Projekt denko - kwiecień 2018
Cześć, Kochani.
Dziś przychodzę do Was z nieco spóźnionym postem, bowiem miałam w planach zamieścić go na początku kwietnia, jednak wciąż wpadały mi inne pomysły na artykuł do napisania i publikacja tego wciąż się opóźniała. Wreszcie udało mi się jednak znaleźć chwilę wolnego i przedstawić Wam mój kwietniowy projekt denko, w którym to udało mi się łącznie zużyć 48 produktów, w tym 32 produkty pełnowymiarowe, 11 miniaturek oraz 5 próbek. Wynik całkiem przyzwoity. Co tym razem okazało się hitem, co zaś bublem totalnym?
1. Balsam do włosów Beaver nutrivive rich moisturizer - PLUS
Jestem w szoku, że w końcu udało mi się go skończyć, bowiem używałam go pewnie około roku. Co kilka dni nakładałam na końce odrobinę balsamu po myciu dzięki czemu te były ochronione, wygładzone i łatwo się rozczesywały. Plus za brak obciążenia włosów.
2. Odżywka do włosów Cameleo Anti Damage - PLUS
Bardzo przyjazna odżywka, dzięki której moje włosy były wygładzone i rozczesywały się bezproblemowo. Dodatkowym jej plusem bez wątpienia jest piękny zapach i wygodna konsystencja.
1. Balsam do włosów Beaver nutrivive rich moisturizer - PLUS
Jestem w szoku, że w końcu udało mi się go skończyć, bowiem używałam go pewnie około roku. Co kilka dni nakładałam na końce odrobinę balsamu po myciu dzięki czemu te były ochronione, wygładzone i łatwo się rozczesywały. Plus za brak obciążenia włosów.
2. Odżywka do włosów Cameleo Anti Damage - PLUS
Bardzo przyjazna odżywka, dzięki której moje włosy były wygładzone i rozczesywały się bezproblemowo. Dodatkowym jej plusem bez wątpienia jest piękny zapach i wygodna konsystencja.
3-7. Pięć ampułek wcierki Trichoxin - PLUS
Jeszcze niedawno moje włosy wypadały na potęgę - podczas każdego mycia po prostu wyciągałam je z cebulkami. W kwietniu zaczęłam kurację Trichoxin, składającą się z ampułek do wcierania w skórę głowy oraz szamponu. Kurację kontynuowałam także w maju - niebawem pojawi się recenzja - już teraz zdradzić mogę, iż pozytywna, bowiem obecnie wypada mi przy myciu może kilka włosków. ;)
8-11. Trzy próbki perfum z perfumerii Quality oraz jedna Glantier - PLUS
Od jakiegoś czasu jestem wielką miłośniczką próbek perfum - tych najprawdziwszych, jakie właśnie serwuje mi perfumeria Quality. Zapachy są oryginalne, zaś trwałość... bajka. Jedno, dwa psiki i zapach jest mocny a utrzymuje się aż do samego wieczora. Co do Glantier - nie spotkałam chyba trwalszych odpowiedników.
12. Pasta do zębów Himalaya Herbals Sparkly White - NEUTRAL
Bardzo podobał mi się fakt, iż pasta ta jest delikatna zarówno dla zębów, jak i dla dziąseł, jednak miałam wrażenie, iż jeśli chodzi o odświeżenie jest nieco zbyt lekka - czułam się po jej użyciu jakbym myła zęby z godzinę temu, nie zaś przed chwilą.
13. Próbka żelu pod prysznic Le Petit Marseiallis - KIT
Zapach jest sztuczny, żel zaś kiepsko się pieni - nie odczuwam żadnej przyjemności z mycia. Do tego zbyt luźna konsystencja.
14. Pół maseczki żelowej peel off Isana - KIT
Zastyga o wiele dłużej, aniżeli powinna a do tego zanim jej się to uda (choć i tak niekompletnie) zwyczajnie kapie z twarzy... Nic przyjemnego.
15-17. Trzy plasterki oczyszczające na nos w tym 2 7th Heaven oraz jeden MultiBioMask - PLUS
W sumie nie widzę między nimi żadnej różnicy - jedne i drugie używam już dłuższy czas i bardzo je sobie chwalę. Może u mnie nie ma jakichś wielkich wągrów i im podobnym do ściągnięcia, ale zawsze mam po ich użyciu uczucie takiego nietłustego, gładkiego noska.
18. Miniaturka peelingu kawowo-borówkowego Mr. Scrubber - HIT
Starczyło mi jej zaledwie na dwa użycia, ale! Jak ten peeling cudownie pachnie... Kawa ze słodkimi nutami owoców leśnych, to jest to. Dodatkowy bonus w postaci idealnie gładkiego ciała po zabiegu.
