Pure Beauty Box - Symfonia barw - zawartość i recenzja

by - 22:26:00

Jak pewnie zdążyliście już zauważyć, pełne kosmetycznych nowości pudełka Pure Beauty docierają do mnie już od kilku miesięcy. Dzięki nim nie tylko zdążyłam poznać wiele dotychczas nieznanych mi marek, ale i znalazłam produkty must have, które na stałe zagościły w mojej łazience. W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam przybliżyć i krótko zrecenzować zawartość ostatniej edycji o nazwie Symfonia Barw, której feeria kolorów na pudełku zdecydowanie podbiła moje serce już od pierwszego spojrzenia! A jak prezentuje się zawartość? Sprawdźmy.

Symfonia Barw skrywała w sobie wiele ciekawych propozycji, spośród których znaczna część idealnie sprawdzi się podczas wakacji! Przyjrzyjmy się temu imponującemu zestawowi bliżej.


Revers - żel pod prysznic sweet banana
Duże opakowanie słodko pachnącego żelu pod prysznic zdecydowanie przyda się podczas wyjazdów na wakacje! Można powiedzieć, że opakowanie jest wręcz rodzinne. Zapach mnie oczarował - ale tu więcej nie potrzeba dodawać, bo już nazwa mówi sama za siebie. ;-) Plusem jest dla mnie również lekka żelowa konsystencja oraz wygodna pompka.


Biokap - after color shampoo bar - szampon w kostce po koloryzacji
Powiem szczerze, że markę Biokap znałam do tej pory jedynie z roślinnych farb do włosów o bardzo zdrowych składach. Tym większym zaskoczeniem był dla mnie ten produkt. Rzekomo jedna kostka jest tak samo wydajna jak dwa standardowe opakowania szamponu! Zdecydowanie jestem w stanie to uwierzyć, bo mam obecnie dwie kostki różnych szamponów, których od dawna nie mogę zużyć. Ten produkt sprezentowałam w związku z tym Babci, której zdecydowanie przyda się on na wyjazd do sanatorium.


Faceboom - chusteczki do demakijażu
W poprzednich boxach Pure Beauty znalazłam punktowe serum tej marki, które bardzo polubiłam oraz bazę pod makijaż, która została ze mną na stałe. Tym razem firma sprezentowała nam produkt idealny do torebki, w której chusteczki do makijażu zawsze powinny się znajdywać. Te są bardzo skuteczne - usuwają makijaż do zera i nie podrażniają przy tym oczu. Zdecydowanie polecam.


Dr Irena Eris - Clinic way - absolute recovering dermocream
Jestem wielką fanką dermokosmetyków, a specjalne linie tej marki wręcz uwielbiam. Ten krem doskonale łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia, wygładza i nawilża. Dobry wybór zarówno po zabiegach kosmetycznych, jak i kąpielach słonecznych. Polecam.


Faceboom - mikrozłuszczający krem na noc
I kolejny produkt lubianej przeze mnie marki pielęgnacyjnej do kolekcji! Jestem pewna, że sprawdzi się doskonale - jednak na swoje testy musi jeszcze poczekać, bowiem obecnie zużywam już kilka rozpoczętych kosmetyków tego rodzaju.


Bioliq - mineralna emulsja ochronna SPF 50
Kremy z filtrem stosuję cały rok - przede wszystkim na twarz oraz na tatuaże, zatem bardzo cieszy mnie obecność tego kosmetyku w pudełku. Jak inne produkty tej firmy, tak i ten zdecydowanie mnie nie zawiódł. Ma lekką formułę, szybko się wchłania i dobrze chroni przed nadmiernym działaniem słońca. Dodatkowo delikatnie nawilża i nie pozostawia tłustego, białego filmu.


Uriage - odświeżająca galaretka do zmywania makijażu
Powiem Wam szczerze, że pokochałam ten produkt od pierwszego użycia. Szkoda, że szybko mi się skończył! Doskonale rozprawia się z usuwaniem makijażu, nie powodując podrażnień. Skóra jest po nim napięta i oczyszczona - idealna do stonizowania i dalszej pielęgnacji. Takie połączenie żelu do mycia twarzy i produktu do zmywania makijażu jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.


