Sylveco - lniana maska do włosów

by - 13:56:00

Cześć!

Ależ dzisiaj mroźnie, brr! Byliśmy właśnie z Lubym po bilety na Sylwestra w naszym ulubionym klubie, zwanym dalej Kancelarią i przemarzłam po same kości! Jestem jednak szczęśliwa, ponieważ udało się nam zdobyć ostatnie wolne miejsca. Zapowiada się świetna zabawa, której już nie mogę się doczekać. Jeśli ktoś z Was jest z Bydgoszczy- polecam odwiedzenie klubu. W żadnym nie panuje tak przyjazna atmosfera. Muzyka z lat 70-tych, 80-tych i 90-tych i gangsterski nieco wystrój to dodatkowy atut. Uwielbiam!

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejny produkt do włosów, który całkiem przypadł mi do gustu- mnie, a raczej moim włosom. Mowa o masce lnianej do włosów Sylveco. Maska jest o tyle ciekawa, że dodatkowo zawiera olej kokosowy, który nie sprawdza się na wszystkich rodzajach włosów, w przeciwieństwie do oleju lnianego, który na kudełkach każdej porowatości dobrze się spisuje. Dzięki temu połączeniu osoby, które lubią olej kokosowy, jednakże nie mogą go stosować solo na pewno będą zadowolone. ;-) 

Cóż więcej mogę powiedzieć o kolejnym produkcie Sylveco, który zagościł w mojej łazience?

Produkt zamknięty jest w wygodnym, plastikowym słoiczku. Szata graficzna w spokojnych, biało-niebieskich barwach bardzo mi się podoba. Lubię takie spokojne, niekrzykliwe etykiety.


Z tyłu znajdziemy informacje od producenta, czyli, jak to zazwyczaj bywa, wymianę zalet i poszczególnych składników.

Hypoalergiczna maska do włosów z ekstraktem z nasion lnu zwyczajnego i olejem kokosowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych. Jest bogata w składniki nawilżające i odżywcze, pozwala poprawić wygląd i kondycję włosów. Olej kokosowy, dzięki swoim wyjątkowym właściwościom, wykazuje zdolność przenikania do struktury włosa, zwiększa nawilżenie końcówek, zapobiega także ich rozdwajaniu się. Związki śluzowe, zawarte w nasionach lnu, powlekają i chronią włosy, znakomicie je wygładzając. Nałożenie maski po umyciu ułatwia rozczesanie włosów, zapewnia efekt miękkich, lekkich i lśniących kosmyków. Stosowanie maski jako kompresu, przed myciem, zdecydowanie poprawia nawilżenie i zwiększa elastyczność włosów.


Mamy tutaj wyszczególnione dwa sposoby użytkowania- pierwszy z nich to właściwie użycie maski jak odżywki- nałożenie jej po myciu na około dwie minuty i spłukanie wodą. Drugi z nich, który zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu (działanie maski, uważam, ciężko zauważyć po dwóch minutach; ponadto trochę szkoda mi używać maski jak odżywki) proponuje zrobić tzw. kompres i nałożyć maskę przed myciem na minimalnie pół godziny, po czym zabezpieczyć włosy ręcznikiem w celu uzyskania ciepła, które pozwala składnikom maski na lepsze wniknięcie we włosy. 

Ja maski używałam właśnie przed myciem, dokładnie wczesując ją we włosy przy pomocy szczotki Tangle Teezer, przykrywam folią lub nakładam foliowy czepek i zawijam w ręcznik lub szalik. Po 30-60 minutach zmywam maskę i używam delikatnego szamponu, potem odżywki.


W składzie mamy tutaj praktycznie same dobra- woda, ekstrakt z nasion lnu, emolient, olej kokosowy, cukier, gliceryna, olej z pestek winogron, składnik umożliwiający powstanie emulsji, panthenol, składnik umożliwiający połączenie konsystencji wodnej i olejowej, emolient nadający miękkość i gładkość, kwas mlekowy, substancja zagęszczająca, witamina E, konserwant, łagodny detergent.

Uważam połączenie składników za bardzo udane. Jak wspomniałam wyżej- gdyby w masce był jedynie olej kokosowy, większość włosów (a szczególnie te rozjaśniane, wysokoporowate, część średnioporowatych, wytrawione, suche czy łamliwe) zapewne zareagowałaby jednym wielkim puchem. A tutaj składniki są na tyle zrównoważone, że osoby o każdym rodzaju włosów mogą spróbować. Olej z winogron, lniany i gliceryna oraz inne emolienty skutecznie równoważą olej kokosowy.


Konsystencję określę jako lekko-kremowo-oleistą. Jest dość śliska, przez co wygodnie można rozprowadzić ją nawet na suchych włosach bez potrzeby zużywania połowy opakowania, jak to bywa w przypadku konsystencji mocno kremowych. Zapach przywodzi mi na myśl jogurt kokosowy- kokosowa nuta jest tu nienachalna, lekko mleczna. Dobrze, że producent nie wybrał zapachu oleju lnianego jako motyw przewodni, bo do przyjemnych to on raczej nie należy. ;-)


Maskę znajdziecie na przykład na stronie Mydlanej Bańki: KLIK. Cena za 150 ml to 29.99 zł. Powiedziałabym, że to dość sporo za taką ilość, gdyby nie jej przyjazna konsystencja, która sprawia, że maska jest bardzo wydajna. 


Ano i wreszcie o moich odczuciach. Niestety milusi kokosowy zapach znika z włosów zaraz po zmyciu maski. Szkoda! Za to efekty na włosach są bardzo zadowalające. (Dla przypomnienia, mam włosy nisko/średnioporowate, proste, naturalne w jakichś 10cm, niżej rozjaśniane i farbowane). Włosy są wygładzone, dociążone (ale nie przeciążone) i zdrowo się błyszczą. Nie ma problemu z ich rozczesaniem także po wyschnięciu włosów. Końcówki wyglądają na zdrowsze, co jest dla mnie ważne. Zdecydowanie jest to przyjemny produkt na tak. Gdybym miała go ocenić, myślę że 8/10 punktów byłoby najodpowiedniejszą notą. Polecam spróbować.

Dajcie znać jakie kosmetyki Sylveco lubicie najbardziej. A może znacie tą maskę? :-)
xoxo

You May Also Like

11 comments

  1. No ciekawa ,ale chyba na moich włosach średnio by się spisała ;)
    www.beautybloganeta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. zaciekawiła mnie ta maska, w ogóle Sylveco mnie do siebie przekonuje jak czytam różne recenzje

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta maska do włosów ma UW różne opinie. Ciekawa jestem czy sprawdziłaby się do moich włosów. Muszę ją kiedyś kupić.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam tą maskę! moje włosy pokochały ją miłością dozgonną:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety mam ogromny problem z dobraniem właściwej maski do włosów. Spróbuję z tą i może pomoże. Bardzo dokładna i porządna recenzja. Takich już niestety mało...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam cierpliwości do masek niestety :(. Przyznam że markę znam tylko ze słyszenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo :D Bardzo ciekawy opis :) Aż się kuszę na tę maskę :D Chociaż mam dużą Keratynkę słynną ale zawsze można ją odstawić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogólnie lubię Sylveco, ale do włosów nic nie miałam;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To moze i dla mnie bylaby fajna ta maska! :) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)