Michał Śmielak - Gleba - recenzja
„To w większości zagubieni ludzie, których świat po prostu przerósł. Gdyby ktoś wyciągnął do nich rękę w odpowiednim momencie, ich losy potoczyłyby się inaczej, a teraz to dla większości jednak jest już za późno.”
Życie jest najwyższą wartością. Raz straconego nie można odzyskać, raz zmarnowane bywa niemożliwe do odbudowania. Zniszczone do naprawienia. Złamane do naprostowania. Czy życie bezdomnego jest tak samo ważne jak życie lekarza, prawnika lub matki trójki dzieci? Czy każde życie jest równoważne?
Jesteś panią podkomisarz. Do tej pory cieszyłaś się poważaniem i szacunkiem, byłaś znana jako piekielnie skuteczna policjantka i rozwiązywałaś najciekawsze sprawy w samej stolicy. Ten jeden przypadek położył się jednak cieniem na Twojej karierze. Ten, w którym zawładnęły Tobą emocje, wskutek czego zignorowałaś rozkazy zwierzchnika i zostałaś karnie zesłana do niewielkiej komendy w Stalowej Woli. W tym małym miasteczku w województwie podkarpackim mieszka zaledwie 60 tysięcy ludzi, a najpoważniejsze zbrodnie zgłaszane na posterunek dotyczą burd po alkoholu, drobnych kradzieży czy aktów wandalizmu. Choć na nowej komendzie wszyscy Cię lubią, zwyczajnie się nudzisz. Myślami wciąż wracasz do pozostawionego w Warszawie kochanka, choć tymczasowo zdążyłaś zastąpić go innym. Siedzisz przy biurku i wypełniasz papierki, dumając nad tym, kiedy Twoja kara dobiegnie końca i będziesz mogła powrócić do zajmowania się wielkimi sprawami. Szybko okazuje się jednak, że taka właśnie Ci się trafiła… i to w tej malutkiej, nudnej Stalowej Woli. Na opuszczonym terenie zostaje znaleziony trup. I to nie byle jaki – z poderżniętym gardłem, zawieszony za nogę na łańcuchu i definitywnie podejrzany. Czy jednak w tak małym miasteczku mógłby pojawić się seryjny morderca?
„Próżny trud, grzechów popełnionych w ostatnich dniach nie zmyje nawet największy deszcz.”
Jako Iga może doszłabyś do wniosku, że faktycznie w stalowowolskim zakątku może grasować łaknący krwi morderca. Jako niepokorna, zdeterminowana i bardzo inteligentna Gleba, jak mawiają na Ciebie współpracownicy, wiesz jednak, że żadna zbrodnia nie jest tak prosta, jak mogłaby się na pierwszy rzut oka wydawać. Choć ofiara jest ubrana jak bezdomny i ponoć była widywana w ich barakach, szybko odkrywasz, że stan jego zdrowia wskazuje na to, że mężczyzna tak naprawdę nie jest włóczęgą. Wszystko wskazuje na to, że tylko infiltrował ich środowisko. Tylko jaki miałby w tym cel normalny, zadbany mężczyzna? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, będziesz musiała zmierzyć się ze zmąconymi przez morze podłego alkoholu zeznaniami innych bezdomnych, spośród których jeden ma zaniki pamięci, drugi wiele do ukrycia, a kolejny wydaje się nader podejrzany… Zanim do układanki dołączy drugi, niemalże identycznie pozostawiony trup, będziesz musiała się również dowiedzieć co w pobliżu miejsca zbrodni robił szanowany wikary i – przede wszystkim – jak, u diabła, znalazł się tam samochód Twojego obecnego chłopaka. Wszyscy, których napotykasz na swojej drodze, wydają się bardziej mącić w śledztwie, aniżeli prowadzić do jego rozwiązania. Na szczęście towarzyszy Ci młody, utalentowany policjant, który jest bardzo zdeterminowany, aby rozwiązać swoją pierwszą wielką sprawę. A może na nieszczęście?
„Pragnienia pchały do grzechu, a właściwie troski związane z niemożnością ich zaspokojenia.”
Szef tej niewielkiej komendy oczekuje od Ciebie szybkich i skutecznych rezultatów – w końcu przyjechałaś tutaj z wielkiej stolicy, gdzie tak skomplikowane sprawy były dla Ciebie chlebem powszednim. W dodatku zbliża się majówka, na którą do małej Stalowej Woli zjadą się przedstawiciele państwa. Po mieścinie nie może przecież wówczas krążyć historia o krwiożerczym mordercy – tak samo zresztą jak, delikatnie mówiąc, nieprzyjemnie pachnący bezdomni. Może to dobrze, że ktoś obrał ich sobie za cel i sukcesywnie czyści z nich miasto? Nie, nie myślisz tak. Dla Ciebie każdy człowiek jest po pierwsze człowiekiem, w związku z czym zrobisz absolutnie wszystko, aby rozwiązać tę sprawę. Nawet, jeśli znajdziesz się przez to w niebezpieczeństwie…
„Ceną wolności jest pogarda zniewolonych.”
W tym roku za sprawą wydawnictwa Initium miałam już okazję poznać kilku polskich autorów, tworzących wciągające kryminały na wysokim poziomie - i „Gleba” zdecydowanie nie jest w tej materii wyjątkiem. W fabułę udało mi się wciągnąć właściwie już od pierwszych stron, dzięki niesamowicie autentycznemu wykreowaniu bohaterów, żywemu językowi oraz oryginalnego pomysłu na samą historię. Opowieść, która czytała się właściwie sama, nie powodując ani jednego zgrzytu. Nie wiem, jak wyglądał research autora związany ze środowiskiem bezdomnym, ale zostało ono przedstawione w tak prawdziwy sposób, że śmiem podejrzewać, iż autor – zupełnie jak jeden z zamordowanych bohaterów – pokusił się o jego infiltrację. Każdy wątek łączy się ze sobą w odpowiednim momencie, tworząc realistyczne zakończenia. Pomimo trudnej tematyki związanej z osobami niemającymi, wskutek różnych okoliczności, dachu nad głową, powieść ta jest napisana tak, iż przynosi zarówno rozrywkę, jak i chęć do zastanowienia się nad swoimi poglądami. Mam nadzieję, że niebawem będzie mi dane „spotkać się” z Autorem ponownie – przy okazji kolejnego kryminału na tak samo dobrym poziomie. 8/10
„Spodziewaj się dobrego i bądź przygotowana na najgorsze.”
0 comments
Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)