• Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca

Opowiadam historie o historiach. Recenzuję literaturę - bo życie jest sztuką.

„Jeśli czegoś pragniesz, czasem musisz być gotowa zaryzykować. A jeśli to zrobisz – czeka Cię wspaniała nagroda.”

Jesteś piękna. Przecież zawsze możesz być jeszcze piękniejsza. Jesteś doceniana. Dlaczego nie zyskać więcej poważania? Jesteś młoda. Co jednak szkodzi, by odmłodzić się bardziej? Masz władzę. Przecież da się ją zwiększyć. Posiadasz umiejętności. Poszerzasz je jak i kiedy tylko się da. Więcej, goręcej, cudowniej. Zapominasz o najważniejszym: lepsze jest największym wrogiem dobrego. Wszystko ma swoją cenę – a już szczególnie sukces, okupiony mnogością krwawych ofiar.

 

12:24:00 No comments

 „Przyczyną nigdy nie jest jedno wydarzenie, prawda? To suma drobnostek. Niewielkie pęknięcia, zadrapania i odpryski, których nie da się naprawić ani skleić. Wszystko się psuje. Nigdy nie będzie takie jak oryginał.”

Choć najczęściej zajmuję się pisaniem mrocznych powieści, których suspensy wywołują całą chmarę ciarek u czytelników, niekiedy praca nad zarysem książki przekształca się w coś zupełnie innego. Czasem tekst jest zbyt krótki, a rozciąganie go na siłę nie wróży niczego dobrego. Bywa że wydawca nie jest z niego zadowolony, więc porzucam dalszą pracę nad daną treścią. Zdarza się też, że jakaś myśl nagle przychodzi mi do głowy i naprędce ją zapisuję. Po rozwinięciu stanowi ona jednak tylko (albo i aż) opowiadanie. Tak właśnie powstało „Spojrzenie w mrok” – zbiór jedenastu historii; jedenastu odcieni makabry, pozwalających na zerknięcie w oczy ciemności, przybierającej najróżniejsze oblicza.


12:54:00 No comments

„Ale Ciebie ciekawi co innego, prawda? Chcesz wiedzieć, czy jestem takim potworem, jak wszyscy twierdzą. Odpowiedź brzmi: nie. I tak.”

Śmierć może być przypadkowa… jak crescendo w muzyce. Rzadko kiedy jednak jest. Częściej bywa boleśnie powolna – wówczas gdy następuje za życia. Dokładnie tak jak w utworze Anny Wyszkoni za starych dobrych czasów zespołu Łzy: „sprawny umysł mam, jednak martwe ciało – wszystko słyszę i czuję; po prostu wegetuję.” Właśnie tak jest w Twoim przypadku. Niesławna Lenora Hope, w wieku lat siedemnastu oskarżona o zamordowanie całej swojej rodziny: ojca, matki oraz siostry; dzisiaj przyspawana do zaledwie jednego z mnóstwa pokoi w wielkiej rezydencji położonej na szczycie klifu. Okrzyknięta morderczynią – choć zabrakło dowodów, aby postawić Cię w stan oskarżenia. Miejska legenda, o której krążą okrutne rymowanki. Choć pozostajesz na wolności – mając siedemdziesiąt lat… tak naprawdę od dawna jesteś całkowicie martwa. Tylko Ty znasz prawdę o tym, co wydarzyło się tamtej nocy pięćdziesiąt cztery lata wcześniej. I po całym tym czasie przymusowej izolacji w straszącym wszystkich domiszczu, postanowiłaś w końcu przemówić. Opowiedzieć swoją historię, własną wersję prawdy, choć… na skutek udarów i mowę Ci odebrano. Jesteś jednak zdeterminowana, aby wszyscy w końcu dowiedzieli się co się stało. Kto zabił? Dlaczego? Wszakże: „To przecież stanowi największą zagadkę. Musiał być jakiś powód. Nikt nie morduje całej swojej rodziny bez żadnego powodu.” Choć… może po prostu ogarnęło go chwilowe szaleństwo, rodem z Amityville, jako że Twojemu domowi wcale nie jest do niego daleko?


