Jak być dobrym ojcem?
Cześć.
Przychodzi w życiu taki moment, kiedy decydujemy się na posiadanie dziecka. Decyzja zostaje podjęta, hop siup (albo trochę więcej hop) i po dziewięciu miesiącach mamy przed sobą małą istotę, trochę w sumie kosmitę, stworzone przez siebie zupełnie nowe, małe życie. Pojawiają się pierwsze pytania, problemy i ich, lepsze lub gorsze, rozwiązania. Często te gorsze. ;) Po czasie jednak nasuwa się nam konkluzja - czy tak naprawdę spełniamy swoje zadanie jako rodzice? Czy raczej poradniki jak być dobrym tatę i mamę nic nie dały? ;) Dzisiaj chciałabym podsunąć Wam kilka małych rad na temat tego, jak starać się być dobrym ojcem - choć wiadomo, wszystko weryfikuje życie. Temat ten jest dla mnie o tyle ciekawy, iż sama wychowywałam się bez taty... Jest ten zatem dla mnie takim trochę mitycznym, wyidealizowanym stworem, który powinien się zachowywać właśnie tak.
Bądź wyrozumiały (i pamiętaj o piątym przykazaniu)
Jasne, łatwiej powiedzieć, acz trudniej zrobić. Szczególnie, kiedy Twoja pociecha po raz siódmy pyta o to samo, przyniosła ze szkoły piątą pałę (ale awansowała na setny level w grze!) albo pofarbowała włosy na zielono. Trwałą farbą. Ale hej, wiesz, że za zabójstwo z zimną krwią wyrok jest wysoki wyrok, a panowie w więzieniu lubią wspólne kąpiele? No właśnie. Zawsze kalkuluj czy aby na pewno Ci się to opłaca. Może lepiej wziąć dziesięć (albo dwadzieścia) głębokich oddechów.
Nie oceniaj (dinozaury wyginęły nie bez powodu)
Jeśli uważasz, że ta mini jest zdecydowanie za krótka w żadnym przypadku tego nie okazuj. No chyba, że chcesz zobaczyć jeszcze krótszą jej wersję, wyciachaną nożyczkami. Albo własną kosiarką (drogi sprzęt). Nie mów a ja w Twoim wieku, bo zaraz zostanie Ci przypomniane, że mama pokazywała zdjęcie z imprezy na której... albo (bardziej aktualne) widziałam na facebooku wpis, w którym... No właśnie. Świecisz przykładem to świeć. Chociażby pozornie jak te kolczyki z chińczyka za pięć zeta.
Nie bądź skąpy (i dobrze chowaj portfel)
Wszystko oczywiście w granicach normy, ale... Pamiętasz ten wymarzony rower, który tak bardzo chciałeś pod choinkę? No właśnie. A pamiętasz książkę i wielkie puchate skarpety w renifery, które zamiast niego znalazłeś pod choinką? No właśnie - po raz drugi. Niestety, dzieci to wydatki - czym większe, tym jeszcze większe. Dlatego McKwacz nie miał dzieci.
Czytaj i nie ucz się
Wchodzisz w wujka gugle i na pierwszy blog, i na piąty, i na stronę poradnikową Babci Frani i Taty Pewnej Małolaty i na zbygniew.pl (notabene - jedna z sensowniejszych ojcowskich stron, jakie znalazłam!) i czytasz. I czytasz. I próbujesz wdrażać w życie. I Ci nie wychodzi. Powód? To proste. Każdy z nas jest inny, a własne ojcostwo sprawi Ci najwięcej przyjemności, jeśli będziesz sobą. Który bezgranicznie kocha i rozumie, ale jednocześnie dba, dogląda, pilnuje i służy zawsze dobrą radą i ciepłym ramieniem do wypłakania (tu uwaga na córki, szczególnie te dorastające z makijażem na misia pandę).
Jak być dobrym ojcem? Być najlepszą wersją siebie dla kogoś.
xoxo
23 comments
Myślę że w przypadku rodzicielstwa warto wykazac się empatią i być takim rodzicem jakiego sami byśmy chcieli mieć
OdpowiedzUsuńA ja dodam że nie ten ojcem co stworzył a ten co wychowuje. Warto umieć rozmawiać o emocjach.
OdpowiedzUsuńSpoko, ale ojcem chyba nie zostanę. :D Ale wartościowy to wpis dla panów.
OdpowiedzUsuńPiękny post, na prawdę szkoda że jeszcze nie mamy z mężem dziecka bo bym mu pokazała ten post 💖
OdpowiedzUsuńNiejeden ojciec mógłby przeczytać ten tekst i wyciągnąć dla siebie pewne wnioski :)
OdpowiedzUsuńZawsze byłam oczkiem w głowie taty <3 nadal jestem. Mamy fajna relację <3
OdpowiedzUsuńCzytam tu same, naprawdę mądre rady.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wzorem dobrego ojca jest mój mąż :-)
OdpowiedzUsuńMój maż na szczęście jest najlepszym ojcem na świecie
OdpowiedzUsuńDlatego kiedy obserwuje mojego męża wierzę że będzie świetnym ojcem.
OdpowiedzUsuńMuszę podesłać ten post mojemu mężowi :)
OdpowiedzUsuńCiekawe porady :) Sama rozważam coś w stylu jak wychować dziecko, żeby nie skrzywdzić. Mam koncepcję i zarys, a teraz czekam na motywację xd
OdpowiedzUsuńUważam, że liczy się zainteresowanie życiem dziecka i wspólnie spędzony czas :) Każdy ma szansę zostać dobrym ojcem :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisany post. Zgadzam sie z ostatnim zdaniem. 😊
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój sposób na udane rodzicielstwo...
OdpowiedzUsuńMój mąż to straszny nerwus, ale go cały czas upominam i jest coraz lepiej. Chociaż dwulatka potrafi bardzo dużo pytań zadawać.
OdpowiedzUsuńNo ciekawe jak to u nas będzie😜🙈
OdpowiedzUsuńKażdy ojciec jest dla swoich dzieci wzorem
OdpowiedzUsuńTo trudny temat tak naprawdę, ale nie ma jednej recepty;)
OdpowiedzUsuńMogę cieszyć się tym, że z moim tatą mam bardzo dobre relacje i zawsze mogę na nim polegać. Cieszę się też, że mój mąż jest najwspanialszym partnerem, przyjacielem oraz najcudowniejszym ojcem dla moich córeczek.
OdpowiedzUsuńCiekawe jakim ojcem będzie mój narzeczony :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest to aby poświęcać dziecku jak najwięcej czasu.
OdpowiedzUsuńNiestety dla mnie to trudny temat ale myślę, że kiedyś też będzue mnie to dotyczyło 😉
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)