Witajcie.
Zapewne nieco zdziwił Was tytuł, ale uznałam, iż trochę egzotyki nie zaszkodzi, tym bardziej że pogoda za oknem przypomina bardziej listopadową, aniżeli prawie że lipcową... We wczorajszym poście całkiem sporo się naprodukowałam na temat kosmetyków kolorowych do ust, tak więc dziś przybywam z kolejnymi ciuszkowymi propozycjami.
Tym razem słynne vestidos estampados tudzież vestidos estampados largos (czyli nic innego jak zwiewne sukienki w kwiatowe motywy; piękna nazwa, prawda?) ze sklepu Zaful.
W dalszym ciągu uzupełniam swoją wishlistę o kolejne możliwości- co tym razem oznaczyłam gwiazdką? ;)