Szampon i ampułki Bioxsine - kuracja przeciw wypadaniu włosów

by - 18:51:00

Cześć!

Z nadmiernym wypadaniem włosów boryka się niestety coraz więcej nie tylko kobiet, ale i mężczyzn. Dopuszczalną normą jest sto włosów wypadających w przeciągu doby- co jeśli, jednak jest ich coraz więcej i więcej, a nasza czupryna z dnia na dzień traci coraz więcej z objętości? W pierwszej kolejności należy oczywiście zrobić badania- wzmożone wypadanie włosów często świadczyć może o chorobie- jak np. o niedoczynności tarczycy. Jednak jeśli nasze wyniki są w porządku, na co dzień staramy się unikać stresów i odżywiać dobrze także pod kątem zdrowia naszych włosów (przede wszystkim świeże warzywa, owoce, orzechy czy też ryby bez wątpienia tu nam pomogą), warto zadbać o odpowiedni szampon oraz ampułki- kluczowy element w walce nie tylko z utratą włosów, ale i w tej o porost jak największej ilości nowych kłaczków, czyli tzw. baby hair.

Dla mnie wypadanie włosów w stopniu znacznym nigdy nie było problemem- zazwyczaj towarzyszyło mi bardzo sporadycznie, na przykład w czasie zbyt częstych koloryzacji. Ostatnimi czasy zauważyłam niestety większą utratę włosów- zapewne głównie sezonową. Okołoletnie widzi-mi-się moich kudełków bywa niestety czasem męczące. A że dodatkowo chciałabym, by moje uśpione cebulki szybciej się obudziły i zagęściły choć nieco moją obecną fryzurę w tempie nieco szybszym niż typowe, które u mnie jest dość powolne- sięgnęłam po ziołowy szampon i ampułki Bioxsine. Duet ów zbiera w Internecie naprawdę imponujące recenzje, w związku z czym z chęcią sprawdziłam jak będzie sprawować się u mnie. 

Cel? Zminimalizowanie wypadania włosów do jak najmniejszej liczby, przyspieszenie porostu włosów oraz powstanie większej ilości baby hair. Czy się udało?



Cały zestaw prezentuje się bardzo profesjonalnie- schludne białe kartoniki, nieprzeładowane informacjami- lecz zawierające te najważniejsze. 


Szampon Bioxsine 


Zamknięty w bardzo wygodnie otwieranej miękkiej tubie zdobi łazienkową półkę. Cena za 300ml wynosi około 30zł, co uważam za bardzo dobry wynik jak na specjalistyczny szampon.


Nieco obawiałam się mocno ziołowego i drażniącego zapachu, za jakimi nie przepada mój nosek- na szczęście jest on bardzo delikatny- nieco przywodzi mi na myśl naturalne szampony babci Agafii. Konsystencja jest żelowa i dość luźna, co wiąże się ze sporą wydajnością- nie trzeba całej garści szamponu, bo dobrze domyć włosy.


W składzie mamy sls (mocny detergent myjący), zaś z substancji odżywczych mamy tu tylko miód i glicerynę- i to w bardzo niewielkiej ilości. Za to wysoko w składzie jest substancja główna tejże serii- biocomplex b11 zawierający flawonoidy, nienasycone kwasy tłuszczowe, beta-sitosterol, cynk, witaminy (A, B1,B2, B5, B9), minerały (magnez, potas, wapń i żelazo), które to odpowiadają za witalność włosów, sprężystość i blask, a także wspomagają i zapewniają warunki do wyrastania nowych włosów- i to już brzmi bez wątpienia obiecująco.


Ze względu na fakt, iż szampon nie należy do najsłabszych, stosowałam go mniej więcej co trzecie mycie (czyli u mnie co trzy dni), wykonując przy tym co najmniej pięciominutowy masaż głowy. Dodatkowy fakt, jaki zauważyłam- zero podrażnień, łupieżu czy swędzenia skóry głowy podczas kuracji. Włosy były wyczuwalnie oczyszczone i lekko odbite u nasady. Jestem przekonana, iż sam szampon to jedynie wstęp do kuracji na porost włosów/zahamowanie ich wypadania, więc jak dla mnie jest to krok pierwszy- którego świetnym uzupełnieniem są właśnie ampułki.


