Malwina Chojnacka - Dziewczyna bez wstydu - recenzja

by - 17:22:00

Tego dnia nie zapomnisz nigdy. Miałaś dwanaście lat i byłaś świadkiem tragicznej śmierci swojej starszej siostry. Grupa odurzonych różnymi substancjami nastolatków zwabiła Was nad osiedlowe jezioro. Poszłyście, przecież wszyscy znaliście się od dziecka, bawiąc wśród bloków, w jakich mieszkaliście. Ufałyście im. W pewnym momencie zaczęli grozić, że Cię zgwałcą, jeśli Marika nie wejdzie na lodową taflę. Początkowo stanowczo odmawiała. Myślała, że się wygłupiają, jednak, gdy zaczęli rozpinać Ci spodnie, ruszyła przed siebie. Uszła niedaleko, kiedy nagle rozległ się głośny trzask pękającej powłoki. Błyskawicznie pod nią zniknęła. Wynurzyła się tylko na chwilę, by krzyknąć, zachłysnąć się wodą i pójść na dno. A oni rechotali i patrzyli, niczym na interesujące widowisko. Przewodził im starszy od Ciebie o siedem lat Łukasz Mejer i to on śmiał się najgłośniej. Do dziś widzisz jego twarz, wykrzywioną w grymasie okrutnej i bezmyślnej uciechy.  

„Zamykam oczy i widzę go, jak się śmieje. Aż kuli się z tego śmiechu, bo tak bolą go mięśnie brzucha. A ona znika pod lodową taflą... tonie, krzyczy, zachłystuje się wodą...”    

To wydarzenie całkowicie Cię zmieniło. Z radosnej dziewczyny pozostał tykający zegar zemsty. Od tej chwili Twoim najważniejszym celem stało się dokonanie odwetu - wymierzenie sprawiedliwości prowodyrowi tej strasznej, śmiertelnej zabawy. Sześć lat później opuściłaś Radom i zaczęłaś go poszukiwać. Po maturze wyjechał do Warszawy i wszelki ślad po nim zaginął. Nie udawało Ci się go namierzyć przez dwadzieścia lat, choć dokładałaś wszelkich starań. Całymi godzinami przekopywałaś media społecznościowe i portale właścicieli firm. Każdego dnia wpatrywałaś się w jego zdjęcie i marzyłaś o tym, by w końcu go dopaść. Pomógł Ci Twój przyjaciel Mat. Udało mu się odnaleźć młodszą siostrę Łukasza i tak po nitce do kłębka trafiłaś wreszcie na jego osobę. Wyjaśniło się, dlaczego tak trudno było go namierzyć - zmienił dane i teraz nazywa się Oskar Meyer. Od tego czasu śledzisz każdy jego krok. I czekasz na okazję...  

Wiesz, że pokłady zła, jakie w nim tkwią, prędzej czy później pchną go nieuchronnie do popełnienia kolejnej zbrodni. A wtedy zdemaskujesz go i wsadzisz do więzienia na wiele lat. Do aktu vendetty musisz jednak przygotować się bardzo starannie. Masz bowiem do czynienia nie tylko z człowiekiem niebezpiecznym i bezwzględnym, ale także sławnym i ustosunkowanym. Przez tyle lat wyrobił sobie uznanie jako twórca awangardowego teatru eksperymentalnego. Prowadzi nawet warsztaty dla aktorów w podlubelskiej miejscowości Tatary, gdzie posiada luksusowy ośrodek. Lecz od pewnego czasu atmosfera wokół niego zaczyna gęstnieć... Najpierw młoda studentka Laura zamieściła w Internecie wpis, oskarżający go o molestowanie seksualne i gwałtchoć szybko go usunęła. Próbowałaś ją znaleźć, ale niestety przepadła jak kamień w wodę. Osiem miesięcy temu żona Meyera Tamara podcięła sobie żyły w wannie. Masz prawie pewność, że to nie było samobójstwo i zamierzasz to udowodnić. A to oznacza, że nadeszła chwila, na którą tak długo czekałaś.     

„Meyer nie miał pojęcia, że krąg wokół niego się zacieśnia, że ludzie, którym kiedyś wyrządził krzywdę, mają doskonałą pamięć, i że nadszedł moment zemsty... moment odkrycia prawdy.” 