18:37:00 No comments

„Możliwe, że bardzo się mylisz. Może przestaniemy snuć domysły i po prostu znajdziemy tę osobę, mężczyznę lub kobietę? Kogoś, kto ma powody, by posunąć się do morderstwa. Kogoś, kto żyje wśród nas.”

W księgarni można znaleźć książki o piękniejszych lub mniej atrakcyjnych okładkach i lepszej lub gorszej fabule. Da się w niej nabyć ręcznie robione zakładki i kupić podarek dla niemalże każdego. Istnieje również nikłe podobieństwo, że znajdziesz w niej… nieboszczyka. Dokładnie to stało się w ubiegłym roku w prowadzonej przez Ciebie All’s well, którą odziedziczyłaś po zmarłej cioci, będącej dla Ciebie niezwykłym oparciem. Po tamtym zdarzeniu stali klienci stronili od odwiedzania księgarni. Dziś jednak powoli do Ciebie wracają, a Ty wymyślasz coraz to ciekawsze sposoby na to, aby na powrót przywrócić biznesowi dawną świetność. Wątpliwej jakości szczęście do odnajdywania zmarłych chyba się jednak Ciebie ima… tym razem bowiem natrafiasz na trupa podczas pozornie sielskiej wycieczki do sąsiedniego miasteczka, odbytej w towarzystwie błyskotliwego, małoletniego syna sąsiadki oraz pisarza kryminałów Jacka, który staje się Ci coraz bliższy, choć jeszcze nie chcesz tego przyznać. Co gorsza, okazuje się, że dryfujące w mroźnej wodzie okalającej molo zwłoki są Ci doskonale znane – a raczej były, jeszcze za życia.

20:46:00 No comments

 „Na początku widzę tylko jodły, a potem pojawia się cyrk: opatulony śniegiem i lśniący w półmroku, dziwny i piękny jak nowo narodzona baśń.”

Witaj w cyrku osobliwości o niezwykłej mocy przyciągania, który najpierw otuli Cię płachtą hipnotyzującego przedstawienia, aby po chwili porwać w wir występu nasączonego pradawną magią, którego finalna sztuczka może się jednak okazać… śmiertelnie niebezpieczna. Czy jesteś gotowy, aby wziąć udział w najbardziej niesamowitym spektaklu, jaki widziałeś w życiu? Najpierw jednak uwierz. W ducha. W prastarych bogów. W świat mitów i legend. Za chwilę doświadczysz go na własnej skórze.

20:12:00 No comments

„Nienawiść, podobnie jak miłość, budzi emocje, które powodują, że działamy bez zastanowienia.”

Puerto Deseado – miasto, położone w malowniczej Patagonii, krainie geograficznej ulokowanej na terenie Argentyny i Chile, między oceanem Atlantyckim i Spokojnym. To był dzień jak każdy inny. Jadąc samochodem, nie spodziewałeś się, że za chwilę całe Twoje życie niepowtarzalnie się zmieni. Z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną, wyprzedziło Cię luksusowe auto, którego kierowcę kilka chwil później minąłeś martwego. Tragiczny wypadek, zmiażdżona karoseria i żadnego żywego człowieka w zasięgu wzroku. Choć próbujesz, dla ofiary, która okazuje się kobietą, nie możesz już nic zrobić. Postanawiasz udać się do najbliższego miasteczka i zawiadomić o zdarzeniu odpowiednie służby. Wtedy jednak dostrzegasz w zdemolowanym pojeździe otwartą walizkę, z której wyłaniają się niezliczone pliki banknotów… Wiedziony impulsem i rozochocony tym, że nikt inny nie wie o zaistniałej sytuacji, postanawiasz zabrać ją ze sobą i zastanowić się nad tym, co z nią uczynić dopiero w domu. W tym momencie popełniasz pierwszy, brzemienny w konsekwencje błąd.

20:43:00 No comments

„W każdym z nas jest kawałek diabła i wojna bardzo szybko tworzy z człowieka bestię.”

