Anna Kasiuk - Nocny słuchacz - recenzja

by - 23:08:00

Co wyszeptałbym Ci do ucha głębokim, radiowym głosem o ciepłej barwie, gdybym miał ku temu okazję? Przecież to Ty, zmysłowa blondynko, prowadzisz audycję “Nietypowe rozmowy nocą” i próbujesz księżycową porą wciągnąć słuchaczy w dyskusje. Intrygujesz nieznajomych, inicjując żywe dysputy o życiu i związkach. Porywasz w słowne tango targanych bezsennością i pracujących, kiedy większość ludzi śpi. Przede wszystkim jednak prowokujesz. Przestań kłamać, tymi rozpalającymi wyobraźnię tematami nie miałaś niczego zdrożnego na myśli; że przecież to o relacjach i wychodzeniu poza strefę własnego komfortu. Znam Cię doskonale – wszystko wiem o Tobie najlepiej. Wszak już od długiego czasu nie uroniłem żadnego z wypowiadanych pod gwiazdami słów. Mam nadzieję, że jesteś gotowa, bo teraz to moja kolej, żeby coś Ci powiedzieć. Jestem Twoim wiernym stalkerem. A Ty nigdy się mnie nie pozbędziesz. 

(...) skoro chce ze mną grać, to dostanie rozgrywkę na najwyższym poziomie.” 

Czy można się zauroczyć samym głosem? A później zadurzyć w sieci wyobrażeń na temat jego posiadacza tak bardzo, że za wszelką cenę dążyć do tego, by poznać go osobiście? Zabawiający słuchaczy w trakcie czasu antenowego spikerzy radiowi to przecież nie tylko tembr i intonacja. Trzeba się wykazywać nie lada refleksem i umiejętnością natychmiastowego ripostowania, przekierowującego dyskusję w wybranym kierunku, aby prowadzić obyczajną audycję. Co bowiem, jeśli pewnego dnia ten jeden najzagorzalszy odbiorca zacznie zbaczać konwersacją w zbyt osobiste rewiry? A potem będzie Cię obserwować, gdy opuszczasz studio. Ustali, gdzie mieszkasz i jak wygląda Twoje prawdziwe, posiadające twarz życie... Czy osoby w pewnym stopniu publicznie choć w ułamku “należą” do tych prywatnych, dzięki wykonywanej profesji? Na te pytania odpowiedzi poszukuje Anna Kasiuk w thrillerze przeznaczonym dla dorosłych odbiorców. Przy okazji... prezentuje też światu bohaterkę, mającą niezwykły talent do przyciągania psychopatów, a więc pod tym kątem podobną przeszłej mnie. 🤐 

“Poruszanie tematu, w który, siłą rzeczy, była zaangażowana, a który wywoływał w niej w dalszym ciągu silne emocje, stanowiło naruszenie przestrzeni prywatnej. Czy czuję się gotowa, by do tego wrócić? - rozważała.” 

Zawsze uwielbiałaś rozpoczynać żywiołowe dyskusje, które sprawiały, że wyniki słuchalności szybowały poza orbitę. Czym więcej pełnych różnorakich uczuć wypowiedzi na dany temat, tym sama czujesz się szczęśliwsza. Nic dziwnego. Długo walczyłaś o obecnie zajmowane stanowisko i własną audycję. “Nietypowe rozmowy nocą” to Twoje “dziecko” i nie masz zamiaru pozwolić, by cokolwiek lub ktokolwiek Ci je odebrało. Masz milion pomysłów na to, jak zaangażować jeszcze większą liczbę słuchaczy, ale Twoja szefowa niekoniecznie je pochwala. Spójrzmy prawdzie w oczy – czy może w tym przypadku raczej zajrzyjmy w ucho – to oczywiste, jakie tematy chcieliby poruszać ludzie pod osłoną ciemności, przebywając w przyćmionym świetle zacisza własnych mieszkań, kiedy na dodatek nikt inny nie widzi ich twarzy, a tylko słyszy głos. Aldona nie chce jednak słyszeć o żadnych dyskusjach erotycznych. Z przekąsem domniemywasz, że po prostu jest zazdrosna – wszak niedaleko jej do emerytury i szalone lata zdecydowanie ma za sobą. Ty natomiast jesteś budzącą zachwyt ogółu kobietą po trzydziestce, za którą wszyscy oglądają się z uznaniem. Aby się w tym utwierdzić, wystarczy zapytać o opinię zahipnotyzowanego Tobą Mateusza - towarzyszącego Ci podczas audycji dźwiękowca. Albo na razie, zapewne kwestia czasu, bezimiennego sąsiada, który co tydzień nie zasłania w swoim mieszkaniu kotar, urządzając Ci małe, prywatne show. Nieprzekonanym o Twym powabie można by podsunąć listy, jakie przesyłał do Ciebie anonim, nazywany Listonoszem. Te zawierające opisy wszystkiego, co uczyniłby z Tobą, gdyby tylko mógł. Cóż. Nikt nie wie, że te aluzje zostały spełnione ponad dwa lata temu, Ty znasz jego prawdziwą tożsamość, a dziś masz po nim jedynie traumę. I – co pokażą kolejne audycje, w których zmienisz narrację na nieco bardziej prowokującą - najwyraźniej nowego psychofana. 

“Słabości skrywała za ciężką kotarą niedomówień i przemilczanych pytań. (...) Prowokacja skupia naszą uwagę. Zapewnia przewagę, szczególnie wtedy, kiedy ją kontrolujemy. (...) Niestety przyciągam samych psychopatów. 

Postanawiasz zaryzykować i kierujesz najnowsze rozmowy na budzące większą liczbę emocji tematy. Zaczynasz od zmieniania własnych osobowości i preferencji wówczas, gdy w życiu pojawia się ktoś świeży. Przyjaciel, chłopak, kochanek czy partner. Wskaźniki słuchalności już od pierwszych dysput Cię uśmiechają. Podobnie jak fakt, że do studio zadzwonił mający głęboki głos mężczyzna, który chciałby tak wiele opowiedzieć... Od tej pory to Twój stały gość w trakcie audycji. Tego rodzaju zainteresowanie łechcze Twoje ego i zdecydowanie Cię cieszy, ale wszyscy inni są nim zaniepokojeni. Choć bowiem nie potrafisz przyporządkować dźwięków do żadnej znanej Ci twarzy, mężczyzna swoimi wypowiedziami coraz częściej daje znać, iż wie o Tobie znacznie więcej niż przypadkowy fan-odbiorca powinien. A przecież coś całkiem podobnego miało już miejsce. Najpierw korespondencja listowna, potem gorące spotkania, a znacznie później definitywne przekroczenie wyznaczonych granic. Nie szkodzi, uznajesz, to było dawno. I być może, co twierdzi zresztą Twoja twardo stąpająca po ziemi przyjaciółka, znowuż chełpisz się błyskiem pozornej, choć anonimowej bliskości i lecisz jak ćma do ognia. Uważasz, iż tym razem wiesz, co robisz. A poza tym tylko prowadzisz rozmowy i podgrzewasz skutecznie atmosferę w studio. Jednocześnie postanawiasz w końcu spróbować znaleźć sobie kogoś na stałe. Zakochany kolega z pracy niezbyt do Ciebie pasuje, zatem - idąc za radami słuchacza – logujesz się na czacie randkowym. Czy to właściwe miejsce, aby spotkać potencjalną drugą połowę? Czas pokaże. Tym bardziej, że może się nią okazać ktoś, po kim najmniej się tego spodziewałaś... Uważaj jednak, bo łatwo utracić z oczu to, co istotne. A niezaspokojony atencją, a więc niespokojny stalker zawsze obecny na pewnej częstotliwości czuwa.  

Dobry wieczór, Słuchacze, przed Wami kolejny odcinek audycji “Nietypowe rozmowy nocą”. Dzisiaj porozmawiamy o... 

“Zadziwiające w snach (...) było to, że nie tylko pamiętała z detalami każdy z nich. Ona przeżywała je, za każdym razem licząc, że senny scenariusz potoczy się inaczej – nie zboczy z idyllicznej ścieżki na krętą dróżkę targających nią mrocznych wspomnień.” 

Książkę Anny Kasiuk, którą z uwagi na przystępną warstwę językową i wciągającą fabułę przeczytałam w jeden wieczór, bez dwóch zdań mogę określić mianem przewrotnej. Poznawszy początkowe rozdziały, miałam bowiem wrażenie, że oto przede mną przeciętna opowieść obyczajowa, w jakiej bohaterka za wszelką cenę chce podnieść słupki popularności poprzez plecenie w trakcie audycji standardowych formułek o zmianach w życiu rodem z pierwszego gorszego poradnika dla kobiet. A tu zonk! Na szczęście fabuła szybko nabrała wypieków i thrillerowego charakteru. Przejawiający zainteresowanie Aleksandrą tajemniczy sąsiad, nieco namolny Mateusz, chodzący za nią jak szczenię, radiowy stalker czy przeszły kochanek z listów - cała ta plejada nasączonych psychopatią mężczyzn sprawiła, że akcja zaczęła wirować tak jak powinnaPłaszczyzna teraźniejsza przeplata się z minioną, tworząc ciekawy obraz Oli, definitywnie mającej moc przyciągania do siebie panów spod ciemnej gwiazdy. Uśmiechnęło mnie to, jako że istnieje teoria, iż każdy człowiek chociaż jednokrotnie w życiu spotka jakiegoś “-patę”. Jest niewielkie prawdopodobieństwo, że zdarzy się to więcej niż raz. Przeczy temu moja historia, kłam zadaje także postać z powieści Kasiuk, co przewrotnie ubarwiło lekturę. Narracji zarzucić mogę właściwie tylko nie do końca satysfakcjonujące wyjaśnienie zagadki radiowego psychofana oraz dyskusyjne podejście Aleksandry do moralności. Niektóre jej decyzje były też zdecydowanie nierozsądne - choć spoglądając na jej przeszłe doświadczenia sądzę, że to wynik uzależnienia od adrenaliny i ryzyka, który pewnie przejdzie wraz z nadejściem życiowej mądrości. Faktem pozostaje, że definitywnie nie jest to bohaterka bezbarwna. Do gustu przypadła mi natomiast możliwość książkowego zajrzenia za kulisy studia nagraniowego - szczególnie nocą. Dobry odcień mroczniejszej, przeznaczonej dla dorosłych rozrywki na jeden wieczór - klasyczny thriller erotyczny. 7/10 

“(...) pisała o sobie. Jej praca stanowiła coś na wzór terapii.” 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)