Musisz się śpieszyć, gdyż Meyer niedługo wyjeżdża na stałe do Włoch. Wcześniej jednak organizuje kilkudniowe tantryczne warsztaty dla aktorów, które mają ich przygotować do naturalnego odgrywania ról. To dla Ciebie wielka szansa. Dzięki temu bowiem ludzie, z którymi współpracujesz, będą mogli dostać się na teren prowadzonego przez niego ośrodka i dogłębnie zbadać sprawę śmierci jego połowicy. To Monika - młoda, obiecująca aktorka i Twoja najbliższa przyjaciółka oraz Szymon, jej kolega po fachu, którego skłoniliście do działań, wyjaśniając mu, jakim człowiekiem jest Oskar. I obdarzyliście odpowiednią sumą pieniężną. Mają udawać zakochaną parę i zapisać się na kurs. Do Waszego grona należy też Tobiasz, Twój mąż oraz Mat - przyjaciel od serca. Ubezpieczycie całą sytuację z zewnątrz i zainterweniujecie, gdy będą tego wymagały okoliczności. Twój kolega to człowiek z lekko kryminalną przeszłością, ale zarazem twardziel o gołębim sercu i doskonały organizator. Poza tym był w gronie tych, którzy patrzyli na śmierć Twojej siostry. Jednak on, w przeciwieństwie do Meyera, niezwykle żałuje tego czynu i wciąż czuje wyrzuty sumienia. Rozmawiałaś z nim o tym wszystkim szczerze. Zobaczywszy nieudawaną ekspiację, postanowiłaś wybaczyć. 

Zrealizowanie planu wymaga dostania się do towarzystwa, w którym obraca się reżyser. Właśnie dlatego udajecie się do knajpki o symptomatycznej nazwie „Karma”, w jakiej organizowane jest spotkanie wstępne. W końcu warsztaty zaczynają się już za trzy dni. Ty i Tobiasz udajecie dziennikarzy zainteresowanych wydaniem książki o Meyerze. Podchodzisz do niego i inicjujesz rozmowę. Jest wyraźnie zainteresowany Waszą ofertą. Spoglądasz na niego wręcz wpijając się wzrokiem w twarz. Z wściekłością myślisz, jak to możliwe, że ktoś, kto dopuścił się tak okrutnego czynu, może nie czuć najmniejszego poczucia winy. Choć całkiem niedawno stracił żonę, wygląda świetnie i zachowuje się swobodne - nie zdradza żadnych oznak przygnębienia. 

„Charyzmatyczny, wysoki, przystojny (…). nie wygląda jak ktoś, kto stracił ukochaną kobietę. A może gra? Może zależy mu wyłącznie na kasie i sławie? Świetnie zna języki, za granicą go cenią. Jeżeli na stałe wyjedzie z Polski, to stracimy szansę, żeby lepiej poznać jego tajemnice.” 

Gdy ogródek lokalu pustoszeje, siadacie do negocjacji. Łatwo dochodzicie do porozumienia - Meyer sam proponuje, abyście w trakcie prowadzonego przez niego kursu mogli obserwować go w czasie pracy. To świetnie - będziecie mieli pełną swobodę w poruszaniu się po ośrodku.  

„Meyer już był pewien, że od tego momentu kontroluje cały projekt. Jak bardzo ten skurwiel się mylił! (…) Ogarnęła mnie totalna euforia.” 

Wracacie do domu w znakomitych humorach. Właśnie w ciało zaczyna przyoblekać się marzenie, by pomścić śmierć siostry. Decydujesz, że konieczne jest też odnalezienie Laury Brzeskiej - skrzywdzonej przez Meyera studentki aktorstwa. Chcesz wydobyć od niej szczegóły dramatu, jaki spotkał ją w czasie warsztatów. Jej zeznania mogą dodatkowo obciążyć mężczyznę a to zawsze mile widziane. Zrobisz wszystko, aby ją zlokalizować, choć nie będzie to łatwe. Na razie jednak musisz przygotować się do wyjazdu, co czynisz z podekscytowaniem. Czy mogłaś wiedzieć, że Twoje optymistyczne podejście zostanie brutalnie zweryfikowane, a już pierwsza noc przyniesie za sobą straszne wydarzenia? Obok ogrodzenia ośrodka w Tatrach zostaje odnaleziona ledwo żywa mieszkanka wsi, związana blisko z nieżyjącą żoną Meyera. Julia jest straszliwie pobita i sponiewierana... Cóż. Będzie już tylko gorzej...          

