Pilomax odżywka Wax express i maska regeneracyjna dla włosów ciemnych
Dzień dobry, Kochani.
Wczoraj opublikowałam książkową recenzję (kto jeszcze nie czytał: KLIK), dzisiaj natomiast przychodzę do Was z recenzją odżywki do włosów grubych, zniszczonych i normalnych Pilomax wax express oraz maski regeneracyjnej tej samej firmy, przeznaczonej dla włosów ciemnych. Jeśli jesteście ciekawi jak te produkty sprawdziły się na moich (średnioporowatych, średniej grubości, rzadkich włosach ze skłonnością do przesuszania się i łamliwości), zapraszam do lektury. ;-)
Odżywka Pilomax do włosów zniszczonych, normalnych i grubych Wax Express.
Ogólnie
Odżywka zamknięta jest w tubie, której szata graficzna trafia w moje gusta- jestem bowiem kolorystycznym klasykiem. Wygląda skromnie, acz elegancko i na pewno zwróciłaby moją uwagę. Trochę nie podoba mi się jedynie napis, iż odżywka jest do włosów zniszczonych, normalnych i grubych- więc właściwie do wszystkich. Trochę obawiałam się, iż sprawdzi się powiedzenie, że jeśli coś jest do wszystkiego to tak naprawdę jest do niczego. Wolę konkretne informacje, na przykład: do włosów suchych i zniszczonych. Konsystencja odżywki kremowa lekka i delikatny, ale całkiem przyjemny zapach.
Skład wygląda tak:
Mamy więc wodę, natłuszczające alkohole, konserwant, małe cząsteczki keratyny, skrzyp polny, pantenol, witaminę B, glicerynę i to by było na tyle, jeśli chodzi o ważne składniki. Żadnych parabenów, silikonów, sls czy sztucznych barwników- super! Chętnie widziałabym takie składy we wszystkich odżywkach- no, może zamiast keratyny wrzuciłabym jakiś olejek, ponieważ proteiny (a keratyna do nich należy) stosuję raz-dwa razy w tygodniu, żeby nie dopuścić do przeproteinowania włosów.
Działanie
Odżywkę nakładam na umyte włosy na kilka minut i oczywiście wczesuję, żeby składniki lepiej się wchłonęły. Nakładam ją na długość włosów lub na całe włosy i skórę głowy. W drugim przypadku bałam się obciążenia, ale do niczego takiego nie doszło. Po wyschnięciu włosy były miękkie, gładkie, błyszczące i nie miałam żadnego problemu z ich rozczesaniem. Miałam też wrażenie, iż są troszkę grubsze w dotyku. Polecam jak najbardziej posiadaczkom włosów niskoporowatych, średnioporowatych, cienkich i łamliwych- myślę, że na takich sprawdzi się najbardziej.
Maska Pilomax regeneracja - krok 2.
Ogólnie
Przyznam się szczerze na początku, iż nie posiadam szamponu- a to z tego prostego powodu, że mam ich do zużycia tyle, że z półek już mi spadają. ;-) Maska, podobnie jak odżywka o której pisałam przed chwilą, zamknięta w tubce. Szata graficzna również na tak, charakterystyczna zresztą dla marki Pilomax. Tutaj wszystkie informacje uważam za trafione- która z nas nie skusi się na obietnicę odżywienia, wygładzenia włosów i lśniącego koloru? ;-)
Skład
Tutaj skład chyba jeszcze lepszy niż w odżywce (przynajmniej jak dla moich włosów). Woda, natłuszczający alkohol, konserwant, ekstrakt z nasion kawy, pantenol, małe cząsteczki keratyny, gliceryna, ekstrakt z liści skrzypu polnego, ekstrakt z lawsonii i to by było na tyle, jeśli chodzi o te istotne składniki. PRODUKT NIE NADAJE SIĘ DO WŁOSÓW BLOND, SZARYCH, CZY BIAŁYCH- ekstrakt z kawy bardzo skutecznie przyciemnia włosy. No chyba, że taki jest nasz cel. ;-)
Działanie
Konsystencja kremowa gęsta. Lekko brązowy kolor. Co mnie urzekło od pierwszego użycia to zapach!!! Zakochałam się wprost. Pachnie jak lekko ziołowa farba do włosów, a ten zapach zdecydowanie należy do moich ukochanych. Wiem, nie każdy go lubi. Ja wprost za nim przepadam. Przez wzgląd na to, iż mam brązowe włosy z blond ombre maskę nałożyłam na długość włosów, ale na pięć, nie dziesięć minut. Nie zauważyłam na szczęście widocznego przyciemnienia, ale myślę że pół godziny spokojnie przyciemniłoby włosy o 1/4 lub 1/2 tonu. Po wyschnięciu włosy, podobnie jak w przypadku odżywki, wydawały mi się grubsze, ale na tym podobieństwa się kończą- maska bowiem zadziałała na nie dużo lepiej. Były mięsiste, lejące i wyglądały naprawdę zdrowo. Chętnie do niej wrócę- i rozejrzę się za wariantem dla włosów jasnych- coby na górę nakładać tą wersję, a na dół drugą. ;-)
Znacie kosmetyki Pilomax? Podzielcie się opiniami.
