Natasha Preston - Uwikłana - recenzja

by - 17:22:00

„Sekrety, które skrywasz sama przed sobą, zawsze są najbardziej niebezpieczne.”

W głowie mogłyby Ci rozbrzmiewać wersy, które w jednym ze swoich utworów rapował Onar: „A słowa nie oddają tego, ile waży strata… Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.” Osiemnaście lat to piękny wiek. Dopiero co go osiągnęłaś, przekraczając magiczną barierę oddzielającą dzieciństwo od dorosłości. Ostatni rok szkoły średniej, po nim najdłuższe wakacje w życiu i chwila zadecydowania o swojej przyszłości: rozjazdy na studia. Zanim jednak do tego dojdzie, postanawiasz maksymalnie wykorzystać z przyjaciółmi ten wspólny czas, który Wam pozostał. Suto zakrapiane imprezy, często kończące się kacem mordercą, wyprawy nad jezioro, zachwycanie się członkami boysbandów, pierwsze romanse, które być może przerodzą się w związki na dłużej czy nawet na całe życie. Wasza zżyta ze sobą paczka nie jest już jednak taka sama, odkąd zabrakło w niej dwóch przyjaciółek: Tilly i Gigi. Po tragicznym wypadku staracie się jednak robić wszystko, aby iść do przodu i spędzić ostatnie beztroskie chwile jak najintensywniej. Czas jest jednak bezlitosnym złodziejem, który okrada nie tylko z nich, ale i… z osób. Choć może nie tyle on, bo zawsze coś się kończy, a coś innego zaczyna, a ktoś, kto postanawia się dopuścić bestialskiej zbrodni. Żadna z nich nie powinna zaś pozostać bez kary. Niekiedy jednak odnalezienie sprawcy może się okazać nie tyle niebezpieczne, co… tragicznie bolesne.

 

„Wszystko było prostsze, gdy jeszcze byliśmy wszyscy razem, zanim poznaliśmy, co to strata.”

Jest sierpień. Wakacje chylą się ku końcowi, ogrzewając Cię ostatnimi promieniami słońca. Wreszcie zyskujesz okazję, aby choć na chwilę wyrwać się z malutkiej mieścinki, w której przed wścibskim wzrokiem mieszkańców niewiele się ukryje. Każdy zna każdego i wie o nim (lub jedynie tak sądzi) absolutnie wszystko. Na co dzień nieszczególnie Ci to jednak przeszkadza – przynajmniej do domu każdego ze swoich przyjaciół masz tak zwany rzut beretem. Ten weekend ma być jednak zupełnie inny: Josh zaprasza całą Waszą paczkę do położonego nad jeziorem domku swoich rodziców. Wizję morza alkoholu, muzyki, śpiewu, kąpieli w ciepłej jeszcze wodzie i wspólnie spędzonego czasu nieco psuje Ci jedynie fakt, że w dalszym ciągu nie wybaczyłaś Joshowi tego, co zrobił. Starasz się jednak przejść nad tym do porządku dziennego – w końcu to wciąż chłopak Twojej najlepszej przyjaciółki, która jest w niego zapatrzona jak w obrazek. Oprócz nich towarzyszyć będą Ci zresztą Megan, Kyle oraz Aaron. Może to najwyższy czas, aby w końcu zapomnieć Joshowi dawne przewiny? Postanawiasz zrobić wszystko, aby choć spróbować. Kiedy przybywasz na miejsce zbiórki, okazuje się, że wycieczkę wybiera się z Wami ktoś jeszcze. Dotychczas znałaś go jedynie ze słyszenia. Zanim dowiesz się, że to dwa lata starszy brat Josha imieniem Blake, znajdziesz się całkowicie pod jego urokiem. Nic w tym zresztą dziwnego. Najpierw rzuci Ci się w oczy czarna grzywa jego nieco przydługich włosów i świetnie dopasowany, modny outfit. Kiedy przyjrzysz się bliżej, dostrzeżesz zawadiacki uśmiech, któremu towarzyszyć będzie uniesienie jednego kącika ust. W ślad za nim podąży czujne i tajemnicze, choć nasączone odpowiednią dozą mroku, spojrzenie błękitnych oczu. Przepadłaś, jeszcze zanim zdałaś sobie z tego sprawę. Wyniosła poza chłopaka okraszona jest na dodatek właściwą ilością inteligentnie ciętego poczucia humoru, które przekształca każdą Waszą próbę konwersacji w nader nęcącą przekomarzankę. Kto wie, może ten weekend przyniesie coś więcej niż tylko dobrą zabawę?

