• Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca

Opowiadam historie o historiach. Recenzuję literaturę - bo życie jest sztuką.

RECENZCJA GOŚCINNA MOJEGO MĘŻA - powitaj ciepło Michała, który odważył się tutaj po raz pierwszy zagościć, ponieważ został przeze mnie skuszony... propozycją nie do odrzucenia. 😉 A wysunęłam ją z prostego powodu – nie znam większego fana Napoleona i jego epoki, który cechowałby się obszerniejszą i ciekawszą wiedzą na ów temat. Nie przesadzając, myślę, iż mogę napisać: przed Tobą niepowtarzalny specjalista w kwestii “Napoleoniady”! 

Zatem: kurtyna w górę! Oddaję stery Mężowi. 🔥 

15:58:00 No comments

Jest Ci tak bardzo zimno. Wszędzie, gdzie nie sięgniesz wzrokiem, dostrzegasz tylko rozszalałą toń. Poziom ciemnej, nieprzeniknionej, szaroburej wody, która otacza Cię z każdej strony, nieprzerwanie się podnosi. Maksymalnie skulona, siedzisz na resztce rozpadających się desek, jakie kiedyś były elementem mostu. W utrzymaniu równowagi bynajmniej nie pomaga Ci coraz silniejszy wiatr. Przerażenie i niepewność tego, czy uda Ci się przeżyć, niemalże odbierają Ci pozostałości oddechu. Za chwilę będziesz musiała walczyć o zaczerpnięcie powietrza jeszcze silniej, kiedy nieposkromiony żywioł zacznie zalewać Twoje oczy i usta. Na horyzoncie nie widać niczego; świat z kolorów wyzuty przez ściany ulewy. Trzymasz się kurczowo zbutwiałego drewna, a potem... Czy spadasz? 

Nie. Tym razem budzisz się we własnym łóżku, tak samo jak każdokrotnie wcześniej, spocona po nawracającym koszmarze. W nikłej poświacie budzikowego światła, rejestrujesz rozrzuconą dookoła pościel i ścierpniętą od zaciskania na zagłówku rękę. Jesteś bezpieczna, powtarzasz sobie, to był tylko jeden z tych okrutnych snów, które pojawiają się cyklicznie i jeszcze długo po zakończeniu nie chcą wypuścić z objęć. Tylko że to nie jest prawda. Zagrożenie jest co najmniej tak blisko jak piętnaście lat wstecz, gdy zostałaś jedyną ocalałą, a nieznana i nieosądzona do dzisiaj grupa sprawców wymordowała bestialsko Twoją siedmioletnią siostrzyczkę, rodziców i biwakujące w mieszczącej się po sąsiedzku zatoce małżeństwo. Cień wydarzeń z zazwyczaj malowniczego zakątka Kilbride nieubłaganie się do Ciebie zbliża... 

Mroczna twórczość Charlotte Link oczarowała mnie wiele lat temu. Wróciwszy do niej po długim czasie, stwierdzam, iż jej thrillerowo-kryminalna forma jest lepsza niż kiedykolwiek wcześniej. Mozaiką z wielu zbrodni... znowu to zrobiła. Definitywnie na powrót podbiła moje serce. Ależ to było dobre! 

22:02:00 No comments

Masz tylko jedno pragnienie - dać jej wszystko, co najlepsze. Nie być „kuternogą”, który jest tylko ciężarem i nie może utrzymać rodziny na odpowiednim poziomie. Marzysz o tym każdego dnia, ale życie to nie bajka, więc jest, jak jest. Mieszkasz z żoną na wsi w domu, jaki zostawił Ci ojciec - zaniedbanym i śmierdzącym stęchlizną. Czasami znajdują się jakieś dorywcze prace, ale tak naprawdę jedynym Waszym źródłem dochodu jest renta inwalidzka, o której wysokości szkoda gadać. Gdyby nie las, byłoby krucho. Na szczęście wyrąbujesz w nim drzewo i zakładasz wnyki, w jakie łapią się zające, sarny a nawet dziki. Leśniczy przymyka na to oko – wie o Waszej sytuacji. Staracie się o dziecko, ale od wielu lat bez rezultatu. Z rozpaczą myślisz, że zawiodłeś jako mężczyzna. Nawet wyglądem nie pasujesz do Ewy, która cały czas przypomina nastolatkę. Właśnie wracacie ze szpitala – Twoja żona poroniła, lecz na leczenie i dalsze badania niestety nie macie pieniędzy. Próbujesz ją pocieszać, ale szybko z tego rezygnujesz. Cóż powiedzieć; niekiedy chyba milczenie jest najlepsze. Wsłuchujesz się w samochodzie w jej cichy szloch, zaciskając wargi w poczuciu winy. 

