Cath Crowley - Graffiti moon
Cześć, Kochani.
Za oknem nareszcie widać wiosnę, jednak nie zwalniam z poznawaniem książkowych nowości. Tyle spiętrzyło ich się na moim regale, iż wprost nie wiem od czego zacząć! Czysta przyjemność. ;) Wczoraj skończyłam (i zaczęłam) nowość Wydawnictwa Jaguar - powieść Cath Crowley zatytułowaną Graffiti moon. Choć początkowe strony nie porwały mnie do imentu, z każdą kolejną przewracaną kartką byłam coraz bardziej oczarowana...
Opis z tyłu sporządzony jest w sposób dość skąpy, jednak przez to niezmiernie intrygujący - jestem na tak. Nie lubię, kiedy spoglądam na tylną okładkę i widzę tasiemcowy opis (nie daj Bóg) zdradzający jeszcze połowę z fabuły. Nutka tajemniczości jest tym czymś właśnie, którego od tej strony oczekuję.
Powieść podzielona jest na kilkunastostronicowe rozdziały, w których wydarzenia opowiadane są z perspektywy dwóch głównych bohaterów - Lucy oraz Eda, co w książkach niezmiernie lubię - dzięki temu właśnie poznać możemy dwa zupełnie różne punkty postrzegania danej sytuacji. Smaczku dodaje kilka białych wierszy tak zwanego Poety, czyli najlepszego przyjaciela głównego bohatera. Zaskoczył mnie fakt, iż są one na naprawdę dobrym poziomie - niestety tego typu dodatki w powieściach zazwyczaj brzmią dla mnie niczym grafomania w najczystszej postaci.
Językowo... spodziewałam się historii (nawet jeśli ciekawej) opowiedzianej dość płytko, bowiem wszyscy bohaterowie są w wieku, w którym stoją przed wyborem studiów. Och, jakże miło się zawiodłam! Dawno nie czytałam tak smacznych opisów oraz dialogów. Niebanalnych, inteligentnych, momentami także i zabawnych oraz... poetyckich. Uczta dla mych oczu. Oprócz tego było też prosto i ludzko, dzięki czemu książka nie nabrała zbyt sztucznego wyrazu.
Fabuła mocno mnie zaskoczyła, bowiem opowiada wydarzenia dziejące się jedynie na przestrzeni mniej więcej dwunastu godzin. Lucy, nasza główna bohaterka, od wielu miesięcy porusza się po mieście tropiąc ślady tajemniczego Shadowa, grafficiarza. Nie byle jednak jakiego - takiego, który na murach tworzy przepiękne historie, w które wplata swoje życie. Tej nocy, świętując zakończenie ostatniej klasy, postanawia wyruszyć w ciemną noc miasta rozświetlaną jedynie blaskiem gwiazd i nareszcie go poznać. W plan ów wplątuje dwie przyjaciółki, które po drodze przyłączają do nich trzech znajomych chłopaków. Wśród nich znajduje się Ed, który zaprosił kiedyś Lucy na randkę... na której złamała mu nos, co nie należy raczej do najbardziej udanych początków. ;) Tak się toczą losy, iż dwójka głównych bohaterów zostaje sama podążając śladem graffiti, opowiadając sobie swoje życie i czując się coraz bardziej sobą zafascynowana. Jest tylko jedno ale - Lucy nie zdaje sobie sprawę, iż wyśniony Shadow, twórca magicznego graffiti jest tuż obok niej. Nie wie także, iż nasz Ed od dawna jest nią zafascynowany oraz, że... tej nocy zamierza okraść z drogiego sprzętu własną szkołę. Do głosu dochodzą tutaj jednak dylematy moralne - czy aby na pewno jest to właściwą drogą? I czy Lucy dalej będzie dzielić z nim sekrety, jeśli wyjawi jej, iż tak naprawdę to on maluje życie na murach?
Wydarzenia dzieją się szybko, opisy są wprost bajeczne - tak, iż oczyma wyobraźni widziałam te piękne graffiti, które Ed pozostawia na murach. Dwójka młodych ludzi, dzielących się najskrytszymi wersjami siebie pod osłoną nocy tworzy piękną historię. Sztuka spotyka miłość a... zakończenie jest dokładnie takie, jakiego oczekiwałam.
Czytaliście już Graffiti moon? A może macie chęć się skusić?
xoxo
55 comments
Nie znamienne kompletnie, ale zazdroszcze czasu na czytanie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej pozycji, ale bardzo chętnie dodam do listy do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki :) Bardzo fajne robisz recenzje :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale tym razem mnie nie skusiła ta pozycja.
OdpowiedzUsuńPięknie zrecenzowałaś książkę ale tematyka zupełnie nie moja...