„Wszyscy chcielibyśmy cofnąć czas i przeżyć ten dzień jeszcze raz, inaczej, ale to było już niemożliwe i musieliśmy z tym żyć.”

Naprędce przygotowane przekąski. Piwo. Wódka. Likier. Jeszcze więcej alkoholu. Nic dziwnego, że kiedy budzisz się kolejnego poranka, czujesz się jak statystyka z produkcji kolejnego sezonu „The Walking Dead”. I, och…. Czy naprawdę to zrobiłaś? Jedno spojrzenie w bok nie pozostawia żadnych złudzeń. Jak do tego doszło? Nie wiesz. W momencie, w którym przekraczasz próg kuchni, zyskujesz za to inną świadomość: to nie koniec tragedii w Twoim życiu. Od tej pory nic nie będzie już takie samo. Zamiast rzeki procentów, w otoczeniu pustych butelek widzisz potok krwi. W zamkniętym od środka domku dwójka Twoich przyjaciół leży martwa, a wszystko wskazuje na to, że odpowiada za to ktoś z Was. Ktoś z pozostałych przy życiu. Ktoś z Waszej paczki. Ktoś, o kim sądziłaś, że wiesz o nim wszystko, wówczas gdy okazuje się, że to tylko ułuda. Myślenie życzeniowe. Wszakże każdy posiada jakieś sekrety – niektóre są jedynie gorsze od innych… Takie jak ten, który sama ukrywasz od dawna. Pozbawiony trosk weekend kończy się horrorem. Podejrzani są wszyscy. Winny jest nikt. A może tylko nie chcesz dostrzec, że zaufałaś zabójcy…

„(…) tydzień temu wydawało mi się, że o moich przyjaciołach wiem wszystko. Najwidoczniej się myliłam.”

Wszyscy miłośnicy mrocznych książek doskonale znają motyw zabójstwa dokonanego wewnątrz grupy przyjaciół. Zazwyczaj dzieje właśnie podczas odprężającego weekendu czy czasu wolnego, w większym lub mniejszym odosobnieniu. Podejrzenia padają na wszystkich po kolei, a rozwiązanie zagadki jest ukryte pod warstwą licznych plot twistów. Temat tak uczynionej zbrodni trudno jest przedstawić w sposób porywająco oryginalny… a pomimo tego Natashy Preston w pełni się to udało. Będąca thrillerem młodzieżowym „Uwikłana” napisana jest w sposób niezwykle dynamiczny, przez co czytelnik nie odłoży jej przed poznaniem zaskakującego zakończenia. Za duży plus poczytuję fakt, że nie udało mi się go przewidzieć – uwielbiam tego rodzaju niespodzianki, bo oznaczają one, iż autor cechuje się finezyjną fantazją i wie doskonale, w którym momencie wykrzyknąć: „Tak? Tak sądzisz? Naprawdę? A tu Cię mam, zonk!”. Przeczucia względem bohaterów zmieniają się jak w kalejdoskopie, a czytający prowadzi śledztwo wespół z jedną z ocalałych z tragedii. A skoro już przy tej postaci jesteśmy… Dodatkowych smaczków dostarcza jej rozwijająca się znajomość z tajemniczym Blake’iem – niepokornym, przekornym, intrygującym. Ich pełne zawadiackiego droczenia się konwersacje niejednokrotnie mnie uśmiechnęły! Ba, scena, w której bezczelnie zasypia on w sypialni Mackenzie chwilę po przyjściu i na jej pytanie co u diabła robi, odpowiada, że będzie tu przy niej spał, gdyż… boi się potworów, rozbawiła mnie do łez! 😉 Mająca piękną okładkę „Uwikłana” z pewnością spodoba się zarówno nastoletnim, jak i starszym czytelnikom thrillerów, gwarantując im pełną łamigłówek rozrywkę na odpowiednio mrocznym, choć niepozbawionym uroku, poziomie. Z pewnością też po lekturze zadasz sobie pytanie… czy naprawdę wiesz o swoich przyjaciołach absolutnie wszystko? A może skrywają oni sekret tak wielki jak Twój? Bo tak, wiem, że Ty również go masz. 8/10

„(…) ale przecież nie można kochać kogoś, kogo się nie zna. Instamiłość jest niemożliwa, prawda?”

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)