14:35:00 No comments

Czy mimo tysięcy przeczytanych książek, oto moje pierwsze spotkanie z literaturą czeską? A i owszem! Jak mawiają, lepiej późno niż później. 😉  

Masz tylko jedno wyznanie wiary i jedno zobowiązanie. Co jakiś czas powtarzasz więc w myślach rotę przysięgi, którą składałeś, gdy zostawałeś funkcjonariuszem Wydziału do spraw Przestępstw Politycznych. „Jeśli rozkażesz mi przebić mieczem pierś mego brata i gardło mojego ojca oraz brzuch mojej brzemiennej żony, choć będzie mi ciężko, to jednak uczynię to”. Teraz jesteś nadinspektorem i stoisz na jego czele, ciesząc się nieograniczonym zaufaniem cesarza. Stanowisz jego symbolicznie przysposobione „dziecko”. Każdy, kto pochodzi z nieprawego łoża, też się nim staje. 

„(...) wszystkie bękarty i sieroty po urodzeniu były symbolicznie adoptowane przez cesarza, a na ich wychowanie przeznaczano niewielki datek. Bękartom takim ja Lewenhart wiodło się może trochę lepiej niż innym podrzutkom, ale bycie jednym z dzieci cesarza nie było żadnym powodem do dumy.” 

Wychowywałeś się w ochronce a po osiągnięciu pełnoletności, w wieku piętnastu lat, wstąpiłeś do służby. Już podczas pierwszego roku musiałeś poznać wszystkie możliwe techniki przesłuchań a nawet poddać się „prawu tortur”. Na długi czas zamknięto Cię w obskurnej celi i chcąc wypróbować wytrzymałość, zastosowano wszystkie techniki zadawania bólu, jakie są znane śledczym. Wyszedłeś z tego okaleczony na duszy, ale w sumie silniejszy niż kiedykolwiek, zyskując świadomość własnych ograniczeń. I z jeszcze mocniejszym postanowieniem, że zrobisz wszystko, by chronić Miasto i Cesarza, którego jest on ucieleśnieniem. 

17:59:00 No comments

Polecajka 2 in 1! 🔥Już 6 października tego roku Magdalena Kwiecień wyda trzeci tom cyklu “Opowieści z Bagien”, który został nader ciepło przyjęty wśród czytelników - z uwagą na wszystkich miłośników ognistego fantasy oraz romansów o wybrzmiewających paranormalnością nutach! Z tej okazji chciałabym przypomnieć Ci o poprzednich częściach albo nieco je przedstawić, jeśli jeszcze nie miałeś okazji ich poznać. Kawałek dalej znajdziesz moje rekomendacje dla “Zaśpiewaj dla mnie” oraz “Zatańcz ze mną”, czyli pierwszej i drugiej historii, zaliczających się do tej porywającej serii, w jakiej świat realistyczny w oryginalny sposób krzyżuje się z tym nasączonym magią. Poniżej zaś krótkie zarysowanie elementów, które składają się na fabuły skryte za pięknymi okładkami.  

OPOWIEŚCI Z BAGIEN to narracje: 

🔥 w jakich fantasy wiruje splecione w uścisku z romansem, podczas gdy w tle wybrzmiewają akordy motywów muzycznych; 

🔥 które porwą Cię w świat całego kalejdoskopu emocji - nieszczęśliwe wypadki i uśmiechające zwroty akcji, koncerty, szalona wspólnota, kompletna rewolta w dotychczasowej rzeczywistości, tańce i ucieczki; 

🔥 gdzie goszczą wiedźmy, wampiry, wilkołaki oraz tancerze czy toczący typowo gwiazdorskie życie, przystojni członkowie zespołu,  

🔥 z nutami zakazanej miłości, walki o siebie oraz własną pozycję, nadnaturalnej hierarchii, wrogów, kochanków, zwichrowanych rodzin oraz niespodziewanych sprzymierzeńców w chwilach najwyższej próby; 

🔥 dla fanów romantasy, jacy nie stronią od nowych literackich wyznań i wciąż poszukują takich relacji między bohaterami, które urzekają niewtórnością a przy tym przenoszą do innej bajki - krainy rodem z marzeń lub... najczarniejszych koszmarów.

