Kat Wels - Bractwo Omerta - Runda 1: ATAK - recenzja

by - 20:37:00

„Najprawdopodobniej spojrzysz dziś prosto w oczy mordercy i nawet się o tym nie dowiesz.”

Na najstarszym synu zawsze spoczywa najwięcej zobowiązań. Troska o dobro i bezpieczeństwo młodszego rodzeństwa. Bycie mu zarówno przykładem, jak i tarczą wówczas gdy jest to konieczne. Wypełnianie domowych obowiązków. Realizacja niespełnionych marzeń rodziców. Jeśli jednak urodzisz się jako najstarszy w rodzinie mafijnej, wtedy dopiero rozumiesz z jak wielką odpowiedzialnością wiąże się Twoja pozycja…

„Ludzie naszego pokroju nie bawią się w plany awaryjne. To my zmuszamy innych do ich tworzenia. Do intryg i spisków, które ostatecznie i tak są częścią naszego scenariusza.”

Większość nastolatków spędza swój czas narzekając na zbyt wiele sprawdzianów w liceum, spotykając się z kolegami oraz przeżywając pierwsze miłosne zawody i szalone imprezy. Twoje życie od zawsze wyglądało jednak zupełnie inaczej. Jako najstarszy syn w jednej z pięciu mafijnych rodzin, rządzących miastem, bardzo wcześnie odebrałeś nietypową edukację. Pozbawiony jakichkolwiek wyższych uczuć ojciec zadbał o to, abyś nauczył się na jaką karę zasługuje nieposłuszeństwo, czym jest honor i walka o swoją pozycję, w jaki sposób prowadzić szemrane biznesy oraz… jak zabijać. Nie Twoim udziałem była rodzinna sielanka. Nigdy niewyjaśnione porwanie Twojej młodszej siostry nie jest jedynym, co bezustannie Ci ciąży. Od wielu lat pełnisz rolę rodzinnego egzekutora, którego dłonie splamione są krwią niezliczonych osób. Nie tylko tych, na które dostałeś oficjalne zlecenia. Nie tylko tych, którzy zdradzili Twoją rodzinę lub zawinili jej w inny sposób. Realizujesz bowiem również swoją osobistą vendettę, pragnąc wszelkimi znanymi Ci metodami dowiedzieć się, co stało się z Twoją ukochaną siostrą. Głos w głowie nie pozwala Ci bowiem odpuścić ani na sekundę. To przecież Ty miałeś dbać o to, by Twoi najbliżsi byli bezpieczni…

„Moją żałobą jest zemsta.”

Nie tylko to spędza jednak sen z Twoich powiek. Najpierw ginie jeden ze współpracujących z Tobą mężczyzn – ten, którego uważałeś za najdroższego brata, choć formalnie nie łączyły Was żadne więzi krwi. Na domiar złego zostaje zamordowany w sposób, który bliźniaczo przypomina metody tortur stosowane przez Ciebie samego… Czyżby było to dla Ciebie ostrzeżenie? Nikt inny nie wiedział jednak przecież o konsekwentnie realizowanej przez Ciebie zemście. Poza tym, w jednym z Waszych rodzinnych biznesów przyłapujesz na próbie kradzieży kompletnie nieznaną Ci dziewczynę, co zbiega się w czasie ze znalezieniem Twojego przyjaciela martwego. Czyżby była podstawiona? Inna rodzina mafijna wysłała ją, aby Cię zwieść? A może ma zebrać jak najwięcej informacji na temat Twojej szemranej działalności? Tylko dlaczego wydaje się taka niewinna… Co, jeżeli to jedynie zbieg okoliczności? Nie. Jako samodzielnie mianowany rodzinny ochroniarz nie możesz dopuszczać do głosu żadnych uczuć. Postanawiasz rozpocząć kolejne śledztwo i – w razie konieczności – zrobić to, do czego jesteś przecież stworzony: wydać wyrok…

„Powiedziałem Ci kiedyś, że śmierć jest jak nabój – a ja chcę mieć cały arsenał.”

