Lirene - Kremowy żel pod prysznic Wild blueberry
Hej Kochani.
Nie pierwsza i nie ostatnia moja to dla Was recenzja, jeśli o kąpielowe dobroci chodzi. Jestem maniaczką długich kąpieli w wannie pełnej bąbelków- jednak dodatkowo na koniec zawsze korzystam z prysznica czemu, rzecz jasna, towarzyszy żel. Dziś bliżej chciałabym się przyjrzeć kremowej propozycji od Lirene o zapachu dzikich borówek. Brzmi kusząco?
Żel zamknięty jest w opakowaniu o dość oczopsujnym jak na mój gust kolorze- nie przepadam za tak intensywnymi kolorami opakowań. Niewątpliwie jednak, w oczy się rzuca. Borówki za to kuszą- jeśli chodzi o leśne owoce, poza poziomkami są moim faworytem.
Opakowanie otwierane całkiem wygodnie- nie naraża na utratę ukochanych długich pazurków. ;) Konsystencja żelu zgodnie z zapowiedzią jest kremowa, lecz nie za gęsta, dzięki czemu ten bardzo dobrze się pieni. Zapach borówek jest lekki, powiedziałabym jogurtowy i, co fajne, po kąpieli jeszcze przez kilka godzin utrzymuje się na skórze.
Z tyłu opakowania trochę zachęt mówiących o plusach aktywnych składników. Muszę przyznać, że mocno zdziwiło mnie to, iż ekstrakt z borówki ma działanie rozjaśniające. Co prawda w przypadku tego żelu tego nie zaobserwowałam (krótki kontakt ze skórą), jednak jestem ciekawa jak sprawdziłby się na przykład w przypadku kremu.
Skład jak na żel pod prysznic zupełnie typowy, z substancji istotnych znajdziemy w nim poza substancjami myjącymi emolienty, glicerynę, ekstrakt z borówki, olej rycynowy i proteiny jedwabiu.
390 ml żelu kosztuje około 10 zł, co uważam za cenę optymalną jak na produkt do kąpieli. Swoje działanie spełnia bowiem bez zarzutu- dobrze się pieni, ma przyjemną konsystencję i zapach a przede wszystkim pozostawia skórę gładką i miłą w dotyku przez kolejne godziny. Określiłabym go jako miły ciału. Przed nim zużyłam żel marki Seyo, później zaś Joanny z serii Sensual- i muszę powiedzieć, że produkt Lirene zdecydowanie ma nad nimi przewagę (od konsystencji i trwałości zapachu aż po efekt na skórze).
Korzystaliście już z żeli od Lirene? Jakie są Wasze ulubione produkty do kąpieli?
xoxo
39 comments
Nie miałam nigdy tego żelu z Lirene ale może go wypróbuję ja miałam żele z Isany kosztują grosze a też bardzo fajnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMój blog
uwielbiam wszystko Lirene to moja ulubiona marka
OdpowiedzUsuńuwielbiam borówki latem :) są cudowne..
OdpowiedzUsuńjuż czuje ten zapach!! :)
Nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy.
OdpowiedzUsuńAle świetna ta deseczka z logiem Twojego bloga.
Świetny pomysł!
bardzo lubie Lirene ! ale tego produktu nie mialam.
OdpowiedzUsuńczy Ty sobie zrobilas deske do krojenia z nazwą swojego bloga? :D
Nie znam Żeli od Lirene. Muszę wykończyć to co mam w domu i wtedy będę rozglądać się za nowościami :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego żelu. :) Swoją drogą super pomysł z tym grawerem. :D
OdpowiedzUsuńmój blog :)
Nie używałam nic z lirene ale moje ulubione są z isany :D Pięknie pachną i się trzymają :D !
OdpowiedzUsuńmiałam z tej firmy krem na rozstępy i jest świetny. Muszę wypróbować także ten żel.
OdpowiedzUsuńagnieszka-gromek.blogspot.com
Rzeczywiście, 10 zł to niezła cena :)
OdpowiedzUsuńMam już zbyt dużo żeli. Myślę, że ten jest całkiem fajny.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Nie używam żeli tej firmy, ostatnio zakochałam się w limonkowym żelu Alterry :)
OdpowiedzUsuńAleż to musi pięknie pachnieć! I to w dobrej cenie :)
OdpowiedzUsuńOooo uwielbiam ten żel dla mnie jest super :)
OdpowiedzUsuńZa sam ten zapach bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś fanką to polecam sól do kąpieli z morza martwego. Świetne doświadczenie.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego żelu. Osobiście nie używam produktów tej firmy, ale bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńJa obecnie powoli zużywam dwa kremowe żele pod prysznic z Alterry - szkoda że nie mają borówkowego zapachu, bo pasowałoby do tego, czym się ostatnio zajadamy na zmianę z truskawkami ;)
OdpowiedzUsuńJak zapach utrzymuje się na skórze tak długo to warto go poszukać :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńRównież nie przepadam za tak jaskrawymi opakowaniami kosmetyków :) Bardzo kusi mnie zapach tej borówki, jeszcze nigdy nie miałam żelu o takim zapachu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię balsamy Lirene, więc myślę, że żel podprycznic też mógłby mi się spodobać. Muszę się za nim rozejrzeć przy następnych zakupach
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele z dova mają piękny zapach po kąpieli , jednak chętnie wypróbowałabym żelu o zapachu borówek :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych rzeczy nigdy. Z Lirene mam tylko puder w kremie i jest super
OdpowiedzUsuńMialam raz ten żel i fajny jest.polecam
OdpowiedzUsuńjuż czuje ten zapach mmmm
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze produktów z tej firmy, ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJszcze nigdy nie uzywłam ich kosmetyków
OdpowiedzUsuńWolę żele niż kremy :) żele bardziej się pienią
OdpowiedzUsuńTen zapach borówek musi być obłędny;) uwielbiam owocowe kosmetyki pod prysznic;)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńWspaniały na lato :D
OdpowiedzUsuńZapach musie być boski. Skład szału nie robi, ale nie samą naturą człowiek żyje ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo kusząco, za żelami nie przepadam, ale peelingi mają cudne :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego żelu z tej firmy Ale lubię takie zapachy 😊
OdpowiedzUsuńsam zapach kusi :)
OdpowiedzUsuńa widzisz, a ja z kolei średnio się odnajduję w takich totalnych elegancikach :D
OdpowiedzUsuńżel brzmi super, na pewno by mi się spodobał bo lubię tego typu gamę zapachową :p
Brzmi kusząco. Uwielbiam pieniące i pachnące płyny do kąpieli.
OdpowiedzUsuńJa lubię też te z dove :)
Firmę Lirene sobie cenię i to nawet bardzo... A gdy coś pięknie pachnie to juz wpgole cudownie!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)