Czy warto kupić dzbanek filtrujący do wody?
Cześć.
Problem twardej oraz zanieczyszczonej wody niestety z roku na rok nasila się coraz bardziej. Sama niejednokrotnie doświadczyłam tego na własnej skórze, chociażby podróżując po różnych zakątkach świata. Podam Wam prosty, aczkolwiek doskonale obrazujący problem przykład - w Bydgoszczy, mieście w którym mieszkam od kilku lat woda jest na tyle twarda, że aby jako tako rozczesać włosy i sprawić, że będą one idealnie gładkie potrzebuję użyć specjalistycznego szamponu, odżywki, maski ułatwiającej rozczesywanie i olejku przed suszeniem. We wrześniu spędziłam tydzień w przepięknej, górskiej miejscowości, w której moje włosy przypominały taflę tuż po wyjściu od fryzjera, jedynie po wykonaniu szybkiego mycia i odrobinie spray'u przed suszeniem. Nie wspomnę już o innych przykładach, takich jak wypryski na cerze, czy też okropny, wręcz nie do zdarcia osad, który pojawia się na dnie czajnika już po kilku dniach jego użytkowania... Niestety, zanieczyszczona woda nie tylko powoduje wizualne niesnaski, ale przecież - co najważniejsze - trafia do naszego organizmu. W walce z zanieczyszczoną wodą postanowiłam w końcu zakupić dzbanek filtrujący. Zdecydowałam się na model Wessper Aquamax o pojemności 3,5 litra. Jak dzbanek filtrujący sprawdza się na co dzień i czy warto w niego zainwestować?
Wybrany przeze mnie na stronie AGDmaster dzbanek filtrujący do wody wykonany jest z bardzo solidnego, aczkolwiek lekkiego plastiku pozbawionego BPA, co bardzo mi odpowiada. Otwiera się delikatnie na kliknięcie a zamontowanie filtra jest bardzo proste. Zestaw, który wybrałam posiada aż 10 wkładów filtrujących i kosztuje 144,90 - co jest zdecydowanie dobrą ceną, biorąc pod uwagę fakt, iż jeden filtr wystarcza na przefiltrowanie mniej więcej 220 litrów wody, tak więc spokojnie starczy na cały miesiąc użytkowania. Ja filtruję w nim wodę do gotowania, ale i do uzupełniania czajnika oraz mycia włosów, zatem zużywam pewnie troszkę więcej i spokojnie wymieniam wkład co około 40 dni.
Po zamontowaniu filtra oraz napełnieniu dzbanka wodą, proces oczyszczania rozpoczynamy wciśnięciem przycisku start. Co ciekawe, posiada on wskaźnik zużycia filtra, dzięki czemu wiemy dokładnie, kiedy powinniśmy go wymienić. Wkłady podlegają recyklingowi, dzięki czemu jeśli dbasz o środowisko - zamiast wyrzucać setną butelkę po wodzie mineralnej i zaśmiecać środowisko, możesz co jakiś czas wymienić filtr.
Czego pozbędziesz się z wody dzięki dzbankowi filtrującemu?
Kamienia osadzającego się na dnie czajnika, ohydnego metalicznego posmaku, jonów wapnia, które zabijają smak potraw, chloru, metali ciężkich, detergentów, herbicydów i pestycydów.
Aż trzy warstwy filtracji zapewniają zupełnie inną jakość wody.
*1 Siatka filtrująca zatrzymuje większe zanieczyszczenia, takie jak rdza, piasek, czy też osad.
*2 Węgiel aktywny usuwa pestycydy, herbicydy, chlor i detergenty, poprawiając zapach i smak wody.
*3 Żywica jonowymienna usuwa nadmiar magnezu oraz wapnia, zupełnie niwelując twardość wody.
Dodatkowe plusy? Bez wątpienia oszczędność. Butelka wody mineralnej, jaką kupuję w sklepie kosztuje mniej więcej 1,90 zł/1,5 l. Dziennie wypijam przynajmniej jedną taką butelkę. Biorąc pod uwagę fakt, iż dzbanek wraz z zapasem wkładów na dziesięć miesięcy kosztuje niecałe 150 zł... Cóż. Zdecydowanie filtrowanie wody w domu przynosi korzyści nie tylko zdrowotne, ale i finansowe.
Podsumowując, bez dwóch zdań nie wyobrażam już sobie braku dzbanka filtrującego wodę w domu. Jakość mojej cery, stan włosów, a i przede wszystkim smak przygotowywanych napojów oraz potraw zyskują na wartości już od pierwszego przefiltrowania. ;-)
Posiadacie dzbanki filtrujące wodę? Co o nich sądzicie?
xoxo
32 comments
O, ja mam praktycznie identyczny dzbanek ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich dzbanków, mam na szczęście dobrą wodę w krainie :)
OdpowiedzUsuńja mam dwa dzbanki, w domu i w pracy, moja siostra też używa u siebie w domu i w pracy, obie polecamy
OdpowiedzUsuńU mnie dzbanek to element obowiązkowym .też mam ten i jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTakich dzbanków używam tylko i wyłącznie ze względu na to, że nie czajnik w którym gotuję wodę tak nie zachodzi kamieniem. Dobrze filtrują.