Brzmi jak coś dla Ciebie? A może kiedyś już pofrunąłeś fabularnie do wyżej zarysowanych rzeczywistości i chciałbyś się podzielić opinią z pobytu? 

21:25:00 No comments

Lokata w tegorocznym książkowym TOP10 ❗dla “Rekrutacji” jest pewna. W dodatku ten przewrotny, emocjonujący i pełen nieprzewidywalnych zwrotów akcji thriller detronizuje dotychczasowe miejsce pierwsze w moim prywatnym rankingu. Cieszę się, że ta wykreowana przez angielskiego Autora powieść poczekała dłuższą chwilę na swoją kolej - sięgnąwszy po nią wczoraj, przywróciłam fabularną passę na właściwe tory. Mogłabym napisać, iż dobre, ale to byłoby gargantuicznym niedopowiedzeniem. Dawno bowiem aż tak nie wciągnęłam się w mroczną opowieść, jaka na samym końcu pozostawiła mnie z jednym z ulubionych uczuć - kompletnym rozbiciem emocjonalnym. C.M. Ewan bez wątpienia ma ten rodzaj literackiego talentu, który trzeba podziwiać - i jakiemu można tylko próbować dorównać. Jego książka na przestrzeni przewróconych stron trzyma w nieustającym napięciu, szachuje poczuciem zagrożenia, ciekawi, mami ciemnością oraz tajemnicami, intryguje, skrajnie smuci i wzbudza wielokrotne westchnienia, kiedy czytelnik zauważa, że opowieść już, już mogłaby skręcić w zupełnie innym kierunku... ale z wielu nieszczęśliwych przyczyn znowu tak się nie dzieje, więc musi zmierzać do nieuchronnie zatrważającego finału. Ilość w pełni racjonalnych oraz realistycznych plot twistów, które równocześnie pozostają wręcz niemożliwe do zaprojektowania, unosi brwi w wyrazie nasączonego aprobatą skonfundowania. Przez lwią część lektury zastanawiałam się, o cóż, u diabła, tak właściwie tutaj chodzi, chcąc jak najszybciej poznać rozwiązanie naczelnej zagadki. Kiedy, praktycznie na końcu, stało się to jasne, miałam ochotę na owacje na stojąco i morze oklasków. Podtrzymuję tezę, jaką przybliżałam już wcześniej - Brytyjczycy są niekwestionowanymi mistrzami w tworzeniu kapitalnych thrillerów. “Rekrutacja” to zaś zatrważająco wspaniałe, absolutne must read!  

15:15:00 No comments

13 zaskakujących opowiastek, w których nic nie jest tym, na co wygląda. 

Henry Kuttner to człowiek legenda, znany każdemu miłośnikowi literatury science-fiction. Jego opowiadania weszły do klasyki tego gatunku, będąc niedościgłym wzorem spojenia pure nonsensu z filozoficznymi rozważaniami dotyczącymi ludzkiej natury, pełnymi absurdalnego i przewrotnego humoru. Ciekawostką jest, że przy ich tworzeniu Pisarz ściśle współpracował z żoną Catherin L. Moore a „złe języki” twierdzą, że znaczna ich część jest tak naprawdę jej autorstwa. Jeśli tak, to i tej pani trzeba oddać sprawiedliwość i pochylić z uznaniem czoło dla jej pomysłowości i talentu. Tak czy inaczej seria opowiadań o genialnym wynalazcy Galloway'u Gallegherze i jego narcystycznym robocie Joe oraz zwariowanej rodzinie długowiecznych mutantów Hoghbenów cieszą się nieustannym uznaniem oraz ciągłym zainteresowaniem. I słusznie, gdyż trudno w literaturze science-fiction znaleźć równie udane i skrzące się niebanalnym dowcipem krótkie formy literackie, które czyta się z tak wielkim zafrapowaniem oraz niewątpliwą uciechą. Wyobraźnia Autora wydaje się nie znać żadnych granic a wypełniający ją bohaterowie i ich perypetie bawią do dzisiaj. A przy tym uczą, gdyż Kuttner nie stroni od snucia zwariowanych, ale zarazem podbudowanych naukowo teorii na temat zasad odbywania podróży w czasie czy tworzenia „nieoczywistych” wynalazków. Czyni to ze swadą i erudycją, nieodmiennie działając na wyobraźnię czytelnika. Udowadnia także przy okazji, że jest wykwintnym znawcą człowieczych charakterów, jak również różnego rodzaju wymyślnych trunków - szczególnie staroświeckiego bimbru pochodzącego z południa Stanów Zjednoczonych. Przygotuj się więc na zwariowaną podróż po świecie, który wymyka się racjonalnym ocenom, gdzie każda rzecz jest możliwa i nic nie jest takim, jakie się wydaje. Wszystko bowiem jest jedynie iluzją!