Nie wiesz, ile pozostało jeszcze przed Tobą chwil – godzin, dni, tygodni, miesięcy, lat… Masz jednak mnóstwo planów i konsekwentnie realizujesz założone sobie cele. Właściwie robisz, co tylko Ci się zamarzy – korzystając z możliwości, która została Ci dana. Nie każdy jednak taką dysponował. Wojna… wojna zmienia wszystko. Odziera ludzi z ich codzienności, stawiając ich w sytuacjach, w których normalnie nigdy by się nie znaleźli. Zmusza do zabijania bliźnich i walki o przetrwanie oraz przystosowania się do warunków, do których nie powinien przywyknąć nikt.


21:07:00 No comments
W najnowszej, urodzinowej edycji boxa Pure Beauty, wśród wielu nowych perełek kosmetycznych, znalazłam również coś, co zachwyci każdą włosomaniaczkę - galaretkę do laminacji włosów marki Stars from the Stars, czyli siostrzanej firmy mojego ulubionego producenta kosmetyków do włosów Only Bio. Produkt polubiłam już od pierwszego użycia w tak dużym stopniu, że zdecydowałam się na stworzenie o nim osobnego wpisu. Dlaczego? Przekonajmy się!


14:54:00 No comments
Zawartość boxów Pure Beauty nie zawsze jest całkowicie kosmetyczna - niekiedy, tak jak to miało miejsce w przypadku specjalnej edycji urodzinowej, możemy w nich znaleźć również czasoumilacze czy przydatne gadżety. Takim właśnie, który zresztą od razu przypadł mi do gustu, stała się szczotka mojego ulubionego producenta kosmetyków do pielęgnacji włosów, czyli OnlyBio. Dlaczego jednak pokochałam go od pierwszego użycia, nie wliczając uroczego, różowego designu? 

14:53:00 1 comments
Termin "dermokosmetyki" jest dobrze znany chyba każdej osobie, która choć trochę interesuje się pielęgnacją ciała, twarzy oraz włosów. Choć często powtarzany w reklamach, dla niektórych jego definicja może być nieco niejasna. Co to są dermokosmetyki? Dermokosmetykami nazywamy produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry problemowej lub zmienionej chorobowo. Choć nie ma jednej słusznej definicji dermokosmetyku – przyjęło się, że są to najczęściej produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry problematycznej. Warto zapamiętać, że dermokosmetyki nie leczą. Ich głównym przeznaczeniem jest wspomaganie terapii, a nie leczenie problemów dermatologicznych.

W skrócie możemy zatem stwierdzić, że dermokosmetyki to kosmetyki specjalistyczne, przeznaczone do konkretnego rodzaju cery czy skóry głowy, mającej pewne problemy. Dermokosmetyki najlepiej kupować w sprawdzonych źródłach - aptekach czy na stronach zaufanych firm. 

Pure Beauty, dostarczające nam co miesiąc boxy pełne kosmetycznych nowości, ostatnio zaskoczyło mnie nie tylko skarbami z bogatej edycji urodzinowej, ale także dodatkowym pudełkiem. Co zawierał Dermobox? Sprawdźmy!

14:44:00 1 comments

W grudniu Pure Beauty sprezentowało swoim subskrybentkom pudełko o pięknej szacie graficznej, mające rozmiar dwukrotnie większy niż zazwyczaj! Wszystko to w związku z obchodzonymi właśnie trzecimi urodzinami! Mam nadzieję, że Pure Beauty będzie nam towarzyszyć przez kolejne lata w tak samo udany sposób, zachwycając nas kolejnymi kosmetycznymi nowościami do sprawdzenia. 

Box Birthday był załadowany po same brzegi, co zresztą zaraz Wam pokażę. Jak zawsze omówimy sobie również pokrótce jego zawartość, bowiem większość produktów zdążyłam już przetestować. Co znalazło się w urodzinowym boxie Pure Beauty? Sprawdźmy! 


13:50:00 No comments

„Weź nie pierdol. I żyj.”

Jestem zadeklarowanym wrogiem poradników. Próbowałam w swoim życiu przeczytać ich kilka, lub nawet kilkanaście, każdy z nich porzucając gdzieś w połowie drogi, uważając je za infantylnie napisane i nachalne oraz wyciągając z nich tylko jedną mądrość: ten gatunek książek zdecydowanie nie jest przeznaczony dla mnie, a wartościowy może się okazać chyba tylko dla… Okej, z przyczyn grzecznościowych daruję sobie kontynuację tego zdania.

