Nadciśnienie tętnicze jest podwyższeniem ciśnienia tętniczego krwi powyżej normy. Niestety, problem ten dotyka coraz większej ilości osób. Co gorsza, objawy nadciśnienia we wczesnym etapie są bardzo trudne do zauważenia. Jak można rozpoznać pierwsze oznaki? Jeżeli pomiary ciśnienia, wykonane podczas przynajmniej dwóch różnych wizyt u lekarza wskazują więcej niż 140 mm Hg dla ciśnienia skurczowego i powyżej 90 mm Hg dla ciśnienia rozkurczowego - można zacząć się martwić. Wysokie parametry mogą wskazywać na nadciśnienie tętnicze - oczywiście, o ile podczas badania, nie byliśmy zdenerwowani, czy też nieco przed nim nie wykonywaliśmy wyczynowo żadnych sportów. ;) Nadciśnienie tętnicze jest jedną z chorób cywilizacyjnych i najważniejszym czynnikiem przedwczesnej śmierci. Jeżeli często masz zbyt wysokie ciśnienie, wzrasta ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia - niewydolności nerek, udaru mózgu, niewydolności serca, zawału lub choroby tętnic obwodowych. Nie od dzisiaj wiadomo, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Co stosować na nadciśnienie tętnicze? Jak zminimalizować ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego?
Długie jesienne wieczory i praktycznie całkowity lockdown nie sprzyjają zwiększeniu aktywności ruchowej. Zamknięte siłownie, powoli pojawiające się w sklepach świąteczne słodkości oraz coraz szybciej zapadający zmrok sprzyjają raczej podjadaniu a co za tym idzie - zwiększeniem się wagi. Sama już od jakiegoś czasu planuję pozbyć się kilku kilogramów. Jak jednak się za to zabrać, kiedy jedzonko jest takie pyszne? ;) Oto jest pytanie. Dzisiaj podrzucam Wam kilka rad na temat tego jak zacząć odchudzanie - w niedalekiej przyszłości sama zamierzam ponownie z nich skorzystać.
Kiedy za oknem szaro, buro i ponuro warto poszukać metod na umilenie wieczorów. Choć jesień kojarzona jest z kasztanami, przepiękną feerią barw liści spadających z drzew i aromatyczną herbatą, wypitą pod kocem - rzeczywistość często jest niestety znacznie mniej przyjemna. Wiatr, spadająca temperatura i deszczowa szaruga nie nastrajają pozytywnie. Jak spędzać jesienne wieczory i w jaki sposób poprawić sobie humor, aby nie wpaść w jesienną chandrę? Przedstawiam Wam 5 najlepszych pomysłów na spędzenie czasu - oczywiście moim okiem. ;)
Dieta pudełkowa ma oczywiście wiele zalet. Oszczędza nam wiele czasu, który poświęcamy na robienie zakupów, gotowanie i zmywanie, możemy ją zamówić poprzez kilka kliknięć na komputerze albo telefonie. Niektórzy jednak słysząc ,,fit” w nazwie, wyobrażają sobie tylko warzywa gotowane na parze i sałatki bez smaku. Czy jadłospisy rzeczywiście tak wyglądają?
Pielęgnacja moich włosów od zawsze była bardzo złożona. Niestety, naturalnie moje włosy są cienkie a do tego noszę blond, naturalnie mając włosy na poziomie szóstym - w związku z czym wymagają one rozjaśniania. Niestety, jakiś czas temu dodatkowo użyłam rozjaśniacza, który zdecydowanie się im nie przysłużył, wskutek czego od maja próbuję odbudować spalone włosy.
W swojej pielęgnacji używam głównie produktów fryzjerskich - rzadziej drogeryjnych czy aptecznych. Wśród stosowanych przeze mnie marek profesjonalnych zagościła kilka miesięcy temu Trendy Hair, którą znaleźć można w hurtowni TopFryz; dzisiaj zaś chciałabym Wam opowiedzieć o dwóch produktach tej firmy - masce Idra Hair oraz szamponie Anti Age.
Oba produkty zamknięte są w litrowych opakowaniach. To standard przy kosmetykach fryzjerskich, gdzie mniejsze opakowania zwyczajnie się nie opłacają. Szata graficzna jest dość prosta - ciemne naklejki ze złotymi wstawkami, które wyglądają dość elegancko. W hurtowni Top Fryz litrowy szampon kosztuje 59 złotych - maska jest w tej samej cenie, którą uważam za bardzo niską, jak na tą pojemność oraz fakt, że to nie są typowe produkty z drogerii kiepskiej jakości.
Szampon Trendy Hair Anti Age ph 4
Bardzo przypadła mi do gustu jego konsystencja - jest perłowa, nie za gęsta i nie za rzadka - taka w sam raz do rozprowadzenia na mocno zwilżonych włosach. Co dla mnie ważne - nie posiada SLS ani parabenów. Co ciekawe, szampon ten jest określany jako idealny stabilizator po koloryzacji... Nie do końca podzielam jednak to zdanie, chyba że chodzi o dokładne oczyszczenie włosów po koloryzacji. Moje wrażliwe hairy są po nim niestety mocno szorstkie i splątane - wymagają dobrej maski. Nie do końca przypadł mi też do gustu jego dość nieciekawy zapach. Plus jednak za przywrócenie włosom i skórze głowy odpowiedniego pH. Myślę, że najtrafniej będzie określić ten szampon jako zakwaszający - idealny po koloryzacji.
Maska Trendy Hair Idra ph4
W przeciwieństwie do szamponu, maska przypadła mi do gustu od pierwszego użycia. Ma bardzo przyjemny, lekko owocowy zapach i dość luźną konsystencję, dzięki której jest bardzo wydajna. Ba, maski tego typu stosuję zazwyczaj po myciu i oczekuję szybkiego efektu - wierzcie mi, już po 3-5 minutach włosy robią się dzięki niej lejące, idealnie gładkie i można je bezproblemowo rozczesać. To jeden z hitów moich ostatnich miesięcy! :-) Przyczepię się jedynie do nazwy, która sugeruje, iż maska jest nawilżająca - skład jest krótki i mamy w nim same emolienty, czyli substancje nadające włosom sprężystość, blask i wygładzające (głównie oleje i owocowe ekstrakty). Niemniej, w pełni polecam.
Z tego duetu zdecydowanie bardziej polecam Wam maskę, która moim zdaniem sprawdzi się dobrze przy każdym rodzaju włosów. Dajcie znać, jakie są Wasze ostatnie włosowe hity.
xoxo