OdpowiedzUsuńto musi być piękna książka , ja najczęściej sięgam po kryminały
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją przeczytala :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim stylu jest ta książka
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie :) Mam zamiar przeczytać :D
OdpowiedzUsuńMy ostatnio zaczęłyśmy czytać w internecie różne opowieści, jednak to nie to samo :/
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to typ ksiazki dla mnie :) ale na pewno ma swoich odbiorcow
OdpowiedzUsuńOstatnio brakuje mi czasu na czytanie, ale dopisze sobie tytuł do lisy :)
OdpowiedzUsuńlubię jak tak wszystko dzieje się szybko, brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja ciekawej książki, chętnie kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa czytam za mało i niestety już któryś raz to piszę. Tu nie chodzi o czas, bo uważam, że jak ktoś chce to na wszystko czas znajdzie. Tylko o to, że ja sama czytam dużo na uczelnię rzeczy, mnóstwo blogów i czytania mam dość w tej formie i na książki nie starcza :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam dawno, ale chętnie powrócę do tego ;>
OdpowiedzUsuńOj u mnie ostatnio z czytaniem kiepsko nie mam nawet kiedy :/
OdpowiedzUsuńskuszę się na nia to grafitti mnie przekonało
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty, ale okładka świetna.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja tej książki;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaciekawiłaś mnie tym opisem, dawno nie czytałam nic dobrego, może zakupię ją w postaci ebooka, bo brzmi naprawdę... smacznie ;)
OdpowiedzUsuńOj tym razem chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie, wydaje mi się, że to pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńNiestety ta książka to nie moja bajka, wolę inny rodzaj literatury :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje recenzje książek. Powinnaś się tym zajmować zawodowo (chyba, że się zajmujesz? :D), bo naprawdę wspaniale Ci to idzie. Sama książka średnio mnie ciekawi, ale Twój opis sprawia, że mam chęć po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym z chęcią
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka przypadałaby mi do gustu. Bardzo podoba mi się okładka i Twoja recenzja, która od pierwszych słów zachęca do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale w sumie nie wiem czy mnie do końca kusi jej przeczytanie :)ale może gdybym zerknęła na pierwsze stronice, może by mnie pochłonęła :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ciekawie zrobione - skoro 12 godzin w jednej książce - i to odkrycie, że chłopak jest tym kogo szukają jest fajne - myślę że mogłaym się w nią wciągnąć.
OdpowiedzUsuńKsiazka dosc ciekawa, fabula nawet ok. Ale chyba nie dla mnie jednak :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo ciekawa. Już sama okładka swoimi kolorami zachęca do jej przeczytania. Twoja recenzja zachęciła mnie mocno do przeczytania tej książki. Gdy tylko znajdę trochę czasu, zrobi to na pewno.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka by mnie wciągła.
OdpowiedzUsuńOkładka niewątpliwie przyciąga uwagę. Ta gra kolorów sprawia że nie da jej się przeoczyć. Uwielbiam też taki druk- nie za duży, nie za mały. Chętnie bym sięgnęła po tą książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale fabuła zachęca. Taki dreszczyk emocji :D Ciekawe jest też to, że dzieje się to w 12 godzin :) Jestem ciekawa, w jaki sposób bohaterka dowie się, że Ed jest grafficiarzem :D
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że nigdzie jej jeszcze nie widziałam :-D jestem trochę do tyłu z czytaniem, a recenzenckie same się nie przeczytają, więc może jak znajdą wolną chwilę, to się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńKolejna pozycja do przeczytania leci!
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo przyciąga, i dziwię się że w żadnym empiku mi nie wpadła w ręce.... ;)
OdpowiedzUsuńOkładka dość ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńNiestety póki co brakuje mi czasu na książki ;/
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta ksiazka
OdpowiedzUsuńO może być ciekawa, niestety ja narazie nie mam czasu żeby cokolwiek czytać :)
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
To raczej nie mój gust :)
OdpowiedzUsuńCalkiem ciekawa pozycja sie wydaje :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńOkładka robi wrażenie :D Podoba mi się, że akcja dzieje się na przełomie kilkunastu godzin :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się tajemniczo ciekawie.Widzę, że taki samy mamy gust co do tylnej okładki.I znów sprawdza się stare a dobre powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce".
OdpowiedzUsuńKochana intrygujesz mnie co rusz nowymi świetnymi książkami , ale póki co nie mam kompletnie czasu :(
OdpowiedzUsuńKusisz mnie tą książką. Z chęcią po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńA ja jeżeli chodzi o te opisy z tyłu to ostatnimi czasy w ogóle z nim zrezygnowałam. Kupuje książkę ze względu na autora, tytuł, no i oczywiście zwracam uwagę na okładkę:)
OdpowiedzUsuńnie znam tej ksiązki
OdpowiedzUsuńOstatnio rzadko czytam książki. Recenzja za to bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, że fabuła zamyka się w zaledwie kilkunastu godzinach :) Myślę, że gdybym miała kilka lat mniej to książka bardziej by mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę u cb na instagramie i bardzo mnie ciekawiła. Teraz wiem że warto ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spotkałam się z taką dość grubszą książką a tak krótkim czasie przedstawionym w jej fabule :) Może być ciekawie!
OdpowiedzUsuńTym razem to nie dla mnie ;c
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie gatunek :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)