Szampon Dimedic Capilarte - recenzja
Cześć!
Dziś przychodzę do Was z włosową recenzją jednej z ostatnio odkrytych perełek. Myślę, iż znacie mnie już na tyle dobrze, by wiedzieć, że jeśli chodzi o kosmetyki do włosów - jestem więcej, aniżeli wybredna. Na swoich licznych łazienkowych półkach posiadam przynajmniej kilkanaście szamponów o zróżnicowanych składach, wśród których znajdują się zarówno warianty na co dzień, takie, których najlepiej używać co kilka dni oraz takie, które nadają się do użycia jedynie od święta. Szampon łagodzący Dermedic Capilarte bez dwóch zdań zalicza się do tej pierwszej kategorii, plasując się tym samym całkiem wysoko na liście moich myjących ulubieńców.
Odrobinę wstyd się przyznać, jednak to moje pierwsze spotkanie z produktami Dermedic. Do tej pory jedynie czasem oglądałam je na aptecznych półkach, ale nigdy nie skusiłam się na testy. Powiem krótko - żałuję, jeśli wszystkie są tak dobre, jak i ten szampon. Za 300ml produktu przyjdzie nam zapłacić około 20 zł - nie uważam, by była to wygórowana cena. Szampon kupiłam na Notino.
Szampon zamknięty jest w opakowaniu o bardzo przejrzystej szacie graficznej z wyszczególnionymi najważniejszymi informacjami. Wygodne zamknięcie na klik umożliwia wydobycie odpowiedniej ilości produktu. Szampon ma żelową konsystencję - taką w sam raz, ani zbyt gęstą, ani zbyt rzadką. Zapach zaś jest bardzo delikatny. Określić go mogę jako bardzo wydajny, gdyż pieni się naprawdę przyzwoicie.
Skład określić mogę jako rewelacyjny. Przede wszystkim nie mamy tutaj silnych, drażniących substancji myjących jak to bywa w większości szamponów (żadnych sls/sles) dzięki czemu idealnie sprawdza się przy codziennym myciu włosów, które uprawiam. ;) Z dodatków pozytywnych i łagodzących mamy tutaj d-panthenol, polidocanol, polyquaterinum-7 oraz betainę. Żadnych zbędnych dodatków! Chciałabym częściej widywać takie składy.
Obecnie jestem posiadaczką miejscami przesuszonych rozjaśnianych, cienkich i bardzo delikatnych włosów a przez stosunkowo częste farbowanie lubi pojawiać się u mnie suchy łupież. Ten szampon bez dwóch zdań mogłabym określić jako kojący - problem przesuszonej skóry głowy znika już po pierwszym użyciu. Nieco obawiałam się słabego oczyszczenia włosów i skóry głowy ze względu na delikatny skład, jednak nic takiego nie miało miejsca. Mam wrażenie, iż włosy są porządnie oczyszczone, choć w delikatny sposób. U Mojego Lubego czasem pojawiają się małe, przesuszone strupki na głowie - funduję mu wtedy nawilżającą kurację maski z dodatkiem półproduktów, a potem myję włosy właśnie tym szamponem, który i w przypadku tej bardzo delikatnej skóry głowy doskonale sobie radę.
Moje opakowanie już się kończy, jednak bez wątpienia sięgnę po kolejne i z przyjemnością polecę osobom o skłonności do przesuszania się delikatnej skóry głowy, problemów skórnych oraz słabych, cienkich, zniszczonych i suchych włosach, wymagających jedynie delikatnego oczyszczenia.
Mieliście już okazję używać tego szamponu? Jakie są Wasze odczucia? A może macie jakichś innych delikatnych ulubieńców do mycia włosów?
1 comments
Nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)