Najlepsza maska do włosów - Go Cranberry

by - 11:18:00

Witajcie, Kochani.

Przede wszystkim, z okazji Światowego Dnia Uśmiechu, chciałabym Wam życzyć, abyście przez cały kolejny rok znajdowali tysiące powodów by śmiać się i uśmiechać- szczerze i radośnie.

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o masce do włosów, którą darzę szczerą miłością od pierwszego użycia- mowa o masce Go Cranberry. Nie widziałam jeszcze tak dobrego, nieskomplikowanego składu w masce do włosów. Moje włosy zaś po żadnym produkcie nie były tak piękne.



Maska, mająca 200 ml zamknięta jest w słoiczku, który całkiem podoba mi się pod kątem graficznym- klasyczne kolory, najistotniejsze informacje, ładne zamknięcie.


Najważniejsze informacje znajdziemy zaś na opakowaniu- gdzie producent wymienia i opisuje wszystko co o masce powinniśmy wiedzieć.


Absolutnie zerowa zawartość sztucznych substancji była pierwszym plusem, jaki zauważyłam jeszcze przed zastosowaniem maski- teraz, kiedy większość kosmetyków w składzie ma co najmniej połowę tablicy Mendelejewa, niewątpliwie jest to zaleta.


Jak pisałam Wam na samym początku- z ręką na sercu, jeszcze nigdy nie widziałam maski do włosów z tak prostym, dobrym i bogatym jednocześnie składem. Dla potwierdzenia wymienię wszystkie składniki, nie tylko te najważniejsze. I tak, po kolei mamy: wodę, emolient tłusty, pantenol, substancję zmiękczającą i chroniącą kolor, olej z wiesiołka, olej żurawinowy, cząsteczki kolagenu (czyli substancję nawilżającą i zatrzymującą wodę we włosach), emolient tłusty, antystatystyk o działaniu konserwującym, związek aromatyczny, emolient tłusty i zapach (na ostatnim miejscu, co gwarantuje, iż wszystkie ważne składniki dostarczone są w odpowiedniej, nie zaś śladowej ilości). CUDO.


Konsystencja maski jest kremowa i dość gęsta. Na swoje włosy, długości za zapięcie stanika zużywam na jedną aplikację przed myciem na włosy suche około półtora łyżki maski, natomiast po myciu na włosy mokre niecałą łyżkę. I nie mówię tu o wieeelgachnej łyżce, tylko takiej płaskiej. Co uderzyło mnie poza cudownym składem? ZAPACH. Zapach jest obłędny, intensywny, owocowo-perfumowy i co najważniejsze, pozostaje na włosach nawet kolejnego dnia- a efekt ten udało mi się osiągnąć zaledwie trzema kosmetykami do tej pory- i żaden z nich maską nie był.


Producent zaleca użycie na dwa sposoby: jako odżywkę na minutę-dwie po myciu lub też jako zabieg regeneracyjny na 20-30 minut pod foliowym czepkiem (dzięki któremu wydziela się ciepło, co umożliwia lepsze wniknięcie składników maski we włosy). Wypróbowałam zarówno pierwszą i drugą metodę i powiem tak: jako odżywka maska sprawdza się dobrze- włosy są lejące, pachnące, łuski włosa domknięte, dodatkowym plusem jest połysk oraz brak problemów z rozczesaniem włosów. Jednak jako zabieg regeneracyjny, tą maskę określam jako swój absolutny kosmetyk wszechczasów! Maskę trzymam na włosach pod folią około 30-45 minut. Już podczas spłukiwania jej wodą czuję że włosy są maksymalnie wygładzone (pewnie też rozpoznajecie to w momencie mycia, czując jak włosy leją się przez palce jeśli któryś kosmetyk się przysłużył). Zero problemów z czesaniem, włosy pachną jak gdybym skąpała je w perfumach, są widocznie dociążone, gładkie, wyglądają zdrowo i przepięknie się błyszczą. Dzięki tej masce w końcu moje włosy wyglądają jak wymarzona tafla. Efekt zresztą uwieczniłam dla Was na fotce poniżej- to po 45-minutowym trzymaniu maski i pozostawieniu włosów do naturalnego wyschnięcia. ;-)



Czy polecam? Myślę, że moja recenzja mówi sama za siebie. Maskę znajdziecie tutaj: klik.

Co sądzicie na temat składu? Może mieliście już możliwość wypróbowania maski? Jakie maseczki do włosów lubicie najbardziej? Podzielcie się.
xoxo

You May Also Like

9 comments

  1. Maska dała ładny efekt i skład całkiem niezły. Zapisuję na swoją listę do wypróbowania 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś krem do twarzy i peeling do ciała z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow wow no coś czuję ,że ta maska dobrze się spiszę na moich włosach .Muszę ją wiec mieć haha
    http://beautybloganeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Maska wydaje się być świetna. Jeśli będę miała okazję ją przetestować, to na pewno to zrobię, szczególnie, że nie posiada SLS, silikonów i konserwantów, co bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Włosy pięknie lśnią, ciekawi mnie ta maseczka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A w jakiej cenie jest ta maska? I gdzie można ją kupić?

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam wszystko, co żurawinowe! :-) fajnie, ze jestes zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna mam ochotę na jakiś kosmetyk tej marki :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)