Ampułki Bioxsine


Przeuroczy, solidnie wykonany kartonik skrywa w sobie 12 ampułek po 6 ml każda- dla mnie spokojnie jedna starcza na dwa nieskromne użycia. Zazwyczaj ampułki występują w wersji 24szt x 6ml i jest to koszt ok. 100-120 zł, zatem wersja sztuk dwunastu oscyluje cenowo około 60 zł.


Do ampułek dołączony jest wygodny aplikator- po złamaniu szyjki ampułki wystarczy włożyć do niego buteleczkę i można bezproblemowo i precyzyjnie rozprowadzić preparat po skórze głowy. Skład jest niemalże identyczny- nie zamieszczam więc zdjęcia (dla zainteresowanych- klik), jednak nie ma tu oczywiście sls. Prym, podobnie jak w przypadku szamponu, wiedzie kompleks b11.


Ampułkę, tak samo jak szampon, stosuję średnio co trzy dni, wykonując przy tym już dłuższy, bo około 10-minutowy masaż skóry głowy po myciu. Preparat zostawiam aż do kolejnego mycia- cieszę się więc, iż nijak obciąża on włosów, a nawet i przedłuża ich świeżość


Bez dwóch zdań cała kuracja przyczynia się do powstania dziesiątek nowych, delikatnych włosków nad czołem- mam ich już naprawdę sporo a jestem dopiero w połowie kuracji. Cieszę się więc niezmiernie, iż uśpione cebulki zostały pobudzone do szybszego wzrostu. Włoski które miałam już na głowie rosną w dalszym ciągu swoim stałym tempem- jeśli więc chodzi o szybszy porost włosów, tutaj u mnie standardowe 1,5cm/miesiąc. Co do kwestii najważniejszej zaś- wypadania, nie mogę oczywiście rzec, iż włosy nie wypadają mi już wcale- ponieważ są one w różnej fazie wzrostu i zwyczajnie nie jest to możliwe. Nie zaprzeczę jednak, iż wypada mi ich już mniej, co widzę szczególnie podczas olejowania czy szczotkowania na sucho- wtedy wówczas gubię ich najwięcej. Mam nadzieję, iż po skończeniu całej kuracji będę jeszcze bardziej zadowolona- póki co na 3 założone cele, 2 się spełniają, tak więc jestem zadowolona.

Znacie już produkty Bioxsine?
xoxo

You May Also Like

22 comments

  1. Nie znam tych produktów, ale nie mam też problemu z wypadaniem włosów- raczej idzie w drugą stronę, rosną strasznie szybko. Ale dobrze, że Ci pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja juz tyle produktów testowałam i dalej włosy mi wypadają :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze tych produktów, ale ucieszyłabym się gdybym znalazła nad moim czołem nowe włoski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mialam od nich ten zestaw i sprawdzil sie sweitnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam problemu z wypadanie włosów. Rączek odwrotny. Mam ich za dużo. I mogło by wypaść połowa heh

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam zawszę piękne gęste włosy a teraz to jest tragedia... Wypadają jakby ktoś je wyrywał :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Great post! Photos are amaizing! :)
    If you want that we follow each other, let me know by leaving a comment on my last post --> http://beautyshapes3.blogspot.hr/

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam markę, miałam szampon do włosów z łupieżem i przeciw wypadaniu i bardzo miło go wspominam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Używałam próbek i byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety moje włosy wypadają okropnie :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz co? Ja na ogół sceptycznie podchodzę do recenzji kosmetyków do włosów. Myślę że te kosmetyki do włosów to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz widzimy :) Lubimy takie kuracje :D <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja borykam sie z wypadaniem wlosow. Kupilam teraz inne serum, ale to tez zapisuje na liste must have

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam ich, ale mogłabym spróbować. Może coś by pomogło.

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znam tej marki i nie przepadam za używaniem ampułek:)

    http://sandziv.blogspot.com/2017/07/haul-lumpeksowy.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachęciłaś, na pewno spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam kilka kosmetyków tej marki - bardzo mile je wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam co nieco o tych produktach, Ale jestem ciekawa czy takie efekty uzyskałabym również na moich włosach! 😊

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajna kuracja. Lubię ampułki do wcierania. Szukam właśnie czegoś na wypadanie włosów bo lecą mi strasznie ;(

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)