xoxo
16 comments
U mnie z Wax czeka do testowania maska. Mam ją zaplanowaną na listopad :D Sama jestem ciekawa działania - tyle dobrego można w sieci przeczytać na temat produktów Wax :)
OdpowiedzUsuńOba te produkty lubiłam i miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam obie te maski, tylko 2 w programie 3 stopniowym. Jestem bardzo zadowolona z Pilomaxowych produktów. Mam di nich ogromne zaufanie. Brak parabenów i silikonów mnie satysfakcjonuje.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z tej firmy. Maski i odżywki skutecznie zregenrowały moje włosy. W trosce o piękno i dobro Waszych włosów zdecydowanie polecam te produkty.
OdpowiedzUsuńExpress niezawodny do codziennej porannej pielęgnacji. Naprawdę expresowo działa i spełnia moje oczekiwania w 100 %.
OdpowiedzUsuńExpress jest rewelacyjny pod prysznic, szczególnie rano. Bardzo wygodnie się z niego korzysta i efekt po użyciu jest na tyle fajny, że maski używam już tylko w weekendy. Kama
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona marka kosmetyków do włosów. Ich poręczne opakowania pozwalają mi zabrać je wszędzie ze sobą. Fajnie, że o nich napisałaś :)
OdpowiedzUsuńWolę ekspress zielony aloesowy, ale ten też jest fajny. Bardzo wygodne produkty pod prysznic. Świetnie nawilżają i są wydajne. Fajny zapach. Ja polecam. Aldona
OdpowiedzUsuńKeratynowa rewelacyjna. Super szybka, wydajna. Znacząco wygładza moje niesforne, wiecznie pszące się włosy.
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Moje włosy stały się mocniejsze, bardziej lśniące. Wizualnie wyglądają dużo lepiej. Polecam
OdpowiedzUsuńWłaściwie muszę przyznać, że na żadnym produkcie tej firmy się nie zawiodłam. Ta odżywka też jest na mojej półce. W użyciu bywa rankami, jak w pośpiechu jeszcze chcę umyć włosy. Fakt są po niej bardziej podatne na układanie, mięsiste i takie wygładzone. Warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś expresy, spisywał się świetnie. Jednak od kiedy natknęłam sie na serie Daily to oniemiałam z zachwytu. Dziewczyny spróbujcie pozostałych serii :)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam serię tricho, ale wracam też po expresów co jakiś czas. Dobrze je wspominam.
OdpowiedzUsuńEkspresy są super. Choć mnie najbardziej zachwyca seria aloesowa :)
OdpowiedzUsuńWszystko w niej uwielbiam i zapach , tak jak Ty :), i konsystencje. Jednak nade wszytko uwielbiam efekty jakie daje moim włosom :)
OdpowiedzUsuńMarka mnie totalnie zaskakuje tak szeroką gama produktów. Jestem pod wielkim wrażeniem opinii na temat produktów oraz samych produktów. Zosia
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)