Płyn micelarny to absolutne must have w mojej łazience. Dawniej używałam mleczek do demakijażu, jednak większość z nich powodowała u mnie szczypanie oczu i nigdy do końca nie zmywało makijażu tak jak powinno. Odkąd przerzuciłam się na płyny micelarne, jest znacznie lepiej. W dalszym ciągu jednak zdarza mi się trafiać na takie, które nie domywają do końca tuszu czy podkładu, zbytnio ściągają cerę czy uwrażliwiają oczy. Dzięki edycji Spring Revolution od Pure Beauty poznałam jednak nową perełkę w kategorii płynów micelarnych. Przedstawiam Wam płyn micelarny konopie + szafran marki Bielenda z serii Botanic Formula. 

Płyn micelarny zamknięty jest w dużej butelce, która ma pojemność aż 500 ml. Nie będę ukrywać, iż cieszy mnie ten fakt, jako że jest to kosmetyk, który schodzi u mnie we wręcz hurtowych ilościach. Małym minusem jest dla mnie zbyt duża wylewka, przez którą zdarza mi się nalać na wacik zbyt dużo płynu. Jest to jednak wada, którą ignoruję, jako że ten płyn jest wręcz kapitalny.

Zapomnijcie o szczypaniu oczu po demakijażu, niedomytych resztkach podkładu czy kulkach tuszu na rzęsach. Pozostałości matowych pomadek nie do zdarcia również mogą odejść w niepamięć. Pomimo tego, że używam tuszu do rzęs, którego żaden płyn micelarny dotychczas nie domywał - ten radzi z tym sobie wręcz koncertowo. Podkład o mocnym kryciu, duża ilość rozświetlacza czy szminka w żywym kolorze? Ten kosmetyk domyje wszystko. Każdorazowo po demakijażu używam toniku, aby przywrócić skórze właściwe pH. Zazwyczaj na waciki znajdowałam jeszcze resztki makijażu. Po użyciu tego płynu nic takiego jednak nie ma miejsca. To mój zdecydowany ulubieniec, jeśli chodzi o demakijaż! Za plus uważam również jego delikatny, naturalny zapach.

Na koniec warto jeszcze zauważyć, że skład inci tego płynu micelarnego zdecydowanie zasługuje na pochwałę! Mamy tu aż 97% składników pochodzenia naturalnego! A jak wiadomo, od natury nie ma niczego lepszego. ;) Brawo, Bielenda. Mam nadzieję, że kolejne propozycje tej marki będą równie udane i również na stałe zagoszczą w mojej łazience. Wam zaś serdecznie polecam sprawdzić ten płyn, z którego nie można być niezadowolonym.

xoxo