Paulina Cedlerska - W owczej skórze - recenzja
Długo czekałaś na taką okazję. I w końcu nadeszła – masz temat-hit, będący pewną trampoliną dla Twojej dziennikarskiej kariery. Sensacyjny artykuł o śmierci młodej opiekunki wilków w mazurskim parku dzikich zwierząt niewątpliwie rozgrzeje opinię publiczną. Towarzyszy Ci skryta nadzieja, że sprawa ma drugie dno, choć na pierwszy rzut oka jest oczywista. Bestie były wychowywane od szczeniaka przez tę samą osobę – Kamilę Borys. Była ich wielbicielką i poświęcała im całą swoją uwagę. Do czasu traktowały ją jak przewodniczkę stada, jednak gdy dorosły, stały się bardziej nerwowe i mniej przyjazne wobec ludzi. W końcu pewnej nocy zaatakowały i zagryzły człowieczą przyjaciółkę. Dziwi Cię, że nikt nie dostrzegł symptomów nadchodzącej tragedii, a jeśli było przeciwnie, to dlaczego nic z tym nie zrobiono. Masz nadzieję, że uda Ci się dotrzeć do okruchów prawdy i złożyć z nich przekonującą układankę. To Twoja jedyna szansa, żeby utrzymać się w żurnalistycznym fachu i przestać pisać o nic nieznaczących warszawskich tematach. Twój mąż Adrian naciska, byś wróciła do dawnej pracy, skoro w nowej nie odnosisz sukcesów. Bronisz się przed tym, gdyż bardzo nie chcesz znowu parać się zajęciem technika aptecznego. Tymczasem pieniądze są Wam potrzebne. Macie do spłacenia kredyt i wychowujecie dwuletnią córkę – Helenkę. Z radością przyjmujesz więc nadarzającą się okazję i namawiasz szefa, aby udzielił Ci miesięcznej delegacji. Ku Twojemu zdziwieniu, Adrian chce pojechać z Tobą. Nawet wynajął mieszkanie w Mikołajkach, choć jak zawsze pozostaje sceptyczny co do Twoich możliwości. Nigdy Cię nie wspierał i ciągle daje do zrozumienia, że do niczego się nie nadajesz i pozostajesz praktycznie na jego utrzymaniu. Teraz też podchodzi do Twojego pomysłu niezbyt chętnie. Czasami masz wrażenie, że może ma rację i z niepokojem myślisz, czy tym razem uda Ci się udowodnić mu, że wbrew temu, co sądzi, jesteś silną, niezależną kobietą. Zrobisz wszystko, aby tak się stało, nawet za cenę podeptania zasad etyki dziennikarskiej.
„Optymistycznie założyła, że ten tekst otworzy jej drzwi do wielkiej kariery. A co, jeśli jej nadzieje były zbyt rozbuchane? (…) Mąż zawsze potrafił ją sprowadzić na ziemię, kiedy dawała się ponieść fałszywemu przekonaniu, że wszystko będzie szło lepiej niż do tej pory.”
Gdy przed wyjazdem zbierasz materiały, natykasz się na informację, że Kamila szesnaście lat temu cudem przeżyła wypadek samochodowy. Wracała ze swoimi przyjaciółmi – Damianem, Szymonem i Elwirą z wypadu nad morze. Niestety uderzyli w drzewo a z incydentu cało wyszli tylko ona i Damian. Reszta zginęła. Łapiesz się na przekonaniu, że to będzie świetny clickbait, choć jednocześnie zastanawiasz się nad tragizmem całej sytuacji.
„W kontekście dramatycznych okoliczności śmierci Kamili Borys to zdanie budziło niepokój. Czyżby dziewczyna naprawdę cudem wymknęła się wcześniej śmierci, by ta i tak dopadła ją nieoczekiwanie kilkanaście lat później? (…) W sytuacji, w której powinna umrzeć ocalała, ale w okolicznościach pozornie bezpiecznych została pożarta przez wilki (...).”
Nie masz jednak czasu długo tego roztrząsać, gdyż musicie wyjechać z samego rana - przecież trzeba się spakować. Gdy docieracie na miejsce, natychmiast postanawiasz pojechać do miejsca pracy Kamili. Pośpiesznie podpisujesz podsuniętą Ci przez męża nową polisę ubezpieczeniową, w której Twoje życie wyceniono na kilka milionów. Wychodząc, rzucasz żartobliwe pytanie, czy Adrian zamierza Cię zabić, żeby zgarnąć okrągłą sumkę. Odpowiada Ci szerokim uśmiechem i zapewnieniem, iż zrobi to w humanitarny sposób. Czasami masz wrażenie, że naprawdę tego chce. Rozmowa z dyrektorem ośrodka niewiele Ci dała – ograniczyła się do wyrecytowania przez niego kilku komunałów. Znacznie bardziej interesująca jest pogawędka z Julią – koleżanką Kamili. Informuje Cię, że wilki stały się krótko przez śmiercią dziewczyny znacznie bardziej agresywne. Szef był o tym informowany, ale całkowicie to zlekceważył. Zamierzał wkrótce rozpocząć program „Tańczący z wilkami”, którego założeniem było wpuszczanie zwiedzających na wybieg zwierząt. Dlatego nie na rękę były mu wszystkie informacje o zagrożeniu z ich strony. Rozumiesz już, dlaczego starał się wyciszyć całą sprawę, nie oglądając na niebezpieczeństwo, jakie stwarza w ten sposób dla opiekunów. Masz więc pewien trop, który będziesz mogła wykorzystać w artykule. Wkrótce odkryjesz ich znacznie więcej, a cała historia okaże się znacznie bardziej wielowątkowa i skomplikowana, niż z początku sądziłaś. Nie domyślasz się także, jak wielkie niebezpieczeństwo wisi nad Twoim życiem.
„Przez dwadzieścia lat pracy zaliczył kilka spektakularnych sukcesów i jedną porażkę. Taką, która wieczorem nie pozwalała mu spokojnie zamknąć powiek.”
Jesteś policjantem z bardzo długim stażem. Dwadzieścia lat babrania się w ludzkich tragediach to nie w kij dmuchał. Odcisnęło to na Tobie niezatarte piętno i pozbawiło złudzeń zarówno co do człowieczej natury, jak i charakteru wykonywanej pracy. Młodzieńczy entuzjazm już dawno wyparował a wraz z nim odeszły idealistyczne wyobrażenia. Wynik – cynik! To określenie pasuje do Ciebie jak ulał – wiele lat temu, u progu kariery zatuszowałeś sprawę morderstwa kobiety. Oficjalnie uznano, że doznała wypadku podczas krajoznawczej wędrówki, podczas gdy zebrane przez Ciebie dowody wskazywały jednoznacznie, że padła ofiarą zabójstwa. Prokurator poddał się naciskom z góry i chciał jak najszybciej zamknąć postępowanie a Ty mu pomogłeś. Dzięki temu zapewniłeś sobie awans. Pomimo pancerza, jakim otoczyłeś się przez tak długi okres służby, wspomnienie świństwa, którego się dopuściłeś, pali Cię żywym ogniem. Dlatego, gdy dostałeś materiały śledztwa dotyczącego śmierci Kamili Borys z adnotacją „do zamknięcia”, postanowiłeś, iż teraz na to nie pozwolisz, dopóki nie będziesz pewny, że nie maczały w tym palców osoby trzecie. A cała sprawa wydaje Ci się bardzo dziwna.
„Miał wrażenie, że poszarpane przez wilki ciało dziewczyny skrywało jakąś mroczną tajemnicę, zaszyfrowaną wiadomość, której nie potrafił odczytać.”
Jakby tego było mało, dowiadujesz się, że na jeziorze Śniardwy znaleziono jacht z dwuletnią dziewczynką na pokładzie. Rodzice oficjalnie zaginęli, jednak wiesz, że odnalezienie ich ciał w wodzie to tylko kwestia czasu. Matka była dziennikarką z Warszawy, która przyjechała, by zebrać materiały do artykułu o śmierci Kamili. Jesteś przekonany, że widocznie dotarła do wiadomości, jakie sprowadziły na nią śmierć. Jak przypuszczałeś – opowieść ma drugie dno. Nie spoczniesz, póki nie dojdziesz prawdy, a ta okaże się bardzo zaskakująca.
„W tej konfiguracji to ona była wilkiem w owczej skórze. Poczuła wyrzuty sumienia, że go wykorzystała. Ale przecież jednocześnie go ocaliła. Wolność to brak strachu, prawda? A on się nie bał. Już nie.”
„W owczej skórze” Pauliny Cedlerskiej to ciekawy thriller, którego akcja rozgrywa się w Mikołajkach na Mazurach. Fabuła koncentruje się na śledztwie policyjnym oraz dziennikarskim, prowadzonych w sprawie śmierci młodej opiekunki wilków Kamili Borys, rozszarpanej przez zwierzęta w miejscowym zoo. Istotną rolę odgrywa również tajemnica wypadku, do jakiego doszło 16 lat wcześniej. Dziewczyna brała w nim udział wraz z przyjaciółmi, z których dwoje poniosło śmierć. Autorka rozbudowała także warstwę obyczajową, skupiając się na niuansach życia osobistego głównych bohaterów – dziennikarki Zuzanny Markiewicz oraz komisarza Leona Kuczkowskiego. Ta pierwsza, stłamszona przez nieczułego męża, widzi w sprawie wielką szansę dla swojej kariery zawodowej, ten drugi – gnębiony wyrzutami sumienia z powodu „skręcenia” przed laty śledztwa dotyczącego zabójstwa turystki, teraz postanawia za wszelką cenę dojść do prawdy. Rys psychologiczny postaci jest nakreślony z dużym wyczuciem, a ich usiłowania dotyczące rozwikłania zagadki przedstawione nader interesująco. Narracja poprowadzona jest ze sporą dynamiką, zaś samo śledztwo przynosi zaskakujące rezultaty, zakończone niebanalnym plot twistem. Na uwagę zasługuje wydanie książki – okładka utrzymana jest w niepokojącym tonie, przystającym do historii - na pierwszy plan wysuwają się gorejące oczy wilka, dające przedsmak nastroju lektury. Tego rodzaju projekty w przypadku Filii Mrocznej Strony nie dziwią. Podobnie jak kolejna wciągająca opowieść spod pióra Cedlerskiej. Dobry odcień mroku - 7/10.
0 comments
Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)