Bielenda Proffessional - kofeinowy krem pod oczy
Jestem niesamowicie ciekawa jak ten produkt sprawdzi się w praktyce - niestety, nie miałam jeszcze okazji tego sprawdzić, bowiem kończę jeden z kremów, który znalazłam w innej edycji Pure Beauty. Zapoznałam się jednak z jego składem i powiem Wam, że jest bardzo obiecująco.


Bielenda - repair serum - odżywka do paznokci
W ostatnich kilku pudełkach nie było niczego do pielęgnacji ani malowania paznokci, zatem obecność tego kosmetyku bardzo mnie ucieszyła. Odkąd zrezygnowałam z żeli i odbudowałam własną płytkę w końcu mogę zapuścić piękne szponki - a ten produkt zdecydowanie mi w tym pomaga.


Acerin - dezodorant do obuwia i stóp -  #acerin #pielęgnacjastóp #odświeżeniestóp
Dezodoranty do stóp stają się coraz popularniejsze i bardzo mnie to cieszy. Podobnie jak antyperspiranty, to absolutne must have - szczególnie gorącą letnią porą. Ten wariant sprawdza się bardzo dobrze - odświeżając, jednak nie przytłaczając mocnym czy sztucznym zapachem.


Sylveco - ziołowy płyn do płukania jamy ustnej
Płyn do płukania jamy ustnej to jeden z kosmetyków, który kończy się u nas najszybciej - zatem obecność produktu znanej mi dotychczas jedynie z kosmetyków do pielęgnacji twarzy marki Sylveco zdecydowanie mnie ucieszyła. Naturalny skład, świetne właściwości odświeżające i brak ostrego posmaku sprawiły, że od razu go polubiłam.


Filorga - próbka serum, kremu do twarzy oraz oczu i ust
Uwielbiam obecność próbek w boxach, gdyż pozwalają na sprawdzenie, czy opłaca się nabyć pełnowymiarowy kosmetyk. W tym przypadku odpowiedź jest zdecydowanie twierdząca. Spodobały mi się lekkie konsystencje tych produktów, gwarantujące dobrą i szybką wchłanialność a także widoczne od razu efekty, takie jak nawilżenie czy wygładzenie twarzy.


Miya Cosmetics - superHAIRday - bogata odżywka maska 2in1
W poprzednich edycjach Pure Beauty znalazłam już żel pod prysznic z różowej serii tej marki oraz szampon i połączenie suchego szamponu z pudrem do włosów. Tym razem padło na kosmetyk 2w1, który rozkochał mnie w sobie od pierwszego użycia - miks odżywki z maską. Więcej na jego temat opowiem Wam w osobnym wpisie, jednak już teraz zdradzę, że zapach jest wprost obłędny!


Sylveco - pianka do mycia ciała i włosów
Nie mam dzieci, jednak często zdarza mi się używać kosmetyków dla nich przeznaczonych. Ta pianka została jednym z nich i szybko zaliczyła się do grona moich ulubieńców. Stosuję ją tak jak szampon - w dni, na które zaplanowałam lżejszą pielęgnację dla włosów. Choć jest bardzo delikatna - świetnie je oczyszcza. Więcej na jej temat znajdziecie w osobnej recenzji.

W niektórych pudełkach znalazły się także próbki marki Must have - do mojego akurat nie trafiły.


Dermika - rozświetlający krem pod oczy z witaminą C
Niestety nie miałam jeszcze okazji sprawdzić działania tego kremu, ponieważ mam obecnie otwarte dwa inne, jednak chciałabym już teraz nadmienić, że design opakowania jest tak elegancki, że absolutnie czarujący. Skład również zapowiada się bardzo dobrze.

Podsumowując, zawartość Symfonii barw zdecydowanie przypadła mi do gustu. Znalazłam w niej wiele produktów, które polubiłam. Jedyna uwaga, jaką mogłabym mieć jest taka, żeby w kolejnych pudełkach nie znajdowały się kremy do twarzy, oczu czy sera - bowiem dzięki ostatnim pudełkom mam już kilka produktów tego rodzaju w kolejce. Punktowo zawartość oceniam 8.5/10 - nie znalazłam tu żadnego kosmetyku, który nie przypadł mi do gustu!
Jak podoba się Wam powyższy set?
xoxo

You May Also Like

1 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)