Matteo Strukul - Cmentarz w Wenecji - recenzja

by - 13:32:00

„Czyżby więc malował miejsca, które wybiera morderca, by porzucać w nich zwłoki swoich ofiar? Czy ktoś go śledzi? Czyżby on sam był nieświadomym spiritus movens tego odrażającego projektu?”

Piękna całą feerią barw Wenecja płonie. W wodzie zostaje znaleziona martwa, bestialsko okaleczona kobieta, o której zabójstwo początkowo zostaje oskarżona grupa Żydów. Dookoła szaleje epidemia czarnej ospy. Nastroje społeczeństwa się pogarszają. Na domiar złego, w przybytkach o wątpliwej reputacji, spotykają się tajemnicze grupy, podejrzewane o zawiązanie niebezpiecznego spisku. Zaniepokojony zbiorem wszystkich tych wydarzeń wenecki doża, najważniejsza osoba w republice, decyduje się na niestandardowe rozwiązanie, w którym to Ty masz odegrać pierwsze skrzypce. Dlaczego jednak władca postanowił powierzyć los państwa zwykłemu, choć utalentowanemu i znanemu malarzowi?

„Wszystko wskazywało na to, że kłopoty dopiero się zaczynają.”

Jest rok 1725, a Ty odnosisz coraz większe sukcesy jako rozpoznawany w całej republice malarz. Tworząc obrazy, starasz się oddać piękno Wenecji, uwieczniając na płótnach każdą z jej barw i wszystkie urokliwe zakątki. Pech, los lub przeznaczenie sprawiają jednak, że na jednym ze swoich dzieł portretujesz miejsce, w którym zostają znalezione zwłoki jednej z poważanych dam… Te kilkanaście maźnięć pędzlem całkowicie odmienia Twój los. Audiencja u doży kończy się powierzeniem Ci bardzo istotnej misji: masz za zadanie wcielić się w szpiega i śledzić pewnego podejrzanego młodzieńca oraz raportować władcy o jego poczynaniach. Odtąd wydarzenia rozgrywają się już lawinowo, prowadząc Cię do coraz bardziej mrocznych zaułków miasta, w których czyha na Ciebie ogromne niebezpieczeństwo, powiązany z lożą masońską spisek, zakrojony na bardzo szeroką skalę, ale również… miłość. Piękna kobieta, która para się wykonywaniem szkieł wykorzystywanych między innymi w lunetach, już wkrótce stanie się Twoją obsesją, odsuwając wszystko inne na dalszy plan. Nie wolno Ci jednak zapomnieć o powierzonym przez dożę zadaniu. Jeśli uczynisz to na choć chwilę, możesz sprowadzić zagładę nie tylko na siebie i Twoją wybrankę, ale także na całą, majestatyczną Wenecję.

„Nie miał pojęcia, czy wybrany człowiek podoła zadaniu, ale z pewnością nikt nie będzie go podejrzewał. Malarz. Pomysł, by skorzystać z usług artysty, był zarazem genialny i szalony.”

Podczas gdy Ty próbujesz stać się szpiegiem idealnym i uniknąć kłopotów związanych z podejrzanie nadgorliwym dowódcą straży nocnej oraz zdobyć przychylność ukochanej kobiety, w ciemnym zakątku Wenecji ktoś maluje na ścianie tajemnicze znaki i podstępem zwabia do siebie kolejnych współtowarzyszy zbrodni, aby dopełnić dzieła i zrealizować swój budzący grozę plan. Czy uda Ci się pomóc doży przywrócić porządek w republice, nim będzie za późno? Czy można jeszcze zapobiec pozbawieniu kolejnej kobiety serca – dosłownie i w przenośnie? Metaforyczny pożar pochłania Wenecję coraz szybciej… tak samo jak i niegdyś Rzym. Musisz się pospieszyć, choć pośpiech – jak wiadomo – jest przecież złym doradcą…

„To specyficzne miejsce jednocześnie go pociągało i budziło w nim wstręt. Wyjątkowa gra świateł i cieni tak bardzo przypominała kompozycje, które próbował uwiecznić na swoich płótnach.”

Włoski pisarz Matteo Strukul, którego twórczość dotychczas nie była mi znana, stworzył coś bez mała wyjątkowego: osadzoną w osiemnastym wieku historię, której artyzm namalował przede mną zupełnie inną rzeczywistość. Piękny, wręcz poetycki i barwny język oraz szeroki zasób słownictwa sprawiły, że zatopiłam się w „Cmentarzu w powieści bez reszty”, wespół z głównymi bohaterami przemierzając weneckie zakamarki: od tych kuszących swoją wielowątkową barwnością, po te czarne, w które w normalnych okolicznościach raczej nie chciałabym się zagłębiać – i to nawet z ochroniarzem. Czytając o kolejnych wydarzeniach, miałam je przed oczami. Nie mogę nie pochwalić również faktu, że choć w książce występuje wiele wątków, przez cały czas trwania opowieści każdy z nich doskonale się ze sobą łączy. Najnowsza propozycja Autora nader zgrabnie i przede wszystkim wręcz niesłychanie oryginalnie łączy w sobie cechy kryminału, powieści historycznej oraz dobrej historii szpiegowskiej – może tylko z małą nutką romansu, dziejącego się gdzieś na obrzeżach. Mnóstwo plot twistów oraz ciekawość co wydarzy się dalej, nie pozwoliły mi na oderwanie się od książki przed poznaniem zakończenia. Jako fanka filmów kostiumowych, zdecydowanie polecam malowniczą lekturę „Cmentarza w Wenecji” – powieści innej niż wszystkie, mającej na dodatek piękną okładkę. 8/10

PS Najlepszą rekomendacją dla tej historii może być fakt, że po jej poznaniu… zamówiłam wszystkie pozostałe wydane u nas książki Autora. 😉

„Percepcja sztuki, niezależnie od jej rodzaju, to umiejętność wykraczająca poza ramy rozumowania zwykłych ludzi. Jest w tym bowiem element magii, inwencja twórcza, która niewiele ma wspólnego z realnym życiem.”

You May Also Like

1 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)