OdpowiedzUsuńDzbanek filtrujący to bardzo przydatna rzecz w dzisiejszych czasach 😊
OdpowiedzUsuńMam w domu i używam już od miesięcy. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńkorzystam z dzbanków, bo u nas woda jest średnia i lubie tak
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zaopatrzyć w dzbanek filtrujący wodę :)
OdpowiedzUsuńJa mam taki dzbanek i jest mega przydatny :)
OdpowiedzUsuńOCzywiście ze warto :) Ja mam taki dzbanek już kilka lat i nie wyobrażam sobie teraz bez niego życia :) Polecam wszystkim i kupuję czesto na prezent :)
OdpowiedzUsuńPrzez wiele lat nie stosowałam takiego dzbanka, ale widzę jak wiele straciłam - teraz od kilku miesięcy stosujemy taki i filtrujemy wodę, już sobie nie wyobrażam, żeby nie filtrować wody :)
OdpowiedzUsuńMam w domu dzbanek filtrujący, ale używa go głównie mój mąż. Ja piję wodę mineralną, unikam też kranówki
OdpowiedzUsuńMam dzbanek i uwielbiam. Od razu inaczej smakuje woda.
OdpowiedzUsuńMam dzbanek filtrujący już od dawna i jest u nas w stałym użyciu. Przyznam, że nie wyobrażam sobie już by go nie mieć. Nawet zwykła herbata inaczej smakuje z taką przefiltrowaną wodą - i nie ma osadu na kubku.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie dzbanek filtrujący to obowiązkowy element każdego dnia :) Ja już swój mam! :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się już od jakiegoś czasu nad jego zakupem :-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się to rozsądnym rozwiązaniem, więc zapewne warto.
OdpowiedzUsuńNie mam najmniejszych wątpliwości, że warto. Dzbanka używam już dobrych kilka lat i nie wyobrażam sobie go nie mieć
OdpowiedzUsuńZawsze warto kupić dzbanek filtrujący wodę. Nie wyobrażam sobie aby inaczej funkcjonować. W moim mieście jest tak twarda woda, że wolę się ratować własnie za pomocą dzbanka.
OdpowiedzUsuńTen wpis przypomniał mi, że muszę zamówić nowe filtry do mojego dzbanka filtrującego. To jeden z najlepszych moich zakupów od bardzo dawna!
OdpowiedzUsuńOd blisko 2 lat i ja korzystam z tego typu dzbanka - dla mnie największą zaletą jest fakt, że woda zawsze JEST. Przy butelkowanych opcjach przeważnie zapominaliśmy kupować nowe, przez co "sytuacje kryzysowe" zdarzały się dość często :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zdecydowanie warto, ale dobry, taki na miesiące / lata :) Jednorazowy wydatek a służy. Filtry to już mniejszy koszt.
OdpowiedzUsuńMam ten dzbanek i osobiście nie korzystam już z wody z kranu, bo sobie nawet tego nie wyobrażam, obowiązkowo musi być przefiltrowana przez ten dzbanek :)
OdpowiedzUsuńmam w domu dzbanek filtrujący, co prawda innej firmy, ale nie wyobrażam sobie już bez niego życia, uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńDzbanek filtrujący to bardzo przydatna rzecz. Sama też używam takiego. Nie wyobrażam sobie pić wody z kranu, która zawiera mnóstwo kamienia.
OdpowiedzUsuńMnie by się taki naprawdę, stanowczo przydał. :)))
OdpowiedzUsuńUżywam dzbanek filtrujący już kilka lat i jestem zadowolona, od tego czasu przestałam kupować wodę butelkową. Jest to nie tylko oszczędność, ale także ochrona środowiska. :)
OdpowiedzUsuńMiałam dzbanek Brity przez kilka lat, ale pozbyłam się go, choć bez BPA to jednak plastik. Dzisiaj eksperymentuję z szungitem w szklanym, dużym słoju i kwarcami. Naturalny oczyszczacz wody z Rosji znany od wielu lat. Woda smakuje wspaniale smakuje, nawet lepiej niż po dzbanku.
OdpowiedzUsuńMam podobny dzbanek, ale szklany. W ogóle nie kupuje butelkowanej wody w plastikach. MagdaM
OdpowiedzUsuńNie używam takich dzbanków, woda w kranie w moim miejscu zamieszkania jest najczystszą w Polsce. :)
OdpowiedzUsuńMatko ja już po prostu nie wyobrażam sobie życia bez dzbanka. Dzięki niemu nauczyłam się pić niegazową wodę i po prostu więcej bo mam ją zawsze pod ręką, a jeśli nie mam to wystarczy chwilka i już przefiltrowane. Zakup życia :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)