Nawilżający szampon oliwkowy Vatika

by Julia - 15:02:00

Witajcie, Kochani.

Przez kilka dni mnie nie było w związku z urlopem, który spędziłam ze swoim ukochanym w Krzesznej na Kaszubach. Malutka wioseczka w nadmorskim województwie, w której... było mnóstwo śniegu i stoki narciarskie. Tak, tak, magia w czystej postaci. Już jednak do Was wracam, zacząwszy pourlopowy maraton recenzji opinią na temat szamponu Vatika- marki znanej zapewne większości ze słynnych olejków do włosów. Czy oliwkowy szampon dobrze spisał się na moich kudełkach i komu polecam go wypróbować?

Szampon zamknięty jest w zielonej, przywodzącej na myśl naturę, butelce z bardzo wygodnym otwarciem- nie trzeba się sporo naszarpać, żeby go otworzyć, co dla posiadaczki długich paznokci z pewnością będzie plusem. Konsystencja jest kremowa i dość gęsta. Pachnie bardzo przyjemnie, jak perfumy a za 200 ml zapłacimy 14.90: KLIK.

Producent pisze, iż szampon przeznaczony jest do włosów normalnych, tu jednak się nie zgodzę- pojęcie to jest zbyt ogólne. Zdecydowanie polecam go osobom o włosach suchych, łamliwych, rozjaśnianych, grubych i średniej grubości, wysoko i średnioporowatych oraz kręconych. Może być jednak za ciężki i obciążać włosy bardzo cienkie i niskoporowate. Odradzam osobom o włosach ze skłonnością do przetłuszczania się.

Skład prezentuje się następująco: Aqua, Sodium Laureth Sulphate, Cocamidopropyl Betaine, Carbomer, Dimethiconol (And) Tea-Dodecylbenzenesulphonate, Cocamide Mea, Glycol Distearate, Trimethysily Amodimethicone (and) Laureth - 7 (and) Laureth - 5, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Chloride, Methylparaben, Propylene Glycol, Quaternized Hydroxyethyl Cellulose (HEC) Polymers, Acrylamides Copolymer, DMDMHydantoin, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Propylparaben, Tetradibutyl, Pentaerithrityl Hydroxyhydrocinnamate, Olea Europaea Leaf Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Extract, sodium benzotriazolylbutylphenol sulfonate, (and) Buteth - 3 (and) Tributyl Citrate, FD and C Yellow No. 5 (CI 19140)

To jest: woda, detergent, substancja pianotwórcza, zagęstnik, emolient, nawilżacz, substancja myjąca, emolient, silikon lekki dobrze zabezpieczający włosy zimą, substancja zwilżająca ułatwiająca oczyszczanie x2, zapach, konserwant, regulator lepkości, środek chroniący przed bakteriami, nawilżacz, polimer zwiększający lepkość, substancja zmiękczająco-wygładzająca, konserwant, zwiększacz trwałości, regulator pH, ekstrakt z aloesu, konserwant, regulator lepkości, przeciwutleniacz, oliwa z oliwek, olej migdałowy, konserwant, substancja poprawiająca konsystencję x2, cytrynowo żółty barwnik.

Taak... Przywodząca na myśl naturę butelka tak naprawdę kryje w sobie tablicę Mendelejewa. Dużo mocno chemicznych i potencjalnie szkodliwych składników, zapach wysoko (co oznacza, że olej migdałowy, oliwa czy aloes są w ilości minimalnej, wręcz śladowej), zapowiedzianej henny nie ma wcale... Czuję się mocno rozczarowana- choć formuła jest emolientowo-humektantowa nie tak powinno to wyglądać.

Szampon dobrze się pieni i już niewielka ilość wystarczy do umycia całych włosów. Nie ma problemu z rozczesaniem włosów. Świetnie działa na moją rozjaśnianą niegdyś część włosów- są wygładzone, lśniące i dociążone. Niestety niskoporowata i naturalna góra włosów jest po nim trochę obciążona. Lubię go za efekt jaki daje na długości włosów, jednak ze względu na przeciążenie góry stosuję go raz na kilka dni zamiennie z lżejszymi szamponami. Podsumowując- 6/10 punktów.

Dajcie znać czy znacie produkty Vatika oraz jaki jest Wasz ulubiony szampon. :)

Kategorie : włosy