19. Peeling kawowy Love Your Body - HIT
Tu zachwycać bym się mogła podobnie jak powyżej, z tą jedynie różnicą, iż tu cała łazienka pachniała świeżo mieloną kawą. Mniam! Takie spa to czysta przyjemność. Mały minus jedynie za papierowe opakowanie - gdybym korzystała z jego przy okazji prysznica, cały peeling by się zamoczył - odpowiednią ilość przesypywałam przed zabiegiem do plastikowej miseczki i było ok. A to ciałko... nic tylko głaskać!
20. Wkładki Carefree - PLUS
Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.
21. Płatki kosmetyczne Tami - HIT
Moje nowe odkrycie - wprost je uwielbiam! O wiele bardziej miękkie, chłonne i wytrzymałe niż płatki Auchan, czy BeBeauty, które lubiłam do tej pory.
22. Farba Aquarely Itely 10K - NEUTRAL
Podoba mi się wydajność tej farby fryzjerskiej, bowiem przy mieszaniu jej z oxydantem starczyć może na 2-3 zabiegi. U mnie niestety niezbyt się sprawdziła - kolor 10K to coś w rodzaju 10.213 a więc odcień perłowo-beżowego bardzo jasnego blondu - a u mnie był on po prostu złocisty. Plus jednak za fakt, że nie wpłynęła negatywnie na stan włosów.
23. Cashmere Fluid Baza 2in1 - HIT
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. Dawno temu użyłam próbki i od razu poszłam zakupić dwa opakowania. To chyba pierwszy podkład, jaki zużyłam w całości z przyjemnością - i to nie byle jaki, bowiem od razu podkład z bazą, co rzeczywiście czuć. Na twarzy wygląda naturalnie, nie ściera się, cudnie matuje a do tego dobrze kryje. Czego chcieć więcej? <3
24. Maska do twarzy Efektima Algae Lift - PLUS
Maski hydrożelowe albo się kocha albo je nienawidzi - ja zaliczam się do tej pierwszej kategorii. Bardzo przyjemnie chłodzą moją twarz podczas zabiegu a po twarz jest idealnie wygładzona, nawilżona i wypoczęta. Uwielbiam ten efekt.
25. Maska łagodząca na tkaninie Cool Koala Selfie Project - PLUS
Pierwsza ze zwierzaczkowych masek, jakie używałam i od razu przepadłam. Nic dziwnego zresztą, maski na tkaninie to moja wieeelka miłość. Po tej miałam uczucie przyjemnie gładkiej twarzy, które bardzo sobie cenię.
26. Perfumy Oriflame Love Potion - PLUS
Oprócz wyrazistego flakonika z pazurem urzekł mnie tutaj słodki, bardzo kobiecy, nieprzytłaczający zapach i całkiem przyzwoita trwałość.
27. Krem pod oczy Aqua Pi Cosmetics - NEUTRAL
Podobał mi się fakt, iż krem bardzo szybko się wchłania, lekko nawilża i nie zostawia tłustej warstwy, jednak działania typu wow niestety nie zauważyłam.
28. Serum do twarzy i szyi Ziaja antyoksydacja - NEUTRAL
Bardzo szybko się wchłaniało i pozostawiało przyjemnie gładką, cudnie pachnącą i nielepiącą się twarz, jednak nie spodobał mi się fakt, że kiedy nakładałam je zbyt blisko oczu te nieprzyjemnie zaczynały mnie szczypać.
29. Płyn dwufazowy do demakijażu Delia - NEUTRAL
Makijaż usuwał bezproblemowo, jednak nie do końca przypadł mi do gustu fakt, iż pozostawiał nieco tłustą warstwę, która sprawiała niezbyt przyjemne wrażenie, gdy dostała się do oczu.
30. Mixa Hyalurogel żel micelarny do twarzy - KIT
Stosowałam go zamiast zwykłego żelu do twarzy, nie zaś do zmywania makijażu. Z jego resztkami i zanieczyszczeniami radził sobie natomiast dobrze, ale... miał zwalczać uczucie ściągnięcia a je potęgował a do tego dodatkowo wysuszał okolice nosa, które są u mnie bardzo wrażliwe.
31. Eco U - olejkowa maska do włosów - PLUS
Bardzo dobrze sprawdzała się u mnie do olejowania włosów dzięki bogatemu, pełnemu olejków składowi. Jako dodatek do maski także wyciągała z włosów piękny blask, lekko je dociążała i miała uroczy zapach.
32. Fergio Bellaro olejek do masażu z bambusem - KIT
Nie lubię stosować olejków w pielęgnacji ciała, więc miałam w planach zużyć go do włosów. Niestety, w składzie ma wysuszający alkohol denat, więc aby go nie zmarnować, dodawałam niewielką ilość do kąpieli.
