Claire Douglas - Dziewczyny, które zaginęły - recenzja

by - 17:56:00

„Prawda była puszką Pandory, a ona musiała pilnować, aby pozostała szczelnie zamknięta.”

Przez całe życie mieszkałaś w niewielkim miasteczku Stafferbury w południowozachodniej Anglii. Kiedy dopiero co wkraczałaś we własną dorosłość, zdarzyło się coś, co na zawsze odmieniło Twój los. To miał być zwyczajny wieczór – Ty i Twoje trzy przyjaciółki pojechałyście na imprezę do nowego klubu w sąsiednim miasteczku. Bawiłaś się średnio, jako że przyszła Twoja kolej na bycie trzeźwym kierowcą. Zapewne jednak starałabyś się wykrzesać z tej nocy o wiele więcej, gdybyś tylko wiedziała, co się wydarzy… Podczas powrotu do domu Twoje przyjaciółki dokazywały w aucie jak zawsze. Czułaś się tym nieco poirytowana, nie lubiąc prowadzić w nocy w kiepskich warunkach pogodowych. Nagle wnętrze pojazdu rozdarł krzyk – zakapturzona postać pojawiła się na drodze. Próbując ją ominąć, doprowadziłaś do wypadku gwałtownie skręcając i straciłaś przytomność. Kiedy ją odzyskałaś, Twoja noga była przygwożdżona, a samochód… całkowicie pusty. Gdzie podziały się Twoje przyjaciółki? Jak to możliwe, że wszystkie trzy zniknęły?

 


„Pozwól sobie uwierzyć, że istnieją pewne rzeczy, które zwyczajnie nie dadzą się wyjaśnić.”

Choć od tamtych wydarzeń minęło równo 20 lat, zagadka pozostała nierozwiązana. Nigdy nie odnaleziono ani żadnej z trzech dziewczyn, ani ich ciał. Ty zaś nie odzyskałaś pełnej sprawności po wypadku- pomimo wieloletniej rehabilitacji, w dalszym ciągu lekko utykasz, a chodzenie niekiedy sprawia Ci ból. Ludzie w miasteczku początkowo traktowali Cię jak wyklętą – nikt z nich nie wierzył bowiem, że nie wiedziałaś co się stało z Twoimi przyjaciółkami.

I faktycznie, było w tym trochę racji, ponieważ zostałaś zmuszona skrywać w sobie niejeden sekret dotyczący tamtej feralnej nocy… Teraz jednak żyjesz w miarę spokojnie. Masz przyjaciela, nieco nierozgarniętego Ralpha, który tamtej nocy znalazł Cię w aucie na szosie i wezwał pomoc. Pomagasz mamie w Waszej rodzinnej stadninie koni i jesteś w związku z Wesley’em, który nie tylko nie porzucił Cię po wypadku, ale i wspierał Cię, kiedy najbardziej go potrzebowałaś. Właściwie nie pragniesz od życia niczego więcej. Twój porządek świata zaburza jednak pojawienie się w miasteczku wścibskiej dziennikarki Jenny, która jest bardzo zdeterminowana, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się w noc wypadku – wszakże chce stworzyć z tego swój pierwszy poważny podcast dla stacji BBC. Zdecydowanie nie jest to dla niej jednak ani na jotę bezpieczne…

„Sekrety. Miała ich tak wiele, a teraz dodała do listy kolejny, który będzie musiała zabrać ze sobą do grobu.”

W Staffersbury, znanym w Zjednoczonym Królestwie jako nawiedzone miasteczko, w którym dzieje się dużo dziwnych, tragicznych i niepokojących zdarzeń, nieustępliwa dziennikarka nadziewa się nie tylko na zwarty mur milczenia społeczności, ale również na… niewybredne ostrzeżenia. Najpierw na progu wynajętego przez nią domku pojawiają się martwe zwierzęta, nieco później dołączają do niej liściki z pogróżkami. W dodatku dookoła miejsca jej tymczasowego zamieszkania późną porą pojawia się zakapturzona postać z wielkim psem… Zdecydowanie nie dodaje jej to animuszu, zważywszy na fakt, że dookoła są tylko ciemne i mroczne lasy, a jej domek jako jedyny jest obecnie wynajęty. Jak wiele Jenna będzie w stanie poświęcić, aby odkryć co stało się z zaginionymi przed dwudziestu laty dziewczynami? Czy faktycznie nagranie przebojowego podcastu warte jest tak dużego ryzyka? Na domiar złego, jedyna osoba, która wydaje się wiedzieć więcej, niż powinna, daje jej jedną, przerażająco szczerą radę: nie ufaj nikomu, bo wszyscy kłamią… Wróżąc z talii można by powiedzieć, że wszystko zaczęło się tak naprawdę od karty kochanków – wśród wszechobecnego niebezpieczeństwa trzeba jednak raczej uważać, aby nie przemieniła się ona w tę ukazującą śmierć.

„Koniec końców nie był to może nadprzyrodzony fenomen, ale Madame Tovey miała rację co do jednego: wszystko zaczęło się od Kochanków.”

Claire Douglas jest jedną z tych Autorek, których powieści biorę w ciemno – ani jeden z wydanych przez nią thrillerów jeszcze mnie bowiem nie rozczarował. Nie inaczej było w tym przypadku. Misternie zbudowana, pełna niemożliwych do przewidzenia zwrotów akcji intryga, trzymała mnie w napięciu od samego początku aż do końca. Niesamowicie sprytnym zabiegiem było również podsunięcie czytelnikowi już na samym początku bardzo oczywistego rozwiązania i wyjaśnienie niemalże na samym końcu, jak bardzo było ono nietrafne. Spodobało mi się również rozwarstwienie fabuły na opowieść dziejącą się przed wielu laty oraz tę teraźniejszą. Fakt, że przez wiele rozdziałów wydawały się one nie mieć ze sobą nic wspólnego i splotły się w ukazującym tragiczną rzeczywistość uścisku dopiero niewiele stron przed zakończeniem, uważam za całkiem wyrafinowany wybieg. Momentami bardzo obawiałam się, że Autorka zdecyduje się na pójście w stronę teorii związanych z rzeczami nadprzyrodzonymi, ale i to na szczęście okazało się jedynie psikusem. Co do kreacji bohaterów, postać jedynej ocalałej z grupy przyjaciółek Olivii, która wydawała się przez większą część fabuły pozbawiona jakiekolwiek własnej wartości czy swojego zdania, początkowo mnie irytowała. Można przymknąć oczy na wiele zdarzeń, jednak pozwalanie na sterowanie sobą niczym szmacianą lalką, uważam za… mdłe. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że współpracując z Jenną, która w tym samym czasie stara się odkryć prawdę historii sprzed lat i walczy z własnym rozpadającym się małżeństwem, Olivia nabiera wreszcie charakteru – i pozwala na to, aby wydarzenia sprzed 20 lat doczekały się wreszcie swojego finału. 8.5/10

PS Dodatkowy plus dla Autorki, że wspomniała w treści niestety mało znany serial Tacy jesteśmy – który zasługuje na o wiele większą popularność, będąc najbardziej ciepłą i wartościową serią odcinków, jaką widziałam.

You May Also Like

1 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)