16:13:00 No comments

Uprasza się o pełną uwagę wszystkie duszki wzdychające do niepokornych, nieokrzesanych i zimnych Wikingów o posturze drwala i pozornie arktycznych sercach, które w istocie skrywają nieskończone pokłady ciepła. Drogie Panie, oto przed Wami kolejny z książkowych mężów - wykreowany przez cenioną polską Autorkę nieodkładalnych i pełnych przekomarzanek pomiędzy bohaterami romansów Bjarne. Nieodłączna czerwona koszula w czarną kratę, wypielęgnowana i nieco tylko za długa broda oraz dłonie stworzone do trzymania siekiery... Czego chcieć więcej? Młodsza od niego o piętnaście lat (tutaj musi paść słynne: age gap, girls!) Ana również zadaje sobie to samo pytanie. Cóż, zaraz po tym, jak przestanie całkiem stosownie podśpiewywać pod nosem, szczycąc się wcale nie najgorszym głosem: “ale Ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz, nie sprawię, byś chciał dzielić ze mną mój świat”. Jak to jednak w świecie podobnych kreacji fabularnych bywa, z pewnością lwia część z Was właśnie chóralnie westchnęła, że może zwichrowanej, zaczepnej i zdeterminowanej dwudziestotrzylatce w jakiś sposób się to uda. Czy tak w istocie się stanie, tego zdradzić nie mogę. Nadmienię za to, że rodzima Pisarka po raz kolejny podbiła moje czarne serce. I o ile poprzednie części tej kapitalnej serii, noszące tytuły “Sinful” i “Lustful”, zagwarantowały mi świetną rozrywkę, o tyle “Bitterful” to zdecydowanie najlepszy, kapitalny pod każdym względem tom opowieści o paczce przyjaciół. Co często udowadniam sama, można być bowiem pełnym goryczy i równocześnie... złożonym z wielu zaskakujących warstw, jakie odsłaniane zaprezentują o wiele ciekawszy obraz, niż można się tego było spodziewać. Najnowsza powieść Bielskiej to idealny wybór na wakacje, ale też na każdą chwilę, w której potrzeba Ci uśmiechu, szczerego rozbawienia czy po prostu zabawy najwyższych lotów. Bez zbędnej przesady stwierdzam, że Bielska to jedna z moich ulubionych autorek komedii romantycznych z pazurem. A u mrocznej duszki tytuł to bez mała wyjątkowy! 

17:03:00 No comments
Nowsze posty
Strasze posty

O autorce

O autorce
Żona, kociara, maniaczka thrillerów, wielki ogarniacz życia. Recenzuję literaturę - bo życie jest sztuką. Opowiadam historie o historiach. Mail: kierownikoperacyjny.sp@gmail.com 💥

