Michael Robotham - Dobra dziewczyna, zła dziewczyna - recenzja

by - 16:55:00

„Myślisz, że możesz na kimś polegać. Myślisz, że wiesz, jak się nazywa, myślisz, że znasz tę osobę od najgorszej strony, ale to ślepota. Po prostu nie przyglądałaś się dość uważnie.”

Sześć lat temu pewna nieustępliwa policjantka odnalazła Cię w kryjówce domu, w którym nieco wcześniej zostały zauważone zmasakrowane zwłoki mężczyzny. Nikt nie wiedział, co tam robiłaś – skrzętnie ukryta przed wzrokiem wszystkich, wynurzająca się z budynku jedynie pod osłoną nocy… po to, aby nakarmić trzymane w klatce psy. Byłaś brudna, niedożywiona i niezasymilowana ze społeczeństwem. Przez nie wiadomo jak długi okres, żyłaś z trupem mężczyzny, który prawdopodobnie wcześniej Cię uprowadził i wielokrotnie wykorzystał – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Musiałaś słyszeć ze swojej skrytki, jak ktoś bestialsko go morduje… Później wiodło Ci się właściwie stabilnie: z bidula trafiałaś do najróżniejszych rodzin zastępczych, by finalnie uciec od każdej z nich i powrócić w to samo miejsce. Nadszedł jednak czas, kiedy chcesz zacząć o sobie decydować. Występujesz do sądu z wnioskiem o stwierdzenie własnej pełnoletności. Jest jednak pewien problem: nawet, jeżeli pamiętasz swoją przeszłość sprzed porwania, milczysz na jej temat. Nie chcesz zdradzić, jak naprawdę się nazywasz, skąd pochodzisz i jak znalazłaś się w domu oprawcy. Chronisz kogoś? Obawiasz się wyjawienia traum, które od lat skrzętnie chowasz pod płaszczykiem obojętności? A może jest jeszcze inaczej? Wszakże dobra dziewczyna w mgnieniu oka może przemienić się w złą…

„Ludzie kłamią, ponieważ sądzą, że to nie ma znaczenia. Kłamią, bo gdyby powiedzieli prawdę, musieliby zrzec się kontroli, albo też prawda jest dla nich niewygodna, lub nie chcą kogoś rozczarować, czy wreszcie rozpaczliwie pragną, by kłamstwo było prawdą.”

Wśród mnóstwa niewiadomych na temat Twojego pochodzenia, dominuje jeden fakt: dysponujesz niesamowitym talentem. Przebywając w otoczeniu innej osoby, potrafisz stwierdzić jednoznacznie, czy mówi ona prawdę, czy też kłamie. Nie masz pojęcia skąd to się bierze – jest jak jest. Dar, a może przekleństwo? Nieprzesądzone. Czym by nie był, przywodzi jednak do Ciebie kogoś, kto odmieni całe Twoje dotychczasowe życie: policyjnego psychologa, który miał tylko wydać opinię na Twój temat, a odsłoni przed Tobą inną rzeczywistość, wciągając Cię przez przypadek w sam środek niebezpiecznego śledztwa, przy którym pracuje. Cyrus Haven może mieć jednak z Tobą więcej wspólnego niż myślisz – wszakże sam jest naznaczony nieopisaną tragedią. Kiedy był nastolatkiem, jego brat… zamordował ich rodziców oraz obie siostry. Mężczyzna przeżył tylko wskutek szczęśliwego splotu wydarzeń, a całe swoje późniejsze życie poświęcił na pomoc innym. Obecnie jest doradcą przy sprawie, która na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista: w ustronnej alejce odnaleziono zwłoki nastoletniej mistrzyni łyżwiarstwa. Pięknej i utalentowanej Jodie wróżono ogromną karierę. Niestety, ktoś brutalnie ją wykorzystał i pozostawił na pewną śmierć. Podejrzany o zabójstwo szybko zostaje ujęty, jednak Ty… wiesz jak mało kto, że prawda nie zawsze jest tak oczywista, jak można by sądzić. Czasem najprostsze rozwiązanie, nawet poparte szeregiem dowodów i logicznych wniosków, prowadzić może jedynie do zguby. Wszakże byłaś już w takim miejscu. Przeżyłaś to. Widziałaś.

„Jak dziecko może pojawić się znikąd, bez śladu po narodzinach ani żadnych kolejnych wydarzeniach z jego życia?”

Kim tak naprawdę jesteś? Ile masz lat? Kim był torturowany mężczyzna, przy którego ciele warowałaś, niczym dokarmiane ukradkiem psy? Czy osoba wykrywająca prawdę, ktoś o tak zwichrowanej przeszłości jak Ty, będzie w stanie pomóc w śledztwie naznaczonemu tragedią psychologowi? Czy Wasza pokiereszowana dwójka, znalazłszy się w samym środku wiru nieprzewidywalnych wydarzeń, będzie w stanie ułożyć układankę z faktów i wyjść z tego niepokiereszowana? Chociaż… czy można zostać skrzywdzonym jeszcze bardziej? Otóż: można…

„Parafrazując Marka Twaina: w kłopoty wpędza nas nie to, czego nie wiemy, lecz to, o czym z całą pewnością wiemy, że nie istnieje.”

Australijski pisarz Michael Robotham ustawił sobie poprzeczkę wysoko – jego thriller „Raj nie istnieje” czytałam kilka lat temu, a do dzisiaj wspominam go jako jeden z wartych poznania przedstawicieli swojego gatunku. „Dobra dziewczyna, zła dziewczyna” podołała zadaniu, okazując się historią, od której nie można oderwać się na ani jedną chwilę! Narracja prowadzona naprzemiennie przez dziewczynę bez przeszłości, za to o niespotykanym darze, znajdującą się w nie wiadomo jakim wieku i mogącą być właściwie kimkolwiek oraz skrzywdzonego przez drastyczne doświadczenia psychologa policyjnego o ciętym umyśle, ale i niebagatelnym bagażu własnych ran, prowadzi czytelnika w meandry mroku, zwichrowania i zagadek, które kuszą swoją nieoczywistością, pociągają złem i wabią niesamowitą dynamiką. Nie ma tu ani jednej schematyczności, a wykorzystane przez Autora thrillerowe motywy zostają przeprowadzone w sposób bezbłędny. Uprowadzenie, bestialskie morderstwo, pedofilia, wykorzystywanie seksualne, tajemnice rodzinne, fałsz zestawiony z prawdą, naglące śledztwo i wreszcie… przetrzymywanie zakładników. W pewnym momencie książka skojarzyła mi się z filmem „Leon zawodowiec”, ale na szczęście Robotham nie skręcił w tym kierunku. Wszystko to sprawia, że tę opowieść właściwie pochłania się jednym tchem i wpływa na ocenę, którą przyznaję fabule – bez mrugnięcia wytrzeszczonym z podziwu okiem: 10/10. Polskiemu wydaniu zdejmuję jednak ze smutkiem pół punktu… za tłumaczenie. O ile spolszczenie „skłot” jeszcze bym przebolała, o tyle feminizmy na siłę, które nawet słownik zarówno w telefonie, jak i Wordzie, słusznie uznaje za błędne, są dla mnie kaleczeniem języka, przy czym nigdy nie przechodzę obojętnie. I tak, mamy tu do czynienia z „gościnią”, „świadkinią” oraz (o zgrozo!)… „szpieginią”. Dobrze, że nie „szpieżką” (sic!), bo i z tym tworem miałam nieprzyjemność się spotkać. Finalnie zatem „Dobra dziewczyna, zła dziewczyna” otrzymuje ode mnie 9.5/10 punktu i z dużą dozą pewności znajdzie się wśród najlepszych przeczytanych przeze mnie książek w tym roku. Gdyby ktoś miał dylemat, w jaki sposób napisać thriller, od którego nie można się oderwać – odsyłam do powieści Michaela Robothama. Jeżeli zaś masz w tym roku zamiar przeczytać tylko jedną mroczną książkę… „dziewczyna” będzie najlepszym wyborem. Która? O tym musisz zadecydować już samodzielnie…

„Szansa to prawdopodobieństwo pojawienia się losowego wyniku w prawdziwym świecie, a szczęście to wartość, jaką mu przypisujemy, kiedy określamy go jako dobry albo zły.”

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)