33. Body Desserts Organic Shop bananowe masło do ciała - HIT
Cudowny zapach, idealna niezbyt gęsta konsystencja a do tego jak na masło - to wyjątkowo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Do tego zapach dość długo utrzymuje się na skórze, która to po jego użyciu jest miła w dotyku.
34. Organic Shop sól do kąpieli wanilia i mleko - PLUS
Przyjemny, lekko waniliowy zapas i wyraźnie zmiękczona woda we wannie - czyli efekt, jakiego oczekuję osiągnięty.
35. Odżywka rewitalizująca kolor Joanna Professional - HIT
Świetnie ochładza zbyt żółte i złote tony przy moich rozjaśnianych blond włosach - trzeba jedynie uważać, aby nie trzymać jej na włosach zbyt długo, gdyż wówczas pigment może chwycić zbyt mocno i pojawiają się fioletowe pasma, które jednak znikają po 1-2 myciach. Choć zawiera fioletowy pigment, nie wysusza włosów a wręcz przeciwnie - są po niej gładkie jak po zwyczajnej odżywce.
36. Maska do włosów Biovax naturalne oleje - HIT
Testowałam prawie wszystkie maski tej marki i ta zdecydowanie jest moim ulubieńcem. Zawsze ratuje moje włosy gdy są zbyt wysuszone (na przykład po rozjaśnianiu). Cudownie wygładza, dociąża kosmyki, ale ich nie obciąża. To moje nie pierwsze i nie ostatnie opakowanie.
37. Fitomed odżywka ziołowa do włosów koloryzowanych na odcienie jasne - PLUS
Bardzo fajna, lekka, ziołowa odżywka, idealna na dni, kiedy nie stawiam na mocną, dociążającą pasma pielęgnację. Uwaga - może wyciągać złote tony z włosów, więc to nie opcja dla fanek chłodnych blondów. Plus także za pompkę.
38. Vatika oliwa z oliwek - PLUS
Bardzo przyjemny produkt do olejowania włosów w wygodnie odkręcanej butelce. Moje włosy uwielbiają nabłyszczające i dociążające wygładzanie oliwy, więc używam jej dość często - czasem solo, czasem zaś w towarzystwie maski lub nawilżającego podkładu.
39. 4U mydło kokosowe w płynie - KIT
Skuszona niską ceną w Carreofur kupiłam to litrowe opakowanie za niecałe 5 zł. Niestety, tu cena jest adekwatna do jakości - woń kokosa ulatnia się zaraz po myciu, słabo się pieni, konsystencja jest wręcz wodnista ano i trafiłam na wadliwą pompkę (na zdjęciu przełożona z innego mydła).
40. Maska do włosów Cameleo Anti Damage - PLUS
Rzadko przypadają mi do gustu produkty z keratyną, ale ta maska, nakładana na kilkanaście minut na włoski po myciu (oczywiście co kilka dni aby uniknąć przeproteinowania) sprawdzała się bardzo dobrze. Do tego przypadła mi do gustu jej dość gęsta konsystencja, dzięki czemu nakładana na mokre włosy była bardzo wydajna i przyjemny zapach.
41. Miniaturka maski Novex Mystic Black - PLUS
Miałam już kilka wariantów masek tej firmy i żaden z nich mnie nie zawiódł - ta jest naprawdę świetna! Idealnie wygładza włosy a do tego jest leciutka, więc spokojnie można użyć jej zarówno na dłuższy czas jak i na chwilę zamiast odżywki.
42. Żel pod prysznic Isana No ProbLama - HIT
Nie mogłam się oprzeć i zakupiłam ten kultowy już produkt - nie żałuję! Cudnie kremowa konsystencja i bajeczny zapach waniliowego puddingu jeszcze długo po prysznicu czuć było na wygładzonym ciele.
43. Żel do higieny intymnej Ziaja intima działanie przeciwświądowe - KIT!!!
Kiedyś już go miałam i po kilku użyciach zwyczajnie mnie uczulił, powodując pieczenie i swędzenie. Dałam mu jednak drugą szansę i niestety było to samo. Aby go nie wyrzucać, dolewałam go do kąpieli, jednak i wówczas problem powrócił. Wylałam i nigdy więcej go nie kupię. Brr.
44, 45. Farba do włosów Joanna szlachetna perła i srebrny pył - PLUS
Lubię te farby za niską cenę i za to, że spokojnie dają sobie radę z rozjaśnieniem moich odrostów na poziomie 6. Odcień nie wychodzi mi chłodny, a lekko złoty, czyli taki, jaki lubię. To dobra, szybka alternatywa, kiedy nie mam czasu czekać aż dojdą mi farby fryzjerskie. Trzeba jedynie uważać, by nie pokryć wcześniej rozjaśnianych pasm - już kiedyś to zrobiłam i te zwyczajnie się rwały.
46. Szampon do włosów Dermena - PLUS
Niezwykle urzekła mnie tu szata graficzna buteleczki. Wyżej wspominałam Wam o kuracji mającej na celu powstrzymanie wypadania moich włosów i to właśnie od tego szamponu ją rozpoczęłam - bardzo dobrze mi się on przysłużył.
47. Peeling Biovax do włosów i skóry głowy z aktywnym węglem - NEUTRAL
Jednak pozostanę przy swojej wersji peelingu do włosów - 2 łyżki szamponu oraz 4 łyżki cukru, bowiem ten niestety nie do końca zdał u mnie egzamin. Ciężko było mi z nim dotrzeć do skóry głowy, bowiem drobinki peelingujące zawarte są jakby w odżywce - myślę, że o wiele lepszym wyjściem byłoby umieszczenie ich w szamponie - przez to starczyło mi go niestety zaledwie na 5 razy. Szkoda, zapowiadało się fajnie.
48. Płyn do płukania ust Colgate plax ice splash - PLUS
Mój Luby tradycyjnie wyrzucił mi opakowanie, bowiem płynu tego od wielu miesięcy używamy razem. Cudownie odświeża oddech i nie zawiera alkoholu, tak więc zgodnie jesteśmy na tak.
To już wszystko, jeśli chodzi o kwietniowy projekt denko. Znacie może któryś z tych produktów? A może nabraliście ochoty, by jakiś spośród nich przetestować? Jak Wasze denka?
xoxo
Na koniec jeszcze szybkie pytanie na temat, który dla mnie jawi się właściwie mniej więcej tak klarownie, niczym alhemia, czy też zasady czarnej magii: tarcze hamulcowe. Znajdzie się może tutaj ktoś, kto ma na ich temat większe pojęcie? Nasze zdecydowanie nadają się już do wymiany, jednak raczej wiedza, by podjąć dobrą decyzję co do ich wyboru niestety nie do końca leży w kręgu naszych zainteresowań... ;)
Jeszcze niedawno moje włosy wypadały na potęgę - podczas każdego mycia po prostu wyciągałam je z cebulkami. W kwietniu zaczęłam kurację Trichoxin, składającą się z ampułek do wcierania w skórę głowy oraz szamponu. Kurację kontynuowałam także w maju - niebawem pojawi się recenzja - już teraz zdradzić mogę, iż pozytywna, bowiem obecnie wypada mi przy myciu może kilka włosków. ;)
8-11. Trzy próbki perfum z perfumerii Quality oraz jedna Glantier - PLUS
Od jakiegoś czasu jestem wielką miłośniczką próbek perfum - tych najprawdziwszych, jakie właśnie serwuje mi perfumeria Quality. Zapachy są oryginalne, zaś trwałość... bajka. Jedno, dwa psiki i zapach jest mocny a utrzymuje się aż do samego wieczora. Co do Glantier - nie spotkałam chyba trwalszych odpowiedników.
12. Pasta do zębów Himalaya Herbals Sparkly White - NEUTRAL
Bardzo podobał mi się fakt, iż pasta ta jest delikatna zarówno dla zębów, jak i dla dziąseł, jednak miałam wrażenie, iż jeśli chodzi o odświeżenie jest nieco zbyt lekka - czułam się po jej użyciu jakbym myła zęby z godzinę temu, nie zaś przed chwilą.
13. Próbka żelu pod prysznic Le Petit Marseiallis - KIT
Zapach jest sztuczny, żel zaś kiepsko się pieni - nie odczuwam żadnej przyjemności z mycia. Do tego zbyt luźna konsystencja.
14. Pół maseczki żelowej peel off Isana - KIT
Zastyga o wiele dłużej, aniżeli powinna a do tego zanim jej się to uda (choć i tak niekompletnie) zwyczajnie kapie z twarzy... Nic przyjemnego.
15-17. Trzy plasterki oczyszczające na nos w tym 2 7th Heaven oraz jeden MultiBioMask - PLUS
W sumie nie widzę między nimi żadnej różnicy - jedne i drugie używam już dłuższy czas i bardzo je sobie chwalę. Może u mnie nie ma jakichś wielkich wągrów i im podobnym do ściągnięcia, ale zawsze mam po ich użyciu uczucie takiego nietłustego, gładkiego noska.
18. Miniaturka peelingu kawowo-borówkowego Mr. Scrubber - HIT
Starczyło mi jej zaledwie na dwa użycia, ale! Jak ten peeling cudownie pachnie... Kawa ze słodkimi nutami owoców leśnych, to jest to. Dodatkowy bonus w postaci idealnie gładkiego ciała po zabiegu.
