ProSalon Lamerllar Therapy Glow-Up Elixir - recenzja - woda lamelarna do włósów
Szampon, odżywka, maska, olejek, serum, olej, preparat zabezpieczający przed wysoką temperaturą... W ostatnich latach wybór produktów pozwalających zadbać o pielęgnację włosów zdecydowanie się powiększył, co niezmiernie raduje mnie jako włosomaniaczkę. W szeregi wspomnianego sztafażu całkiem niedawno dołączyła woda lamelarna, na której produkcję zdecydowało się kilka znanych i cenionych fryzjerskich marek. Efektem miały być błyszczące i lejące się włosy, przypominające taflę wody. Jak jest w praktyce? Na warsztat postanowiłam wziąć ProSalon Lamellar Therapy Glow-Up Elixir, który znalazłam w ostatniej edycji boxa kosmetycznego Pure Beauty. Sprawdźmy.
Woda lamelarna - jak używać?
Zacznijmy od tego, że woda lamelarna nie jest takim produktem jak maska czy odżywka do włosów, którą możemy stosować co mycie. Nie. To zabieg, który dzięki zawartości alkoholu w składzie otwiera łuskę włosa, by pod wpływem ciepła mogły do niej wniknąć substancje aktywne. Najlepiej powtarzać go nie częściej, niż raz na 10-14 dni, ponieważ jest to tak zwana "mocna" pielęgnacja, która nadto obciążyłaby włosy używana zbyt często. Jej użycie jest bardzo proste. Myjemy włosy tak jak zawsze, odciskamy je z nadmiaru wody, a następnie na długość włosów od ucha w dół nakładamy produkt. Jego konsystencja jest całkowicie płynna, zatem najłatwiej będzie podzielić włosy na dwie części, ułożyć je na dłoni, a następnie nalać na nie produkt i lekko wmasować. Wodę lamelarną pozostawiamy na włosach kilka-kilkanaście minut (włosy mogą stać się lekko ciepłe w dotyku, co nie jest niczym złym: produkt działa), po czym dokładnie spłukujemy. Nie musimy już używać odżywki.
Woda lamelarna - efekty
Jak obiecuje producent, po aplikacji włosy są... wręcz zjawiskowe! Nie plączą się, łatwo się rozczesują, a przy tym są idealnie gładkie i odpowiednio dociążone aż po same końce. Na największy podziw zasługuje jednak fakt, że po wyschnięciu włosy pięknie odbijają światło, zdrowo się błyszcząc. Trzy razy tak dla każdej włosomaniaczki, bowiem taki efekt jak prosto z drogiego salonu fryzjerskiego uzyskać jest niezwykle trudno - a tym stosunkowo niedrogim produktem można łatwo tego dokonać.
W składzie wody lamelarnej musi znajdować się alkohol. W tym przypadku jednak nie ma on wysuszającego działania, bowiem jego zadaniem jest przygotowanie łuski włosa na przyjęcie substancji odżywczych. A z tych w składzie króluje nawilżająca gliceryna, inulina, lekkie silikony, ekstrakt wygładzający oraz hydrolizowane proteiny.
Podsumowując, nie dziwię się wcale szałowi na wodę lamelarną, bowiem jej działanie jest naprawdę świetne. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej przetestować, zdecydowanie polecam.
xoxo
1 comments
Ja oddałam dalej. Mam zbyt wrażliwą skórę głowy na ten skład. Cieszę się jednak, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)