 


20:17:00 No comments

Szybciej. Więcej. Lepiej. Zasługujesz na wszystko, co najwspanialsze. Luksusowe mieszkanie, samochód najnowszej generacji, drogie ubrania i piękne kobiety. Wszakże Ty, John Smith, brzydzisz się tym, co poślednie, powszednie, przeciętne i zwyczajne. Z egocentryzmem od dawna jest Ci do twarzy, choć nawet nie zauważasz, że przekształcił ją w powykręcaną karykaturalnie maskę. Choć pracujesz jedynie dorywczo, organizując ekskluzywne wycieczki, stać Cię na życie na najwyższym poziomie. Dlaczego zatem miałbyś tego nie wykorzystać? Kolejne dni upływają Ci na odwiedzaniu ekskluzywnego klubu Twojego jedynego przyjaciela Paula i zaliczaniu kolejnych panienek, którym serwujesz wyssane z palca historię. Bez większych skrupułów wyprowadzasz się od żony, szukającej wskutek Twoich działań pocieszenia na dnie butelek. Nie dbasz nawet o to, aby wyjaśnić sytuację przyszywanemu synowi, którego wychowujesz, odkąd skończył trzy latka. Przecież chłopak jest już dorosły, zrozumie… tylko co? Fakt, że uciekasz do kolejnej kochanki, znudzony do imentu swoim zaczynającym niepokojąco przypominać ustatkowane życiem?


19:51:00 No comments

„Spotykamy się w czwartki. Najczęściej o jedenastej w Pokoju Łamigłówek. Próbujemy rozwiązywać sprawy morderstw. Za to dzisiaj zdaje się, że mówimy o ich popełnianiu, więc zakres działalności jest tu dość elastyczny.”

Mając siedemdziesiąt-kilka lat można się zajmować milionem rzeczy. Do najpopularniejszych z pewnością zalicza się sporządzenie testamentu i wprowadzenie do niego stosownych zmian, jeśli wnuk jednak nie ożeni się przed trzydziestką, syn postanowi rzucić karierę i zostać muzykiem, a ksiądz z pobliskiej parafii ucieknie w siną dal z dwukrotnie młodszą kochanką. Poświadczonego notarialnie dokumentu trzeba również pilnować, aby nie dostał się w niepowołane ręce. Mając niespełna osiemdziesiąt lat, dobrym pomysłem jest również zaplanowanie własnego pochówku w najmniejszych detalach, wydzierganie na drutach wszystkiego, czego nie udało się stworzyć wcześniej i spędzanie całych dni przed telewizorem, któremu można wykrzyczeć właściwie wszystko – wszakże i tak nie odpowie, mało sympatycznie sugerując staruszkowi, że dobranocka już dawno się skończyła. Po siedemdziesiątce można jednak również… w błyskotliwy sposób rozwiązywać najbardziej skomplikowane zagadki kryminalne sprzed lat – jednak wtedy (i tylko wtedy), kiedy należysz do Czwartkowego Klubu Zbrodni, trzęsącego nie tylko osiedlem dla emerytów Coopers Chase, ale i przynajmniej całym miastem.

21:11:00 No comments

„Każdy ze światów był tak cudownie nowy i cudownie łatwy do sterroryzowania. Było to niemal równie przyjemne, jak zabieranie dzieciom cukierków w Halloween. Ale Gwiazdkowe Miasteczko… Cóż, Gwiazdkowe Miasteczko było naprawdę wyjątkowe.”