19. Peeling kawowy Love Your Body - HIT
Tu zachwycać bym się mogła podobnie jak powyżej, z tą jedynie różnicą, iż tu cała łazienka pachniała świeżo mieloną kawą. Mniam! Takie spa to czysta przyjemność. Mały minus jedynie za papierowe opakowanie - gdybym korzystała z jego przy okazji prysznica, cały peeling by się zamoczył - odpowiednią ilość przesypywałam przed zabiegiem do plastikowej miseczki i było ok. A to ciałko... nic tylko głaskać!
20. Wkładki Carefree - PLUS
Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.
21. Płatki kosmetyczne Tami - HIT
Moje nowe odkrycie - wprost je uwielbiam! O wiele bardziej miękkie, chłonne i wytrzymałe niż płatki Auchan, czy BeBeauty, które lubiłam do tej pory.
22. Farba Aquarely Itely 10K - NEUTRAL
Podoba mi się wydajność tej farby fryzjerskiej, bowiem przy mieszaniu jej z oxydantem starczyć może na 2-3 zabiegi. U mnie niestety niezbyt się sprawdziła - kolor 10K to coś w rodzaju 10.213 a więc odcień perłowo-beżowego bardzo jasnego blondu - a u mnie był on po prostu złocisty. Plus jednak za fakt, że nie wpłynęła negatywnie na stan włosów.
23. Cashmere Fluid Baza 2in1 - HIT
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. Dawno temu użyłam próbki i od razu poszłam zakupić dwa opakowania. To chyba pierwszy podkład, jaki zużyłam w całości z przyjemnością - i to nie byle jaki, bowiem od razu podkład z bazą, co rzeczywiście czuć. Na twarzy wygląda naturalnie, nie ściera się, cudnie matuje a do tego dobrze kryje. Czego chcieć więcej? <3
24. Maska do twarzy Efektima Algae Lift - PLUS
Maski hydrożelowe albo się kocha albo je nienawidzi - ja zaliczam się do tej pierwszej kategorii. Bardzo przyjemnie chłodzą moją twarz podczas zabiegu a po twarz jest idealnie wygładzona, nawilżona i wypoczęta. Uwielbiam ten efekt.
25. Maska łagodząca na tkaninie Cool Koala Selfie Project - PLUS
Pierwsza ze zwierzaczkowych masek, jakie używałam i od razu przepadłam. Nic dziwnego zresztą, maski na tkaninie to moja wieeelka miłość. Po tej miałam uczucie przyjemnie gładkiej twarzy, które bardzo sobie cenię.
26. Perfumy Oriflame Love Potion - PLUS
Oprócz wyrazistego flakonika z pazurem urzekł mnie tutaj słodki, bardzo kobiecy, nieprzytłaczający zapach i całkiem przyzwoita trwałość.
27. Krem pod oczy Aqua Pi Cosmetics - NEUTRAL
Podobał mi się fakt, iż krem bardzo szybko się wchłania, lekko nawilża i nie zostawia tłustej warstwy, jednak działania typu wow niestety nie zauważyłam.
28. Serum do twarzy i szyi Ziaja antyoksydacja - NEUTRAL
Bardzo szybko się wchłaniało i pozostawiało przyjemnie gładką, cudnie pachnącą i nielepiącą się twarz, jednak nie spodobał mi się fakt, że kiedy nakładałam je zbyt blisko oczu te nieprzyjemnie zaczynały mnie szczypać.
29. Płyn dwufazowy do demakijażu Delia - NEUTRAL
Makijaż usuwał bezproblemowo, jednak nie do końca przypadł mi do gustu fakt, iż pozostawiał nieco tłustą warstwę, która sprawiała niezbyt przyjemne wrażenie, gdy dostała się do oczu.
30. Mixa Hyalurogel żel micelarny do twarzy - KIT
Stosowałam go zamiast zwykłego żelu do twarzy, nie zaś do zmywania makijażu. Z jego resztkami i zanieczyszczeniami radził sobie natomiast dobrze, ale... miał zwalczać uczucie ściągnięcia a je potęgował a do tego dodatkowo wysuszał okolice nosa, które są u mnie bardzo wrażliwe.
31. Eco U - olejkowa maska do włosów - PLUS
Bardzo dobrze sprawdzała się u mnie do olejowania włosów dzięki bogatemu, pełnemu olejków składowi. Jako dodatek do maski także wyciągała z włosów piękny blask, lekko je dociążała i miała uroczy zapach.
32. Fergio Bellaro olejek do masażu z bambusem - KIT
Nie lubię stosować olejków w pielęgnacji ciała, więc miałam w planach zużyć go do włosów. Niestety, w składzie ma wysuszający alkohol denat, więc aby go nie zmarnować, dodawałam niewielką ilość do kąpieli.
33. Body Desserts Organic Shop bananowe masło do ciała - HIT
Cudowny zapach, idealna niezbyt gęsta konsystencja a do tego jak na masło - to wyjątkowo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Do tego zapach dość długo utrzymuje się na skórze, która to po jego użyciu jest miła w dotyku.
34. Organic Shop sól do kąpieli wanilia i mleko - PLUS
Przyjemny, lekko waniliowy zapas i wyraźnie zmiękczona woda we wannie - czyli efekt, jakiego oczekuję osiągnięty.
35. Odżywka rewitalizująca kolor Joanna Professional - HIT
Świetnie ochładza zbyt żółte i złote tony przy moich rozjaśnianych blond włosach - trzeba jedynie uważać, aby nie trzymać jej na włosach zbyt długo, gdyż wówczas pigment może chwycić zbyt mocno i pojawiają się fioletowe pasma, które jednak znikają po 1-2 myciach. Choć zawiera fioletowy pigment, nie wysusza włosów a wręcz przeciwnie - są po niej gładkie jak po zwyczajnej odżywce.
36. Maska do włosów Biovax naturalne oleje - HIT
Testowałam prawie wszystkie maski tej marki i ta zdecydowanie jest moim ulubieńcem. Zawsze ratuje moje włosy gdy są zbyt wysuszone (na przykład po rozjaśnianiu). Cudownie wygładza, dociąża kosmyki, ale ich nie obciąża. To moje nie pierwsze i nie ostatnie opakowanie.
37. Fitomed odżywka ziołowa do włosów koloryzowanych na odcienie jasne - PLUS
Bardzo fajna, lekka, ziołowa odżywka, idealna na dni, kiedy nie stawiam na mocną, dociążającą pasma pielęgnację. Uwaga - może wyciągać złote tony z włosów, więc to nie opcja dla fanek chłodnych blondów. Plus także za pompkę.
38. Vatika oliwa z oliwek - PLUS
Bardzo przyjemny produkt do olejowania włosów w wygodnie odkręcanej butelce. Moje włosy uwielbiają nabłyszczające i dociążające wygładzanie oliwy, więc używam jej dość często - czasem solo, czasem zaś w towarzystwie maski lub nawilżającego podkładu.
39. 4U mydło kokosowe w płynie - KIT
Skuszona niską ceną w Carreofur kupiłam to litrowe opakowanie za niecałe 5 zł. Niestety, tu cena jest adekwatna do jakości - woń kokosa ulatnia się zaraz po myciu, słabo się pieni, konsystencja jest wręcz wodnista ano i trafiłam na wadliwą pompkę (na zdjęciu przełożona z innego mydła).
40. Maska do włosów Cameleo Anti Damage - PLUS
Rzadko przypadają mi do gustu produkty z keratyną, ale ta maska, nakładana na kilkanaście minut na włoski po myciu (oczywiście co kilka dni aby uniknąć przeproteinowania) sprawdzała się bardzo dobrze. Do tego przypadła mi do gustu jej dość gęsta konsystencja, dzięki czemu nakładana na mokre włosy była bardzo wydajna i przyjemny zapach.
41. Miniaturka maski Novex Mystic Black - PLUS
Miałam już kilka wariantów masek tej firmy i żaden z nich mnie nie zawiódł - ta jest naprawdę świetna! Idealnie wygładza włosy a do tego jest leciutka, więc spokojnie można użyć jej zarówno na dłuższy czas jak i na chwilę zamiast odżywki.
42. Żel pod prysznic Isana No ProbLama - HIT
Nie mogłam się oprzeć i zakupiłam ten kultowy już produkt - nie żałuję! Cudnie kremowa konsystencja i bajeczny zapach waniliowego puddingu jeszcze długo po prysznicu czuć było na wygładzonym ciele.
43. Żel do higieny intymnej Ziaja intima działanie przeciwświądowe - KIT!!!
Kiedyś już go miałam i po kilku użyciach zwyczajnie mnie uczulił, powodując pieczenie i swędzenie. Dałam mu jednak drugą szansę i niestety było to samo. Aby go nie wyrzucać, dolewałam go do kąpieli, jednak i wówczas problem powrócił. Wylałam i nigdy więcej go nie kupię. Brr.
44, 45. Farba do włosów Joanna szlachetna perła i srebrny pył - PLUS
Lubię te farby za niską cenę i za to, że spokojnie dają sobie radę z rozjaśnieniem moich odrostów na poziomie 6. Odcień nie wychodzi mi chłodny, a lekko złoty, czyli taki, jaki lubię. To dobra, szybka alternatywa, kiedy nie mam czasu czekać aż dojdą mi farby fryzjerskie. Trzeba jedynie uważać, by nie pokryć wcześniej rozjaśnianych pasm - już kiedyś to zrobiłam i te zwyczajnie się rwały.
46. Szampon do włosów Dermena - PLUS
Niezwykle urzekła mnie tu szata graficzna buteleczki. Wyżej wspominałam Wam o kuracji mającej na celu powstrzymanie wypadania moich włosów i to właśnie od tego szamponu ją rozpoczęłam - bardzo dobrze mi się on przysłużył.
47. Peeling Biovax do włosów i skóry głowy z aktywnym węglem - NEUTRAL
Jednak pozostanę przy swojej wersji peelingu do włosów - 2 łyżki szamponu oraz 4 łyżki cukru, bowiem ten niestety nie do końca zdał u mnie egzamin. Ciężko było mi z nim dotrzeć do skóry głowy, bowiem drobinki peelingujące zawarte są jakby w odżywce - myślę, że o wiele lepszym wyjściem byłoby umieszczenie ich w szamponie - przez to starczyło mi go niestety zaledwie na 5 razy. Szkoda, zapowiadało się fajnie.
48. Płyn do płukania ust Colgate plax ice splash - PLUS
Mój Luby tradycyjnie wyrzucił mi opakowanie, bowiem płynu tego od wielu miesięcy używamy razem. Cudownie odświeża oddech i nie zawiera alkoholu, tak więc zgodnie jesteśmy na tak.
To już wszystko, jeśli chodzi o kwietniowy projekt denko. Znacie może któryś z tych produktów? A może nabraliście ochoty, by jakiś spośród nich przetestować? Jak Wasze denka?
xoxo
Na koniec jeszcze szybkie pytanie na temat, który dla mnie jawi się właściwie mniej więcej tak klarownie, niczym alhemia, czy też zasady czarnej magii: tarcze hamulcowe. Znajdzie się może tutaj ktoś, kto ma na ich temat większe pojęcie? Nasze zdecydowanie nadają się już do wymiany, jednak raczej wiedza, by podjąć dobrą decyzję co do ich wyboru niestety nie do końca leży w kręgu naszych zainteresowań... ;)
65 comments
Miałam sól do kąpieli z Organic Shop i była super, lubię też ich masła do ciała. Fajnie, że sprawdziłą się u Ciebie Dermena, bo to jeden z moich ulubionych szamponów, którego zużyłam niezliczoną ilość butelek;)
OdpowiedzUsuń48 to całkiem spora liczba, a ja nie miałam okazji korzystać z żadnego produktu :D najbardziej kusi peeling kawowy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo duże to Twoje denko.
OdpowiedzUsuńKilka z tych produktów znam. Ja mam problem z denkiem ponieważ wiele kosmetyków rozdaje i nie wykorzystuje ich do dna
OdpowiedzUsuńWow! Spore to denko, ja miesięcznie zużywam tylko kilka produktów :))
OdpowiedzUsuńu mnie kuracja Trichoxin też dobrze się sprawdza. kiedyś używałam tych farb z Joanny i chyba będę musiała do nich wrócić bo nie mam czasu iść do fryzjera
OdpowiedzUsuńnie jeden z tych produktow jest mi znany hehe
OdpowiedzUsuńPeeling Love Your Body mam i muszę go otworzyc :) Lamę tez mam i czeka w kolejce na użycie :)
OdpowiedzUsuńWow ile zużytych kosmetyków, znam kilka z nich :)
OdpowiedzUsuńJak to zawsze w Twoim denku masa rzeczy! Jestem ciekawa tej kuracji na wypadanie włosów :) I aż smutno mi się zrobiło o kitowym Mixa żelu micelarnym, lubię kosmetyki z tej marki i serii, tego akurat nie miałam, ale w życiu bym nie pomyślała, że przesuszy skórę, skoro ma ją nawilżać!
OdpowiedzUsuńKocham ten peeling kawowy :-)
OdpowiedzUsuńZnam tylko kilka z tych produktów, ale sprawdziły się świetnie.
OdpowiedzUsuńTeż byłam zadowolona z produktów Delia Cameleo:) Ja już nie robię denek bo strasznie dużo zużywam i potem jest straszny tasiemiec :D
OdpowiedzUsuńale masz uzżycie, kurcze ja nie mam cierpliwości zbierać tych denek. Podziwia za wytrwałość
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych produktów. Ciekawe pozycje :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten płyn z delia był okropny.