Kategorie

  • książki

Jestem tutaj

Statystyka odwiedzin

Stali czytelnicy

Archiwum

  • ▼  2025 (172)
    • ▼  lip (8)
      • Piotr Korczyński - Krew i popiół - Polscy żołnierz...
      • Charlotte Link - Ciemna woda - recenzja
      • Konrad Makarewicz - Synowie jednego ojca - recenzja
      • Kristýna Sněgoňová - Miasto w chmurach - recenzja
      • Magdalena Kwiecień - Zaśpiewaj dla mnie / Zatańcz ...
      • CM Ewan - Rekrutacja - recenzja
      • Henry Kuttner - Wszystko jest iluzją - recenzja
      • Lena M Bielska - Bitterful - recenzja
    • ►  cze (19)
    • ►  maj (38)
    • ►  kwi (24)
    • ►  mar (36)
    • ►  lut (24)
    • ►  sty (23)
  • ►  2024 (292)
    • ►  gru (18)
    • ►  lis (30)
    • ►  paź (30)
    • ►  wrz (27)
    • ►  sie (28)
    • ►  lip (25)
    • ►  cze (20)
    • ►  maj (21)
    • ►  kwi (22)
    • ►  mar (24)
    • ►  lut (29)
    • ►  sty (18)
  • ►  2023 (143)
    • ►  gru (17)
    • ►  lis (20)
    • ►  paź (15)
    • ►  wrz (14)
    • ►  sie (14)
    • ►  lip (15)
    • ►  cze (8)
    • ►  maj (10)
    • ►  kwi (9)
    • ►  mar (9)
    • ►  lut (7)
    • ►  sty (5)
  • ►  2022 (31)
    • ►  gru (1)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (2)
    • ►  wrz (2)
    • ►  sie (5)
    • ►  lip (2)
    • ►  cze (2)
    • ►  maj (2)
    • ►  kwi (3)
    • ►  mar (3)
    • ►  lut (4)
    • ►  sty (3)
  • ►  2021 (60)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (4)
    • ►  wrz (5)
    • ►  sie (5)
    • ►  lip (13)
    • ►  cze (9)
    • ►  maj (6)
    • ►  kwi (9)
    • ►  mar (4)
    • ►  lut (1)
  • ►  2020 (55)
    • ►  gru (1)
    • ►  lis (6)
    • ►  paź (5)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (3)
    • ►  lip (5)
    • ►  cze (6)
    • ►  maj (6)
    • ►  kwi (8)
    • ►  mar (6)
    • ►  lut (2)
    • ►  sty (4)
  • ►  2019 (40)
    • ►  gru (4)
    • ►  lis (4)
    • ►  paź (4)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (4)
    • ►  lip (5)
    • ►  cze (1)
    • ►  maj (5)
    • ►  kwi (2)
    • ►  lut (7)
    • ►  sty (1)
  • ►  2018 (96)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (4)
    • ►  wrz (5)
    • ►  sie (8)
    • ►  cze (8)
    • ►  maj (12)
    • ►  kwi (11)
    • ►  mar (13)
    • ►  lut (14)
    • ►  sty (17)
  • ►  2017 (197)
    • ►  gru (6)
    • ►  lis (11)
    • ►  paź (9)
    • ►  wrz (16)
    • ►  sie (24)
    • ►  lip (20)
    • ►  cze (17)
    • ►  maj (19)
    • ►  kwi (16)
    • ►  mar (18)
    • ►  lut (8)
    • ►  sty (33)
  • ►  2016 (81)
    • ►  gru (15)
    • ►  lis (23)
    • ►  paź (17)
    • ►  wrz (11)
    • ►  sie (11)
    • ►  cze (2)
    • ►  lut (2)
  • ►  2015 (8)
    • ►  lis (1)
    • ►  cze (1)
    • ►  maj (1)
    • ►  mar (1)
    • ►  lut (2)
    • ►  sty (2)
  • ►  2014 (18)
    • ►  gru (1)
    • ►  lis (1)
    • ►  paź (1)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (1)
    • ►  kwi (4)
    • ►  mar (4)
    • ►  lut (1)
    • ►  sty (2)
  • ►  2013 (18)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (4)
    • ►  wrz (1)
    • ►  sie (2)
    • ►  lip (1)
    • ►  cze (3)
    • ►  lut (3)
    • ►  sty (2)
  • ►  2012 (14)
    • ►  gru (1)
    • ►  paź (5)
    • ►  cze (2)
    • ►  kwi (1)
    • ►  mar (3)
    • ►  lut (2)
  • ►  2011 (12)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (2)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (1)
    • ►  lip (1)
    • ►  mar (1)

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates