Kosmetyki Eveline do ciała - recenzja
Cześć, Kochani.
Gorącą letnią porą warto zadbać nie tylko o odpowiednie zabezpieczenie włosów, które są niezwykle podatne na działanie promieni słonecznych, ale i o treściwe nawilżenie ciała, zanim wybierzemy się na jakże popularny plażing, czy też smażing. ;-) Do pielęgnacyjnej kolekcji moich kosmetyków dołączyły jakiś czas temu balsamy dobrze znanej i lubianej marki Eveline Cosmetics, dzięki której moja skóra ma się nader dobrze. Moje zbiory poszerzyły się o Balsam-opatrunek z kompleksem naprawczym Ekspert Regeneracji, multi-odżywczy balsam bombę witaminową do ciała Ekspert Odżywiania oraz intensywnie odżywczy balsam do ciała BodyCareMed z maliną nordycką. Brzmi obiecująco, prawda?
Balsamy z serii ekspert zamknięte są w połyskujących miękkich tubach o pojemności 250 ml. Za każdy z nich (np. w popularnej sieci Rossmann) zapłacimy 14,99. Z kolei balsam malinowy ma w moim odczuciu o wiele wygodniejsze opakowanie, albowiem te z pompką zdecydowanie lubię najbardziej; 350 ml zaś kosztuje także 14,99 zł. Przystępne ceny, jeśli chodzi o kosmetyki Eveline, można znaleźć na Notino.
Balsam-Opatrunek Ekspert Regeneracji
Do czynienia mamy tutaj z kremową konsystencją, która wchłania się w tempie wręcz ekspresowym. Zapach przypomina mi świeże, delikatnie słodkie nuty kwiatowe. Na plus poczytuję także fakt, iż po aplikacji skóra się nie lepi i, jak zapewnia na opakowaniu producent, można natychmiast po balsamowaniu się ubrać.
Skład jest dość długi, jednak z najważniejszych składników z pewnością warto wspomnieć o oleju sojowym, oleju z nasion makadamii, witaminie E, licznych emolientach wygładzających, pantenolu, wyciągu z brunatnicy, maśle shea, wyciągu z osadów morskich i wyciągu z muszli ostryg.
Treściwie, bogato i... morsko. Skład praktycznie w 100% emolientowy.
Producent zapewnia, iż już po pierwszym użyciu skóra będzie nawilżona i ukojona. Dość sceptycznie podchodzę zawsze do takich założeń, bowiem rzadko który kosmetyk faktycznie zaczyna działać już po pierwszym użyciu.
Muszę przyznać, iż pozytywnie się zaskoczyłam. Balsamu użyłam po raz pierwszy, kiedy jeszcze w czerwcu odrobinę zbyt długo poleżałam na słonku i przypiekłam najbardziej podatne u mnie na to miejsca, to jest grzbiet nosa i ramiona. Po kwadransie od aplikacji balsamu skóra przestała mnie piec, a już na drugi dzień zaczerwienienia były znacznie mniejsze. Do tego przypieczone miejsca praktycznie przestały mnie boleć. Za dodatkowy plus poczytuję także odczuwalne zaraz po aplikacji wygładzenie skóry i o wiele bardziej promienny jej wygląd a nawet i lekki połysk. Bez wątpienia jest to mój nowy must have, szczególnie porą letnią, choć myślę, iż sprawdzi się także zimą, kiedy często mam przesuszoną skórę w związku z kaloryferowym powietrzem.
Balsam Bomba Witaminowa - Ekspert Odżywiania
Także w tym przypadku konsystencja jest dość solidnie kremowa, co jednak nie przeszkadza balsamowi w szybkim wchłonięciu się skórę. Zapach zdecydowanie jest tutaj bardziej słodki i owocowy. Niestety, mam wrażenie iż skóra lekko się lepi po aplikacji. Nie jest to mocny efekt, ale jednak delikatnie wyczuwalny. Nie tłuści jednak ubrań, więc da się przeżyć.
Ze składników warto by wymienić olej sojowy, glicerynę, mocznik, wygładzające emolienty, olej arganowy, witaminę E, alantoinę, pantenol, masło shea, ekstrakt z żeń-szenia oraz wyciąg z brunatnicy.
Także i w tym przypadku producent obiecuje natychmiastowe działanie- tym razem przywrócenie witalności i miękkości.
W mojej ocenie rzeczywiście już po pierwszym użyciu skóra jest bardziej miękka w dotyku, choć efekt ten nie jest aż tak spektakularny jak to jest w przypadku wyżej opisanego czerwonego balsamu. Po kilku użyciach efekt staje się bardziej wyczuwalny, jednak potrzeba na to zdecydowanie kilku, nie zaś jednego użycia. Pomimo tego, iż zdecydowanie bardziej odpowiada mi zapach złotej wersji - pod kątem działania i nieklejenia się, zdecydowanie wybieram wariant czerwony.
Intensywnie odżywczy balsam do ciała Body Caremed z maliną nordycką
Trzeci z wariantów jaki wpadł mi w łapki, zdecydowanie najbardziej odpowiada mi pod kątem konsystencji. Jest ona kremowa, ale bardzo leciutka, przez co przy pomocy naprawdę niewielkiej ilości możemy posmarować balsamem spory kawałek ciała, co gwarantuje dobrą wydajność. Sądzę, iż przy tej pojemności starczy mi on jeszcze na co najmniej dwa miesiące. Zapach - jak już sama szata graficzna sugeruje - słodki i przypominający malinowy jogurt lub mgiełkę do ciała o tej woni.
W składzie przede wszystkim gliceryna, wygładzające emolienty, olej słonecznikowy, ekstrakt z czerwonej algi koralowej, witamina E, masło shea, olej makadamia, pantenol, olej sacha inchi, malina nordycka i olej roślinny.
Muszę przyznać, iż jestem zaskoczona, ponieważ ten balsam wyglądał dla mnie najbardziej niepozornie, a pod kątem moich preferencji okazał się najlepszy pod kątem składu.
Opis producenta wydaje się być nacechowany mocno pozytywnie, jednak jeśli ktoś przed jego lekturą zagłębi się w skład, myślę, iż sam stwierdzi, iż może być to sama prawda.
Bez wątpienia mamy tutaj do czynienia z balsamem idealnym na lżejsze letnie dni- w te bardziej upalne sięgam raczej po czerwoną wersję z racji mocniejszej konsystencji. Delikatne wygładzenie i lekki blask, jaki balsam nadaje skórze przemawiają na jego korzyść. Po kilku użyciach moja skóra zaczęła wyglądać bardziej promiennie a o przesuszonych miejscach przestało być mowy- nawet łokcie, czy kolana które najczęściej mam suche, zaczął cechować zdrowy połysk. Bez dwóch zdań się polubiliśmy.
Balsamy Eveline i ich świetna jakość, wziąwszy pod uwagę przystępną cenę, to dla mnie spore odkrycie (do tej pory miałam do czynienia głównie z kolorówką). Gdybym miała uporządkować je od najlepszego do tego, który polubiłam najmniej, pierwsze miejsce zająłby Ekspert Regeneracji, drugie Body Caremed, trzecie Ekspert Odżywiania. Jednak myślę, iż wiele zależy od osobistych preferencji i rodzaju skóry.
Poznaliście już jakiś balsam marki Eveline? Jak dbacie o swoje ciało letnią porą?
xoxo
1 comments
Uwielbiam Eveline :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)