Joanna Jax - Czas zapomnienia - Kair, czwarta rano - recenzja

by - 15:53:00

„A ona doszła do niewidzialnej ściany i nie wiedziała już, co w jej życiu jest prawdą, a co kłamstwem.”

Dzięki książkom możesz przenieść się właściwie wszędzie – i to nie ruszając się nawet z ulubionego fotela do czytania czy miękkiego łóżka. Niektóre literackie podróże (w jakie zakątki świata lubisz za sprawą powieści wędrować najbardziej? 👑) przynoszą niezapomniane wrażenia, a w dodatku nic nie kosztują. Tworząc cykl „Czas zapomnienia”, Joanna Jax zabrała czytelników w wyprawę dookoła świata. Czy jego tom drugi, „Kair, czwarta rano” okazał się równie ekscytujący co poprzednik, „O północy w Berlinie”?

„Masz cały miesiąc, aby podjąć decyzję. I albo dowiem się, co się wydarzyło, i spróbuję Cię ochronić, albo staniesz przed sądem.”

Uciekałaś przed przeszłością, przed przeznaczeniem, przed tym kim jesteś, jednak przede wszystkim – przed tym, o którym myślałaś, że nie tylko zdeptał Twoje uczucia, ale i pozbawił Cię majątku, jedynej ważnej osoby i tego, kim tak naprawdę jesteś. Nieunikniony los zawsze jednak dogania zbiegów; nie inaczej jest również w Twoim przypadku. Connor Evans. Ten, który już raz puścił Cię wolno, choć byłaś podejrzewana o popełnienie szeregu zbrodni, za które groziła Ci śmierć. Ten, którego kochałaś i ten, który zawiódł Cię najbardziej. Przemierzywszy pół świata po śladach zostawionych przez Ciebie w piasku, w końcu Cię dopadł. Masz do wyboru jedynie dwa wyjścia: ponowną ucieczkę i liczenie na to, że tym razem Cię nie namierzy albo niebezpieczną szczerość. Nareszcie masz szansę, aby przedstawić mu wszystkie zarzuty i wspólnie rozwiązać zagadkę ciążących nad Tobą od lat zagrożeń. Czy jednak ponowne zawierzenie życia komuś, kto już raz – przynajmniej według Ciebie – nie obszedł się z nim łaskawie, jest jakkolwiek rozsądne? Wszakże w ostatnich słowach Twój ojciec ostrzegał Cię, abyś nigdy nikomu nie ufała… Nie masz wiele czasu na rozważenie podjętej decyzji. Jest jeszcze ktoś, kto cały czas depcze Ci po piętach, zostawiając po drodze mordercze odciski. Ktoś, kto tak samo bardzo jak Ty chce poznać zawikłaną prawdę o przeszłości…

„Jego nos bowiem podpowiadał mu, że w tym układzie (…) nie była krwawą morderczynią, ale zwierzyną łowną.”

Powojenne zgliszcza Berlina, rok 1947. Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia, rok 1912 – na chwilę przed I wojną światową. Pełen spisków Kair, rok 1915 i Egipt w tym samym czasie. Arabia, rok 1918. Roponośne działki. Tułaczki przesiedlanych i atakowanych ludzi. Bomby spadające w trakcie wojny na zamieszkiwane przez maluczkich budynki. Mniej lub bardziej legalne kopalnie diamentów. Brak szacunku do życia i drugiego człowieka. Nad tym wszystkim, jak zawsze zresztą, chęć zyskania władzy oraz bogactwa. Największy znany ludzkości motor napędowy do działania. W tym wszystkim Ty – zbiegła śpiewaczka i tancerka, wciąż darzący Cię uczuciem brytyjski oficer Connor oraz chcący rozwiązać zagadkę kryminalną komisarz policji. Swoiste tango dla trojga na zgliszczach światach, do wtóru intryg sięgających pokoleń Waszych przodków. Może jednak dla czworga, wziąwszy pod uwagę, że… jest jeszcze morderca. Kto dostąpi zaszczytu ukłonienia się publiczności po występie?

„Nikomu nie ufaj i nikomu nie mów o tych diamentach. Jeśli to zrobisz, możesz umrzeć.”

Recenzenci książkowi często dywagują na temat tak zwanej klątwy drugiego tomu – powieści następnej z kolei, która okazuje się słabsza od swojej poprzedniczki. Już po pierwszych rozdziałach historii „Kair, czwarta rano” byłam pewna tego, że nie dosięgnęła ona Joanny Jax. Część druga „Czasu zapomnienia” jest równie dynamiczna co pierwsza, a przy tym jeszcze bardziej przejrzysta. O ile do wielowątkowości i mnogości lokalizacji geograficznych w „O północy w Berlinie” musiałam się przyzwyczaić, o tyle tutaj od razu doskonale łączyłam wątki i byłam na nich całkowicie skupiona, nie mogąc doczekać się, w jaki sposób Autorka postanowi spleść ze sobą wszystkie luźne nici. To, co nie zostało wyjaśnione w tomie poprzednim, w końcu zaczęło się klarować, a dwie z pozoru zupełnie różne fabuły, złączyły się ze sobą w harmonijnym uścisku. Zagadki kryminalne, z którymi bohaterowie usiłowali się zmierzyć we wcześniejszej części, w końcu znalazły swoje wyjaśnienie. Nie zabrakło chwil pełnych emocji i zagrożeń, a namalowany przed czytelnikiem świat wciągał dokładnie tak, jak powinien – czyli całkowicie. Jedyne, co denerwowało mnie w tej opowieści to… z jednej strony buńczuczne, zawadiackie i niepokorne zachowanie głównej postaci – Ann Katrin, które z drugiej okazywało się zwyczajnie irytujące. Niczym nieuzasadniony stupor i zbędna upartość, zupełnie niepotrzebne ryzykowanie samodzielnością i stawianie na swoim absolutnie zawsze sprawiały, że momentami miałam ochotę nią potrząsnąć. Wszakże żadnej kobiecie korona z głowy nie spadnie, jeśli czasem pozwoli sobie pomóc i przyzna, że tego właśnie potrzebuje. Upieranie się przy swoim dla samego upierania się jest zwyczajnie niemądre. Cytując Connora, który z kolei wzbudził mnóstwo mojej sympatii: „Naprawdę była nieznośna. Jak małe dziecko, które zawsze musi postawić na swoim, czy to ma sens, czy też nie. (…) Teraz myślę, że w środku jesteś bardzo niedojrzała i impulsywna. Robisz coś, zanim pomyślisz.” W pełni się z tym zgadzam. Nawet jednak pomimo nużącego chwilami zachowania Ann-Katrin, śmiem napisać, że fabularnie część druga „Czasu zapomnienia” nie tyle utrzymała poziom narzucony przez uprzednią, co okazała się od niej nawet lepsza. Więcej klarowności, jeszcze bardziej dynamiczna fabuła i ciekawsze postępowanie bohaterów, z którymi zdążyłam się już zżyć, sprawiły, że nabrałam ochotę na kontynuację cyklu. Ciekawa jestem czy ta się pojawi, jako że książka kończy się smutnym dla każdego porwanego historią książkomaniaka słowem: koniec. Zdecydowanie polecam miłośnikom literackich podróży i dobrych kryminałów z nutką cofania się w przeszłości. 8/10

„Łatwo jest o czyjąś sympatię i aprobatę, kiedy wszystko idzie dobrze.”

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)