Bourjouis CC cream - 123 perfect 33 beige rose
Dzień dobry.
Codzienny makijaż wykonuję już od wielu lat. Kiedyś wprost nie wyobrażałam sobie pokazać się komukolwiek bez niego. Choć czasy te zmieniły się odkąd poznałam kogoś kto nauczył mnie kochać siebie taką jaka jestem, wciąż uwielbiam testować kolorowe nowości i tworzyć na swojej twarzy malowidła. Najpierw krem, potem baza... ano i przychodzi kolej na podkład, których próbowałam już dziesiątki. Ostatnimi czasy w łapki wpadł mi produkt, z którym nie miałam jeszcze do czynienia- krem Bourjouis CC 123 perfect w odcieniu 33 beige rose. Kilka lat temu próbowałam wersji BB innej marki i byłam całkiem zadowolona. Czy Bourjouis CC na dobre zastąpił mi ulubione podkłady?
Kremy CC są dużo bardziej kryjące niż ich lżejsza wersja- BB. Koryguje, matuje i ukrywa wszelkie niedoskonałości skóry. Czym jest krem CC? Niczym innym jak połączeniem kremu z podkładem.
Krem Bourjouis znajdziemy w opakowaniu 30 ml. Ja mam go z Drogerii Estrella, gdzie znalazłam go w korzystnej cenie 26,47 (klik).
123 perfect obiecuje skorygowanie kolorytu cery równie dobrze jak podkład dzięki trzem zawartym pigmentom: brzoskwiniowym, który niweluje oznaki zmęczenia, zielonym przeciw zaczerwienieniom oraz białym przeciw przebarwieniom.
Konsystencja jest lekka, dość lejąca, przez co nie ma żadnych problemów z dokładnym rozprowadzeniem CC na skórze. Ja osobiście najbardziej lubię rozprowadzać podkłady i kremy przy pomocy palców. Zapach zaś jest bardzo delikatny, przyjemny.
Odcień po dokładnym rozmasowaniu idealnie dopasowuje się do odcienia skóry. Wybrałam numer 33 - beige rose i trochę obawiałam się różowych tonów, jednak absolutnie ich w nim nie ma. Zazwyczaj wybieram podkłady wpadające w tony żółte/beżowe i ten też do takich zaliczam.
Wielkim plusem jest również fakt, że na twarzy wygląda naturalnie- dzięki mieszance podkładu i kremu nie tworzy efektu paskudnej maski ani nie zapycha. Poziom krycia oceniam na średni.
Obiecana dwudziestoczterogodzinna trwałość nie jest kłamstwem. Bardzo często robię makijaż rano i pozostaję w nim aż do wieczora (a czasem wybieram się na imprezę)- 123 perfect pozostał na twarzy nienaruszony, nie marszczył się, ścierał czy rozwarstwiał. Dobrze maskuje cienie pod oczami a przy tym, będąc w końcu kosmetykiem do makijażu, pozostawia cerę nawilżoną niczym krem.
Stając dziś przed wyborem krem CC czy podkład, zdecydowanie odpowiem, iż krem ma zdecydowanie więcej zalet. Dla mojej dość nieproblematycznej (na szczęście) cery mieszanej, tłustej w strefie T sprawdza się idealnie. Posiadaczki każdego rodzaju cery poza mocno trądzikową powinny być z niego bardzo zadowolone. Bourjouis zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej.
Jeśli macie ochotę go przetestować, znalazłam dla Was rabatowy kod na zakupy w Drogerii Estrella : FB5 (klik).
Dajcie koniecznie znać co Wy lubicie najbardziej- podkład, krem BB, CC, a może jeszcze coś innego?
xoxo
8 comments
Nie widziałam go wczesniej.
OdpowiedzUsuńO ciekawy produkt .Ja lubię krem cc z Bell świetny jest .Choć teraz ciągle używam podkładu Catrice ten nowy Hd no jest najlepszy jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńwww.beautybloganeta.blogspot.com
nie przepadam za podkładami BB ;P o nim słyszałam dużo dobrych opinii, ale mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu. :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale też ugrzęzłam po uszy w sypkich mineralnych kosmetykach i rzadko sięgam po inne.
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak wole podklady :) ale jak mowisz ze tu taka trwalosc... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lekkie i naturalnie wyglądające podkłady. Muszę wypróbować ten krem CC.
OdpowiedzUsuńmam i lubię. Jak na krem CC ma super krycie ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)