„Dziewczyna bez wstydu” Malwiny Chojnackiej to intrygujący i trzymający w napięciu thriller z silnie zarysowanymi wątkami obyczajowymi. Główną osią narracji jest precyzyjnie wykonywany przez Lenę Komornicką plan zemsty na Oskarze Meyerze - przywódcy grupy nastolatków, jacy przyczynili się do tragicznej śmierci jej starszej siostry. Sam zamysł odwetu wydaje się dobrze przemyślany, lecz wydarzenia szybko odsłaniają jego słabe strony. Okoliczności przedsięwzięcia zaczynają się zaś komplikować, co wywołuje perturbacje. Akcja tej wielowątkowej powieści jest dynamiczna - wydarzenia pędzą jak oszalałe, nie pozwalając na nudę. Są jednak podane w przejrzysty sposób - nie wywołują wrażenia przytłoczenia zbyt wielką ilością mnożonych chaotycznie faktów. Całość jest uporządkowana i przedstawiona zgodnie z zasadami logiki. W efekcie trudno jest się od książki Autorki oderwać. Co ciekawe, narracja prowadzona jest jednocześnie z czterech perspektyw, ale w sposób naprzemienny. Dzięki temu żadna nie powiela przedstawionych czytelnikowi okoliczności, a stanowi ich uzupełnienie. Psychologiczne sylwetki bohaterów zarysowane są z dużą zręcznością. Każdy z nich to postać złożona, nosząca brzemię licznych traum i często dramatycznych tajemnic z przeszłości. Wszyscy też kierują się zróżnicowaną motywacją w podejmowanych działaniach. Dzięki temu odbiorca otrzymuje obrazy krwistych osobowości, które nie rażą drętwotą czy płaską charakterystyką. Uwypuklone są też wątki miłosne - często intensywne, zwłaszcza pomiędzy Matem i Moniką. Wzajemne relacje pomiędzy poszczególnymi osobami są dość skomplikowane.  

Książka stanowi również przestrogę przed działalnością różnorakich guru, wykorzystujących naiwność ofiar, niedostrzegających tego, że są ordynarnie wykorzystywane i oszukiwane. Pod pozorem nauczenia się wewnętrznej równowagi psychicznej, serwowane są im pozorne prawdy, odwołujące się do zwierzęcej strony ludzkiej osobowości. Charakterystyczny jest fragment ulotki, reklamującej warsztaty Meyera, według której: „Słowo tantra znaczy być wolnym. Jeżeli mamy naprawdę być wolni, nasza seksualność nie powinna być represjonowana. Powinniśmy ją przeżywać w całej pełni. Bez poczucia winy. Im bardziej będziemy tłumić nasze pragnienia seksualne, tym bardziej będziemy przez nie spętani.” No cóż, co smutne, jak zawsze we współczesnej cywilizacji, odwoływanie się do seksu przynosi nieodmiennie sukces i zainteresowanie... Na uwagę zasługuje język powieści, który uwodzi estetyczną formą. Nie jest to częstym przymiotem we współczesnej literaturze, za co należą się Autorce ukłony. Odbiór propozycji literackiej zaburzył mi zupełnie niepotrzebnie dodany przez Autorkę wątek srożących się polskich nazistów, podany w dodatku w dość kuriozalny sposób. Zakamuflowani, zeszli do podziemia, gdy telewizja TVN udowodniła ponad wszelką wątpliwość, że w polskie lasy roją się od osób świętujących hucznie urodziny pewnego austriackiego z pochodzenia malarza przy torcie wykonanym z własnoręcznie upieczonych ciasteczek. 😉 Sprowokowało to akcję ABW, która zmusiła ich do konspiracji. Mam też nieodparte wrażenie, że Pisarka nie odróżnia nacjonalizmu, czyli umiłowania ojczyzny bez nienawiści względem innych nacji, od zbrodniczej ideologii narodowego socjalizmu. “Dziewczyna...” zawiera też pewne nielogiczności, jakich przykładem może być prawie dwudziestoletnie poszukiwanie Łukasza Mejera przez Lenę - tylko dlatego, że ten zmienił dane na Oskar Meyer. Tego rodzaju mylenie tropów w dobie niezwykle skutecznych narzędzi elektronicznej inwigilacji byłoby raczej mało skuteczne. Z kolei iście teatralne zakończenie definitywnie na plus. Ależ ja lubię takie przedstawienia. 😉 To była dynamiczna, okraszona intrygującą wielowątkowością przygoda. 7/10 z minusem. Z pewnością pokuszę się o kolejne literackie spotkanie z panią Chojnacką. 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)