Gdzieś daleko, bardzo daleko, była sobie cudowna kraina, otoczona zaczarowanym lasem Nieużytków, zwana Miasteczkiem Hallowen. Każdy z jej mieszkańców nie musiałby się starać ani na jotę, aby zgarnąć angaż w produkcji, mogącej przestraszyć każdego normalnego człowieka. Chodzące żywe trupy, szkielety, wampiry, wilkołaki, koszmarne lalki oraz najróżniejszej maści truposze, zamieszkujący krainę Halloween bledli jednak jeszcze bardziej w obliczu największej gwiazdy miejscowości – Jacka Szkieletona. Noszący nieodłączny garnitur w charakterystyczne paski i przypominającą nietoperza muchę, to on był niekwestionowanym idolem całego miasta. Bez tego uśmiechniętego lub przerażającego, w zależności od aktualnego humoru, szkieletu – zdecydowanie nie byłoby ono takie samo. A już z pewnością… nie mogłoby się nazywać Miasteczkiem Halloween.


20:46:00 No comments

„Czy wiesz, że za chwilę ze świstem może dopaść Cię śmierć? Nie wiesz. Tak samo jak nie wiesz, że w Ciebie celuję. Prosto w szyję.”

Czujesz się całkowicie bezpiecznie, mieszkając w stolicy Polski – ogromnym mieście, które z racji liczebności mieszkańców jest najbardziej chronione przez powołane do tego służby policji, straży miejskiej czy pożarnej. Zdecydowałeś się osiąść we Warszawie, bo przecież w tak dużej metropolii są największe perspektywy na to, aby znaleźć dobrze płatną posadę, piąć się po szczeblach kariery i stworzyć rodzinę, której niczego nie zabraknie. Epicentrum kraju - inny, lepszy świat. Warszawka. Do tej pory prestiżowa i bezpieczna, lecz od niedawna… śmiertelnie niebezpieczna.

21:13:00 No comments

„Próbuję sobie przypomnieć czas, zanim wszystko się zmieniło. Zanim zaczęłam się bać. Zanim poczułam strach przed Graczami i, co ważniejsze, przed samą sobą. Do czego jesteśmy zdolni? Jak daleko możemy się posunąć? Ile jesteśmy gotowi poświęcić?”

Jesteś w ostatniej klasie prestiżowego liceum, niemającego nic wspólnego ze zwyczajną szkołą średnią. Astronomiczne czesne wynagradza jednak fakt, że jeśli już się do niej dostaniesz – całe życie staje przed Tobą otworem. Najlepsze uczelnie. Najwyższa pensja. Wiedza. Władza. Szczyt szczytów. Nie wszyscy uczniowie mają jednak szansę na dostanie się do jedynej liczącej się w całej szkole grupy, zwanej Graczami. Wybitne umiejętności, wysokie oceny, kilka domów i sława rodziców mogą okazać się niewystarczające, aby trafić do ich grona. Musisz pokazać, że jesteś posłuszna, odważna i gotowa na absolutnie wszystko… nawet, jeśli grozi Ci śmiertelne niebezpieczeństwo.

 

20:33:00 No comments
Nowsze posty
Strasze posty

O autorce

O autorce
Żona, kociara, maniaczka thrillerów, wielki ogarniacz życia. Recenzuję literaturę - bo życie jest sztuką. Opowiadam historie o historiach. Mail: kierownikoperacyjny.sp@gmail.com 💥

