W kolejnym poście chcę Wam pokazać dwie nowości, o których niebawem przeczytacie całą recenzję. Jak doskonale chyba już zdążyliście się przekonać, na punkcie włosowej pielęgnacji mam niemalże świra. ;-) Moja włosowa półka (ha, a żeby to jedna) dosłownie pęka już w szwach.
Cóż tym razem do niej dobyło?
Maska Floslek jest produktem specjalistycznym z jednej z dwóch nowych linii ich kosmetyków do włosów (druga wspomaga walkę z wypadaniem włosów). Produkt jest w poręcznej tubie, zapach całkiem przyjemny. Jak na razie o działaniu się nie wypowiem, ponieważ użyłam jej dopiero raz. W składzie keratyna, czyli moja ulubiona włosowa proteina, stanowiąca zresztą główny budulec włosa, fucogel, czyli jeden z najlepszych nawilżaczy (humektantów), olej arganowy- chyba ulubiony olej wszystkich włosomaniaczek, naturalny aktywny wzmacniacz, czyli żeń-szeń oraz olej morelowy, który kiedyś miałam już przyjemność testować jako główny składnik odżywki i z którego to działania byłam bardzo zadowolona. Mam nadzieję, iż ta skoncentrowana maska sprawi, iż moje włosy będą jeszcze piękniejsze. Zamierzam też położyć ją na włosy na dłużej przed myciem- nie tylko na moment po myciu.
Drugi produkt to odżywka regenerująca maski, którą znają chyba wszyscy- mowa tu o L'biotica. Sama zresztą markę tę uwielbiam. Cieszę się z tego, iż będę mogła przetestować profesjonalną serię ich produktów. Producent obiecuje natychmiastową regenerację włosów osłabionych ze skłonnością do wypadania. W składzie znajdziemy trochę silikonów, keratynę oraz różnego rodzaju olejki- olej ekologiczny z róży, olejek rozmarynowy oraz olej słonecznikowy. Mam nadzieję, iż ta mieszanka nie tylko wygładzi moje włosy, ale i sprawi, że będą zdrowsze- nie tylko wizualnie.
Cóż więc, nic tylko testować. O powyższych włosowych dobrociach szersze recenzje już niebawem.