OdpowiedzUsuńDELIA CAMELEO ! te produkty są boskie ! <3
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedys tego szamponu z Dermeny. Byłam zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńIle ciekawych produktów ;)
OdpowiedzUsuńTen peeling kawowy i ja polubiłam. Wspaniale wygładza skórę. Ja teraz poluję na wersję kokosową :)
OdpowiedzUsuńmaskę do wlosow od Delia tez polubilam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę Dermena i maseczki pod oczy Efektimy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam peeling z love your body, ale mam inny zapach, bo kokosowy . aktualnie testuje szampon do włosów z dermena , a jestem ciekawa peelingu z biovax
OdpowiedzUsuńSpore denko. Znam fabry, bo mama je uzywa. Sa o wiele lepsze dla jej wlosow niz te niby profesjonalne fryzjerskie, ktore wyplukuja sie po paru myciach i zostawiaja brzydki kolor wlosow
OdpowiedzUsuńO jej jak dużo tych kosmetyków. Niewiele z nich znam. Teraz widzę jak spore zaległości mam w kwestii kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZapachu Oriflame jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńO o sporo tych kosmetyków udało ci się zużyć
OdpowiedzUsuńNie znałam tej firmy, ale tak - nabrałam ochoty 😃♥️
OdpowiedzUsuńCałkiem spore denko większości z tych rzeczy nie miałam okazji jeszcze poznać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kilka produktów z Delii mi się pokończyło. Seria do włosów całkiem fajnie się u mnie sprawdziła:)
OdpowiedzUsuńZnam tylko maskę Novex i też bardzo ją lubię ;) A z pozostałych bardzo ciekawią mnie te perfumy z Oriflame ;)
OdpowiedzUsuńspore i treściwe denko kochana :)
OdpowiedzUsuńlubie odzywkę Cameleo, i peelingi
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów :) Ale chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kosmetyki z firmy BEAVER,ale moje włosy niestety się z nimi nie polubiły.
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie na temat żelu LPM - kiedyś mieli bardzie naturalne zapachy a teraz śmierdzą chemią.
OdpowiedzUsuńWiele kosmetyków, które znam i wiele których nie znam, ale oczywiście nie mogło zabraknąć mojego ukochanego peelingu kawowego <3
OdpowiedzUsuńSerum z Ziaji miałam i było całkiem fajne 😃
OdpowiedzUsuńSporo tych rzeczy ci sie uzbieralo :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam tą serię Cameleo, odżywka to mistrzostwo! I cena przystępna :)
OdpowiedzUsuńKilka z tych kosmetyków znam, u mnie sprawdziły się w miare dobrze.
OdpowiedzUsuńAle tego jest dużo )
OdpowiedzUsuńO matko ile produktów , kilka z nich znam. Niezłe denko ;)
OdpowiedzUsuńJej jak dużo tego czasem się zastanawiam jak jedna osoba jest w stanie tyle zużyć w ciągu miesiąca 😂 i zdecydowanie jestem w pielęgnacji za mało konsekwentna ;)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak to robisz, ze tyle zuzywasz :P.
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych produktów :>
OdpowiedzUsuńFlakonik perfum od Oriflame robi wrażenie! ;>
OdpowiedzUsuńNowex maski dla mnie są bublami nic nie robią. Ale za. To lubię serie camelo
OdpowiedzUsuńByłam bardzo zadowolona z produktów tej marki
OdpowiedzUsuńSporo naprawdę ciekawych produktów!
OdpowiedzUsuńJa też jestem w trakcie kuracji Trichoxin, jestem ciekawa Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam, ale chętnie przetestuje 😈
OdpowiedzUsuńZnam kilka produktów i byłam z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńWiele nowych dla mnie produktów. Zaciekawiło mnie masło do ciała. Koniecznie muszę je kupić i wypróbować. Zaczęło mnie kusić, jak tylko je zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńSporo tego :"D ale widzę więcej HITow czyli super
OdpowiedzUsuńKilka z nich znam i mojr odczucia co do nich były podobne :)
OdpowiedzUsuńPoza efektima i farbami Naturii których sama używam nie widzę nic co bym znała, miałam kiedyś peeling hot chocolate od organic shop w podobnym opakowaniu ale mnie poparzył ��
OdpowiedzUsuńTym razem nie znam żadnego z tych kosmetyków xd
OdpowiedzUsuńKilka z tych produktów dobrze znam. U Ciebie jak zawsze bardzo skrupulatne denko ;)
OdpowiedzUsuńWielkie denko i dużo ciekawych kosmetyków. Część z nich znam, ale sporą część chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńgratuluję zużytków ;)
OdpowiedzUsuńWow ile tego jest :)
OdpowiedzUsuńOOOOO ja chcę takie :O
OdpowiedzUsuńAle wyczerpujący wpis :) to co lubię ! bardzo dużo fajnych kosmetyków! Niektóre z nich znam, produkty od Delia uwielbiam. kosmetyki z Selfie Project niestety nie miałam okazji używać :( muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńBez kitu. znalazłem blog, patrzę a tu projekt denko. Myślę sobie, że coś w mój gust... A tu nie to :) Jednak po przeczytaniu tego... no napiszę szczerze, że sporo pracy w to było włożone i zapewnę serca. Jednak inspiracja jest. Też chyba zrobię projekt denko... Tylko po swojemu ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)