Lirene - Dermalne mleczko z olejkiem i kwasem hialuronowym
Cześć! ;-)
Dotychczas z marką Lirene nie było mi jakoś po drodze- nie testowałam wielu ich produktów. Ostatnimi czasy jednak w moje łapki dostało się ich całkiem sporo- i muszę przyznać, że po testach większej części z nich zdecydowanie wnioskuję, że będziemy spotykać się wcześniej.
W dzisiejszym poście recenzji poddam dermalne mleczko do demakijażu z olejkiem i kwasem hialuronowym- a jeśli czytaliście już u mnie pokrewne posty na ten temat, wiecie zapewne, że jeśli chodzi o demakijaż jestem bardzo wymagająca. Czy mleczko od Lirene dało radę sprostać moim oczekiwaniom?
Mleczko zamknięte w wygodnym i plastikowym opakowaniu zamykanym ciekawie z boku na klik przeznaczone jest do każdego rodzaju cery. Konsystencja jest kremowa- nie za gęsta, nie za lekka a zapach, choć przyjemny, bardzo delikatny. Liczące sobie 200ml produktu opakowanie kosztuje około 12 zł. Jak na produkt do demakijażu jest to dość typowy koszt.
Szata graficzna zrobiona w sposób dość skromny i rzeczowy- na plus poczytuję wyszczególnione na przodzie najważniejsze składniki i działanie.
W składzie z rzeczy istotnych znajdziemy parafinę (niestety), emolienty, witaminę E, olej ze słodkich migdałów, pantenol, ekstrakt z kwiatu lipy, arnikę górską, kwas hialuronowy i wyciąg ze złotych alg.
Cóż, składniki aktywne całkiem mi się podobają. Szkoda tylko, że zaraz na początku składu jest parafina, która może mieć zapychające działanie (u mnie takie nie wystąpiło).
A działanie? Producent obiecuje precyzyjne usunięcie makijażu (nawet tego wodoodpornego), nawilżenie oraz wygładzenie, złagodzenie podrażnień i długotrwałe odświeżenie.
Co do demakijażu- mleczko sprawdza się naprawdę świetnie. Bezproblemowo usuwa podkład, bronzer czy tusz do rzęs, a nawet i wodoodporną kreskę eyelinera. I nie trzeba tutaj dużego tarcia, które czasem (dosłownie) doprowadza mnie do łez. Nie rozmazuje makijażu po całej twarzy, co gwarantuje przeuroczy efekt pandy i nie podrażnia oczu (a te mam baaardzo wrażliwe). O złagodzeniu podrażnień się nie wypowiem, ponieważ takowych nie posiadam. Co do nawilżenia i wygładzenia zaś- tutaj się zgodzę. Mleczko ma miłą formułę i taką właśnie pozostawia po usunięciu makijażu twarz. Gładką, miłą, przyjemną w dotyku. Długotrwałe odświeżenie- tutaj niestety się nie zgodzę. Po każdym mleczku mam uczucie nieco ciężkiej twarzy. Tak samo jest i w tym przypadku. Lekkie przetarcie tonikiem- i jest ok! ;-)
Mleczko dermalne Lirene bez wątpienia zaliczę więc do tych przyjaznych moim oczom i mojej skórze i z pewnością jeszcze do niego powrócę.
Dajcie znać, czy znacie markę Lirene i czy ją lubcie- a może mieliście już i to mleczko? ;-)
xoxo
24 comments
Lubię markę Lirene miałam parę produktów i wszystkie fajnie się spisywały.To mleczko brzmi ciekawie, ale ja za mleczkami nie przepadam i zdecydowanie wolę płyny micelarne ;)
OdpowiedzUsuńja lepiej poznałam markę Lirene kiedy nawiązałam z nimi współpracę. okazuje sie, że mają naprawdę fajne kosmetyki, a cenowo tez nie wychodzą jakoś drogo. to co mam okazję przetestować i mi się spodoba to lece do drogerii i kupuje nastepne opakowanie.
OdpowiedzUsuńmleczka nie lubię, ale z lirene akurat mam płyn micelarny :)
Bardzo lubię tą markę. Jest tania, a ma ciekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńZnam lirene i uzywam cala serie. Bardzo je lubie
OdpowiedzUsuńMarkę znam jednak nie miałam okazji stosować tego mleczka.
OdpowiedzUsuńBędę je miała na uwadze jak pokończę zapasy które mam w domu :)
Produkt wydaje się być w porządku, myślę, że firma jest godna zaufania :)
OdpowiedzUsuńMój Kanał Youtube
Blog
Nieszczególnie przepadam za mleczkami do demakijażu - wolę wody micelarne bo mam wrażenie, że te pierwsze rozmazują makijaż zamiast go usuwać, ale może miałam po prostu pecha co do testowanych marek ;)
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Nie podrażnia oczu, ostatnio to u mnie najważniejsze, bo natknęłam się na taki produkt ostatnio, który mi prawie gałki wypalił :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie produkt nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam to mleczko i markę lirene !! Inne kosmetyki również mają bardzo ciekawe. Mleczko na mojej skórze bardzo dobrze się sprawdziło
OdpowiedzUsuńJa nie lubię mleczek, ale to zapowiada się ciekawie. Uwielbiam firmę Lirene mają świetne kosmetyki..
OdpowiedzUsuńPielęgnacja Lirene coś mi nie podchodzi ;-) nie każdy produkt jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńBardzo lubie produkty Lirene, ich kremy, podkłady. Jednak na ta chwilę używam rekawicy do demakijażu i jestem zadowolona .
OdpowiedzUsuńHm... Ja ostatnio polubiłam się z planami micelarnymi choć nie ukrywam że być może mleczko przypadloby mk do gustu bardziej, bo te płyny zostawiają buzię taka lepką
OdpowiedzUsuńniezbyt znam tę markę i ze względu na moją opracowaną pielęgnację buzi, nie wiem czy kiedyś spróbuję tego produktu :p
OdpowiedzUsuńMiałam to mleczko i wracam do niego bardzo często :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Mialam kilka razy z Lirene plyn micelarny i lubilam ;) tego mleczka nie mialam nidgy :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMarkę Lirene znam i bardzo lubię, Ale z mleczka do demakijażu zrezygnowałam na rzecz wody micelarnej😀
OdpowiedzUsuńO i to by mi się przydało.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyki
OdpowiedzUsuńTą parafiną bym się nie przejmowała, w końcu po demakijażu i tak myjemy buźkę ;)
OdpowiedzUsuńZ Lirene jeszcze niczego nie testowałam, może pora to nadrobić?
Chętnie zakupię :)
OdpowiedzUsuńMimo pochlebnych opinii z Twojej strony, nie przetestowałabym tego produktu. Niestety wszystkie produkty do demakijażu mnie uczulają...
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)