Wydawać by się mogło, że wszystko powyższe to aż nadto problemów, które mogłyby przypaść w udziale jednemu człowiekowi. Nic bardziej mylnego… W mieście zaczyna dziać się nieporządek. Twój oschły ojciec, któremu od dawna życzysz jedynie śmierci, przestaje radzić sobie z obowiązkami mafijnego bossa. Czyżby szykował się niebezpieczny przewrót w hierarchii władzy? Pewne jest tylko jedno: gdy przyjdzie odpowiednia pora, musisz być gotowy. Gotowy na absolutnie wszystko.

„Jeden zły wybór, setki niedopowiedzeń, tysiące ofiar i miliony litrów krwi. Właśnie tym jest ten świat. To otchłań bez dna. Rządzący się zmieniają, władza przemija, a blizny zostają na zawsze. Gdy zacznie się gra, nic ani nikt nie jest w stanie jej zatrzymać. Nieważne czy tego chcesz, czy się boisz, a może nawet chcesz uciec. Jesteś tu i zostaniesz tu do końca. Ten świat Cię zmienia, łamie, otacza jak kokon.”

Mam taką zasadę, że nie czytam powieści przez ekran. Jest tak nie tylko dlatego, że mam postępującą wadę wzroku i taki sposób pochłaniania literek zwyczajnie mnie męczy – po prostu jestem starej daty i uwielbiam wydania papierowe. Słysząc o wszelkich „hitach Wattpada” wręcz wywracam oczami. Próbowałam przeczytać tam kilkanaście tytułów i każdorazowo rezygnowałam z tego nietrafionego pomysłu już po kilku pierwszych stronach. Przez zupełny przypadek trafiłam na profil Kat Wels i postanowiłam jednak złamać swoją świętą zasadę. Co więcej, nie tylko przeczytałam „Atak”, czyli rundę pierwszą trylogii „Bractwo Omerta” na telefonie, ale i… nie mogłam się od niego oderwać. Zdecydowanie wychodzi jednak na to, że muszę częściej wychodzić poza swoją strefę komfortu. „Atak” (na szczęście) w żadnym razie nie jest romansem mafijnym, czego początkowo nieco się obawiałam. To świetnie skrojona historia łącząca w sobie kilka gatunków – powieść mafijną, thriller, trochę dramatu i bardzo niewielką dozę obyczajówki. Naznaczona tragedią rodzina, chłopak, który został pozbawiony dzieciństwa i któremu z góry narzucono niemożliwą do udźwignięcia rolę. Dynamiczne wydarzenia w mafijnym świecie. Więzi i uczucia, które zawiązują się tam, gdzie można by się ich jak najmniej spodziewać. Spiski, intrygi i tajemnice. Chwile na wzruszenia. „Atak” jest po prostu powieścią kompletną, którą zdecydowanie warto przeczytać – i dać się jej porwać od samego początku. Pochwalić muszę również kreację bohaterów – prawdziwą i oblekającą fikcyjnych bohaterów w materialną postać. Moje serce zdecydowanie skradła centralna postać, czyli Ian – z tak ciętym, mrocznym i czarnym, ironicznym poczuciem humoru, że niejednokrotnie śmiałam się na głos jak opętana. Tak, zdecydowanie takich książkowych charakterów nam trzeba! Choć tekst jest jeszcze przed ostateczną korektą, mam nadzieję, że już wkrótce postawię na swojej półce egzemplarz papierowy – i zdecydowanie podejmę rękawicę i wezmę udział w będącej w trakcie tworzenia rundzie drugiej. Tymczasem: 8/10. Kat, dokonałaś niemożliwego, zachęcając mnie do częstszego sięgania po powieści niewydane jeszcze w papierze. Ogromnie trzymam za Ciebie kciuki.  

PS Książkę póki co znajdziesz na Wattpadzie pod linkiem: https://www.wattpad.com/story/286910347-bractwo-omerta-1-atak-zako%C5%84czone :-)

„Jeśli posiadasz kartę, którą możesz wygrać, to dlaczego miałbyś ją ukrywać?”

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)