Asa Larsson - Niegodziwość ojców - recenzja
Lubicie czytać powieści, których akcja rozgrywa się w malowniczych miejscach, które są Wam kompletnie nieznane? Osobiście uwielbiam, kiedy wydarzenia, które poznaję dzieją się w dalekich i dzikich zakątkach świata. Asa Larsson osadziła akcję „Niegodziwości ojców” w mroźnej, pokrytej śniegiem Szwecji, która zarówno pod względem krajobrazowym, jak i obyczajowym jest tak daleka od Polski jak to tylko możliwe. Początkowo aż dziwnie czytało mi się o poruszaniu się wszędzie z pomocą nart biegowych, o zaspach, które w przeciągu godziny potrafiły kilkukrotnie zwiększyć swoją objętość czy mrozach w kwietniu, kiedy to u nas temperatury nierzadko sięgają już kilkunastu stopni, a drzewa mienią się całą feerią barw. Z każdą kolejną stroną dałam się jednak coraz bardziej ponieść wyobraźni i odmalowanym przez Autorkę opisom niesamowicie urokliwej Szwecji. Tej zimnej, mroźnej i groźnej, która stanowiła doskonałe tło, a może i integralną część dla rasowego kryminału, jakim „Niegodziwość ojców” bez dwóch zdań jest. Jeśli obawiacie się typowej dla szwedzkiej literatury opieszałości i ospałości, zawiedziecie się. Choć w tej książce nie brakuje opisów, Larsson tak doskonale wplata je w rozgrywające się wydarzenia, że chce się ich więcej i więcej. Nie sposób nie zgodzić się z okładkowym napisem, głoszącym, iż jest to najlepszy szwedzki kryminał 2021 roku. Gdybym miała przez okrągłe 365 dni przeczytać tylko jedną taką książkę, zdecydowanie postawiłabym właśnie na tę, w której każdy bohater jest tak prawdziwy, jak to tylko możliwe, a intrygi i zwroty akcji zbudowane są w sposób przemyślany, choć nierzadko sięgają o kilka pokoleń wstecz. Kiedy przewróciłam ostatnią stronę „Niegodziwości”, poczułam żal, że to już koniec tej mroźnej, acz wyśmienitej przygody. Powieść oceniam na solidne 8/10 punktów. Skąd bierze się tak wysoka ocena? Pozwólcie, że opowiem Wam nieco o najważniejszych bohaterach oraz wydarzeniach, które stały się ich udziałem.
Ranghild niedawno przeszła na emeryturę. Przez całe życie czuła się nie do końca szczęśliwa. Choć pracowała jako pielęgniarka i niosła pomoc innym, zabrakło jej kogoś, kto byłby dla niej wsparciem i zdjął z jej barków choć część trudów codzienności. Pewnego dnia kobieta podejmuje decyzję o popełnieniu samobójstwa. W zgodzie z samą sobą sprząta swój samotny dom, po czym wyrusza w ukochane góry. Nie wie jednak, że los bywa bardzo przewrotny… Zanim popełni ten ostateczny krok, otrzyma telefon z informacją, która ją powstrzyma. Otóż jej brat alkoholik, z którym od wielu lat nie miała żadnego kontaktu, zostanie znaleziony martwy. Jako dobry człowiek, kobieta postanawia odwlec swój taniec ze śmiercią i udać się do Henry’ego, aby ostatecznie się z nim pożegnać. Na miejscu sprawy skomplikują się jednak o wiele bardziej. W domu mężczyzny, poza nim samym, tkwi bowiem drugi trup – i to w miejscu, w którym zazwyczaj nieboszczyków się nie znajduje… czyli w zamrażalce. Kim jest ów nieszczęśnik i w jaki sposób się tam znalazł?
Za rozwiązanie tej zagadki odpowiedzialna będzie nieustępliwa pani prawnik, Rebeka Martinsson, która zrezygnowała z pracy w prestiżowej kancelarii adwokackiej i obecnie usiłuje utrzeć swojemu szowinistycznemu szefowi nosa, działając jako prokurator. Za wszelką cenę chce rozwiązać tajemnicę dwóch trupów w chatce na wyspie. Coś bowiem zdecydowanie nie daje jej w tej sprawie spokoju… Jest jednak pewien mały problem. Matka Rebeki jako dziecko znajdowała się pod pieczą rodziny Pekkarich, z której wywodzi się nieżyjący już Henry a także Ranghild. Co będzie, kiedy jej szef zazdrośnik dowie się o tym, że prowadzi śledztwo, w którym występuje konflikt interesów? Czy kobieta jest w stanie poradzić sobie z dochodzeniem oraz nieuporządkowanym życiem osobistym? W końcu nie tak dawno odtrąciła mężczyznę swojego życia, który obecnie wiedzie szczęśliwy, wprost instagramowy związek…
Jednocześnie do śledztwa przyłącza się także szanowany przez wszystkich koroner oraz emerytowany policjant. Obydwu zależy na tym, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę zwłok z zamrażarki. Okazuje się bowiem, że choć morderstwo jest już dawno przedawnione, trup należy do ojca podziwianego na wyspie Borjego Stroma – byłego pięściarza oraz mistrza olimpijskiego. Kilkadziesiąt lat temu Borje jako mały chłopiec pojechał z ojcem na wakacje. Wrócił z nich jednak sam już po niespełna dobie. Jego ojciec zaginął – podobnie zresztą jak wszelki ślad po nim. Czy mężczyzna, który całe swoje dorosłe życie zbudował, pielęgnując legendę po nieodnalezionym nigdy ojcu, będzie mógł w końcu dowiedzieć się prawdy? A być może, znajdując się już w jesieni swojego niełatwego życia, przy okazji wracając do dawno niepamiętanych już miejsc, odnajdzie spokój, miłość i bezpieczną przystań u boku drugiej tak samo jak on zagubionej duszy?
Jest jeszcze Anna Maria, uparta i błyskotliwa policjantka, która nie darzy prowadzącej śledztwo Rebeki szacunkiem. Choć wydawało jej się, że są przyjaciółkami, co rusz znajduje w ich relacji pewne niewyjaśnione afronty. Jest i młody policjant Tommy, który boi się skutków swych mylnych decyzji. Jest porzucony przez Rebekę Krister, wiodący obecnie niezbyt szczęśliwe życie u boku Marit, popularnej insta-girl. Jest Sivving, oddany sąsiad Rebeki. A oprócz tego również kilka rozmerdanych psów. Przede wszystkim jest jednak również szwedzka miejscowość Kiruna, znajdująca się w przebudowie. A wraz z nią duże pieniądze, szemrane kontrakty, rosyjscy mafiozi i podwykonawcy, którzy nie cofną się przed niczym, aby zyskać na swoich kontraktach. Są także dwie martwe dziwki, bogacz i katalogowa żona. Morderstwa, matactwa i zaplanowane oraz zupełnie przypadkowe sploty wydarzeń prowadzące do tragedii. A wszystko to w jednej tylko książce, wielobarwnej, opowiedzianej z perspektywy wielu bohaterów, na wskroś prawdziwej i takiej, z którą to po prostu warto spędzić długi, zimowy wieczór. Polecam.
0 comments
Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)