Cienie My secret natural beauty eyeshadow palette + makijaże

by - 13:53:00

Witajcie, Kochani.

Rzadko ostatnio opuszczam domowe zacisze, co ma związek z przejmującym wiatrem i coraz to niższymi temperaturami, w związku z czym mam trochę więcej czasu na testowanie makijażowych nowości, które zasiliły moją kosmetyczkę. 

Szczerze mówiąc mój codzienny makijaż nie różni się wiele od tego na specjalne okazje- uwielbiam smoky eye w tonacji beży, złota i brązów. Kiedyś kochałam srebra i czernie, jednak odkryłam, że dużo lepiej czuję się w ciepłych barwach ziemi. Do tego czasem pojawia się eye-linerowa kreska, czasem nie. Bywają też dni, że powieki pokrywam tylko złotym/beżowym cieniem a całość wieńczę kreską. My secret wyszło ostatnio na przeciw moim kolorystycznym upodobaniom oddając do Drogerii Natura trzy potrójne paletki cieni w barwach określanych jako idealne na jesień - a dla mnie idealnych na każdą porę roku. Natural Beauty eyeshadow palette w trzech wariantach (morning dew, sand dunes i rose kiss) zdecydowanie skradły moje serce. ;-) 

Niżej prezentacja wszystkich paletek oraz różne warianty mojego makijażu na co dzień.

Paleta cieni idealnych do wykreowania makijażu dziennego, jak również wieczorowego w bardziej zdecydowanym stylu. Bogactwo efektów w ramach tej samej palety. Jedwabista, silikonowo - mineralna formuła ułatwia aplikację. Cienie znakomicie przylegają do powieki i zachowują trwałość przez długi czas. Hipoalergiczne. 

Każdą z przepięknych paletek dostaniemy za 13,99. 


1. Morning dew 




Morning dew to wariant, który zdecydowanie skradł moje serce (widać to zresztą po stopniu zużycia)- muszę Wam zdradzić, że uwielbiam cienie z drobinkami. W zestawie znajdziemy złoto, lekki fiolet wpadający w brąz oraz brąz. Trio idealne. Dla osób które na co dzień stosują maty fajna opcja na imprezową odmianę.

Pozostałe dwie paletki testowałam tylko po razie oraz zrobiłam swatche- postanowiłam rozsądnie najpierw zużyć całkowicie jedną, potem wziąć się za kolejną.


2. Sand dunes




Sand dunes to wariant idealny dla wielbicielek odcieni nude oraz make up-no make up. Idealnie sprawdzi się w makijażu na co dzień, do szkoły czy też pracy. Cienie są w stu procentach matowe (drobinki na ręce to efekt światła i wcześniejszego kremu). Mamy tutaj bardzo jasny i chłodny beż, ciepły beż lekko zahaczający o brzoskwinię oraz jasny brąz. Sama bardzo chętnie wykorzystam paletkę dorzucając do niej coś mocniejszego- np. ciemny fiolet.


3. Rose kiss




Rose kiss to opcja, która spodobała mi się najmniej. Mamy tu do czynienie z bardzo jasnym i mocnym, białawym wręcz beżem, klasycznym mocnym różem oraz jedynym cieniem który mi się tu spodobał, czyli czekoladowym brązem. Cienie również są w stu procentach matowe i mam wrażenie że dużo bardziej napigmentowane, niż to było w przypadku Sand dunes. Osobiście nie widzę u siebie połączenia tych trzech odcieni.



Same paletki zamknięte są w plastikowym, dość klasycznym opakowaniu. Podoba mi się fakt, że jest przeźroczyste, jednak uważam że wnętrze nie powinno być czarne, a na przykład beżowe czy jasnobrązowe. Wtedy mniej byłoby widać zabrudzenia, drobinki cieni. 


Połączenia kolorów uważam za bardzo trafione w dwóch pierwszych przypadkach. Cienie idealnie ze sobą współgrają.


Bardzo dużym plusem jest dla mnie fakt, że cienie są bardzo trwałe - makijaż wykonany rano spokojnie w niezmienionym stanie zdobił mnie nie raz na wieczornej imprezie. Dopiero po mniej więcej 15 godzinach odcienie brązu zaczynają lekko blaknąć. I, co ważne, nie osypują się. Pigmentacja jest bardzo dobra- w przypadku pierwszej paletki nie mam żadnych zarzutów poza brązem, który mógłby być trochę mocniejszy, w przypadku drugiej i trzeciej zaś nie mam co do tego zastrzeżeń. 

Podsumowując, zdecydowanie polecam! Za tę cenę warto spróbować- szczególnie, jeśli barwy jesienne są Wam tak bliskie jak i mnie.






Dajcie znać jak się Wam podobają paletki i moje makijaże. ;)
xoxo


You May Also Like

14 comments

  1. Twoje rzęsiory są obłędne Kochana! :*

    Miłego wieczoru!
    monikaozdoba.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie kuszą mnie te cienie ani odrobinkę i raczej ich nie kupię, ale Rosse Kiss jest całkiem urocza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te paletki od my secret;)

    OdpowiedzUsuń
  4. małe paletki, ale jak widać - da się stworzyć coś ciekawego :) Najbardiej spodobała mi się paletka z różem :)
    http://milleremilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne są. Ale do mnie najbardziej przemawia, oczywiście, ostatnia wersja ;) Jestem ogromną fanką matów, więc nie mogło być inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne cienie<3 pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ta morning drew zmasakrowana, super ... jak długo jej używasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że około miesiąca- prawie codziennie :D

      Usuń
  8. Piękne kolory, jak najbardziej trafiają w moj gust <3
    a kosmetyki mineralne uwielbiam, więc tym bardziej myślę, że polilabym się z nimi :) hehe
    Skoro tak zachwycasz, to może i ja wypróbuję :)


    Kochana, czy mogłabym Cię prosić o kliki dwóch linków na końcu mojego posta: płaszcza i bomberki? :)
    z góry bardzo dziękuję i jeśli będę mogła odwdzięczyć się tym samym, to śmiało pisz :)
    Pozdrowionka :) Daria

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne są te cienie. Sama używam podobnych odcieni, chociaż na specjalne okazje sięgam po złoto :D
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
    Może wymienimy się lajkami Fb ?: https://www.facebook.com/NatalieForever.blogspot/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja już od dawna Twój fanpage lubię ;)

      Usuń
  10. Ten wariant błyszczący zdecydowanie w moim stylu ;) My Secret w ogóle ma dobre cienie, zazwyczaj jakość jest niezła, a cena korzystna.

    OdpowiedzUsuń
  11. O, a mi się Rose kiss bardzo podoba i myślę, że dobrze bym się czuła w takim makijaży, choć pewnie dodałabym trochę jakiegoś błyszczącego cienia na środek ruchomej powieki :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)