Kategorie

  • książki

Jestem tutaj

Statystyka odwiedzin

Stali czytelnicy

Archiwum

  • ►  2025 (140)
    • ►  maj (33)
    • ►  kwi (24)
    • ►  mar (36)
    • ►  lut (24)
    • ►  sty (23)
  • ►  2024 (292)
    • ►  gru (18)
    • ►  lis (30)
    • ►  paź (30)
    • ►  wrz (27)
    • ►  sie (28)
    • ►  lip (25)
    • ►  cze (20)
    • ►  maj (21)
    • ►  kwi (22)
    • ►  mar (24)
    • ►  lut (29)
    • ►  sty (18)
  • ▼  2023 (143)
    • ▼  gru (17)
      • Jen Calonita - Lustereczko, lustereczko - recenzja
      • CJ Tudor - Spojrzenie w mrok - recenzja
      • Riley Sager - Tylko ona została - recenzja
      • Merryn Allingham - Morderstwo w zimowy dzień - rec...
      • Rachel Burge - Osobliwy cyrk - recenzja
      • Cristian Perfumo - Szary okup - recenzja
      • Sven Hassel - Więzienie NKWD - recenzja
      • Stars from the Stars - galaretka do laminacji włos...
      • OnlyBio - szczotka do włosów finger brush - recenzja
      • Pure Beauty - DermoBox - zawartość
      • Pure Beauty - Birthday - zawartość oraz recenzje
      • Maja Wąsała - Tabletki na życie - recenzja
      • Agatha Rae - The Belt - recenzja
      • Richard Osman - Kula, która chybiła - recenzja
      • Megan Shepherd - Miasteczko Halloween Tima Burtona...
      • Artur Żurek - Łucznik - recenzja
      • Jessica Goodman - They wish they were us - recenzja
    • ►  lis (20)
    • ►  paź (15)
    • ►  wrz (14)
    • ►  sie (14)
    • ►  lip (15)
    • ►  cze (8)
    • ►  maj (10)
    • ►  kwi (9)
    • ►  mar (9)
    • ►  lut (7)
    • ►  sty (5)
  • ►  2022 (31)
    • ►  gru (1)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (2)
    • ►  wrz (2)
    • ►  sie (5)
    • ►  lip (2)
    • ►  cze (2)
    • ►  maj (2)
    • ►  kwi (3)
    • ►  mar (3)
    • ►  lut (4)
    • ►  sty (3)
  • ►  2021 (60)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (4)
    • ►  wrz (5)
    • ►  sie (5)
    • ►  lip (13)
    • ►  cze (9)
    • ►  maj (6)
    • ►  kwi (9)
    • ►  mar (4)
    • ►  lut (1)
  • ►  2020 (55)
    • ►  gru (1)
    • ►  lis (6)
    • ►  paź (5)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (3)
    • ►  lip (5)
    • ►  cze (6)
    • ►  maj (6)
    • ►  kwi (8)
    • ►  mar (6)
    • ►  lut (2)
    • ►  sty (4)
  • ►  2019 (40)
    • ►  gru (4)
    • ►  lis (4)
    • ►  paź (4)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (4)
    • ►  lip (5)
    • ►  cze (1)
    • ►  maj (5)
    • ►  kwi (2)
    • ►  lut (7)
    • ►  sty (1)
  • ►  2018 (96)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (4)
    • ►  wrz (5)
    • ►  sie (8)
    • ►  cze (8)
    • ►  maj (12)
    • ►  kwi (11)
    • ►  mar (13)
    • ►  lut (14)
    • ►  sty (17)
  • ►  2017 (197)
    • ►  gru (6)
    • ►  lis (11)
    • ►  paź (9)
    • ►  wrz (16)
    • ►  sie (24)
    • ►  lip (20)
    • ►  cze (17)
    • ►  maj (19)
    • ►  kwi (16)
    • ►  mar (18)
    • ►  lut (8)
    • ►  sty (33)
  • ►  2016 (81)
    • ►  gru (15)
    • ►  lis (23)
    • ►  paź (17)
    • ►  wrz (11)
    • ►  sie (11)
    • ►  cze (2)
    • ►  lut (2)
  • ►  2015 (8)
    • ►  lis (1)
    • ►  cze (1)
    • ►  maj (1)
    • ►  mar (1)
    • ►  lut (2)
    • ►  sty (2)
  • ►  2014 (18)
    • ►  gru (1)
    • ►  lis (1)
    • ►  paź (1)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (1)
    • ►  kwi (4)
    • ►  mar (4)
    • ►  lut (1)
    • ►  sty (2)
  • ►  2013 (18)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (4)
    • ►  wrz (1)
    • ►  sie (2)
    • ►  lip (1)
    • ►  cze (3)
    • ►  lut (3)
    • ►  sty (2)
  • ►  2012 (14)
    • ►  gru (1)
    • ►  paź (5)
    • ►  cze (2)
    • ►  kwi (1)
    • ►  mar (3)
    • ►  lut (2)
  • ►  2011 (12)
    • ►  gru (2)
    • ►  lis (2)
    • ►  paź (2)
    • ►  wrz (3)
    • ►  sie (1)
    • ►  lip (1)
    • ►  mar (1)

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates