Grzegorz Filarowski, Natalia Szagdaj - Rak - recenzja

by - 15:18:00

Dawniej wielokrotnie byłam ofiarą. Nigdy więcej. Dziś jestem drapieżnikiem. Nie każda osoba jest jednak na tyle silna, aby przejść taką transformację…

„Nie powstrzymasz ciem od wlatywania w ogień.”

Znajdujesz się w najtrudniejszym momencie swojego życia. Jesteś w trakcie burzliwego rozwodu. W grę wchodzi nie tylko podział wspólnego, pieczołowicie budowanego majątku, ale również podzielenie się opieką nad dziećmi. Walczysz niczym lwica, aby dostać to, na co we własnym mniemaniu w pełni zasługujesz. Całą swoją energię i uwagę koncentrujesz na czekających Cię sądowych bataliach. Rozwód jest brzydki i nierzadko wyciąga z ludzi to, co w nich najgorsze. Pranie rodzinnych brudów wśród prawników jest jednak najłatwiejszym, co Cię czeka…

„Ależ skąd! Mój książę? Moja miłość? Nigdy!”

Całkowicie zagubiona uczuciowo, z trudem odnajdująca się w nowej rzeczywistości w pojedynkę, skupiasz się na wszystkim innym – zaniedbując własne potrzeby. Nagle jednak pojawia się on. Zagaduje Cię, kiedy jesteś z dziećmi na placu zabaw, zaczepia w kawiarni albo odzywa się do Ciebie przez Internet. Wizualnie raczej przeciętny, ale nadrabia charakterem. Niczym kameleon, doskonale adaptuje się do Twojego otoczenia – w lot pojmując każde Twe pragnienie i oferując Ci dokładnie to, czego aktualnie Ci brakuje. Czas. Uwagę. Pomoc. Wsparcie. Rozmowę pełną ciepłych słów. I nieśmiało iskrzące między Wami uczucia. Niestety nie jesteś świadoma tego, że to tylko kolejna z jego życiowych ról. Nim zdążysz się obejrzeć, doskonale Tobą manipuluje, oplótłszy sobie Ciebie dookoła małego palca. Tańczysz dokładnie tak, jak Ci zagra – kontrolowana jego zimnym spojrzeniem i twardą ręką. Zabierasz go na drogie wyjazdy, utrzymujesz i pożyczasz mu niebagatelne sumy – przecież należą mu się za pomoc przy skomplikowanym rozwodzie. Za obecność. Ano i obiecał, że odda… a ktoś tak dobry nie mógłby kłamać, prawda?

„Był potworem, który wyłaniał się z każdej szafy, spod każdego łóżka i czyhał w każdym rogu. Osaczył ją i zawładnął jej życiem.”

Kiedy niczym grzyb pasożyt, pozbawi Cię już wszystkiego, na czym mu zależało – odchodzi. A Ty zostajesz na powrót sama. Jeszcze bardziej skrzywdzona. Bez grosza przy duszy. I zastraszona, bowiem albo Cię skatował, albo obiecał skompromitować i zniszczyć na niezliczoną ilość wymyślnych sposobów. Milczysz – przede wszystkim ze wstydu. Jak mogłaś pozwolić na to, aby aż tak dać się oszukać i wykorzystać? Omamić obietnicami. Spotwarzyć. Przecież pragnęłaś tylko znowu choć przez chwilę poczuć się szczęśliwa…

„Kompletnie ją zastraszył, a ten strach paradoksalnie ją uzależniał. Czuła, że nie umie się uwolnić z potrzasku, choć niczego innego tak bardzo nie pragnęła.”

Najgorsze jest jednak to, że nie byłaś jedyna. Życiową misją Iwo Raka jest bowiem wykorzystywanie rozlicznych kochanek. Wykształciwszy całkowitą biegłość w namierzaniu majętnych kobiet, które znajdują się w kryzysie i pozbywszy się jakiegokolwiek sumienia, jest socjopatą idealnym. Stworzonej przez niego sieci powiązań pomiędzy następnymi ofiarami, którym można coś skraść, nie powstydziłby się żaden zwyrodnialec. A złodziejem jest iście przednim; pozbawia nie tylko niebagatelnych majątków, ale również szacunku, godności, czasu i wszelkich uczuć. Szczęście w nieszczęściu: swój zawsze trafi na swego. W tym przypadku jednak droga Raka krzyżuje się nareszcie z równym przeciwnikiem. Mąż jednej z wykorzystanych kobiet postanawia stanąć z nim w szranki i umieścić Raka tam, gdzie jego miejsce – za kratkami. Czy jednak jest to wykonalne w stosunku do osoby, która przez całe życie gra okrutne role i zawsze unika za nie odpowiedzialności?

„Jego miny przypominały teatralne maski, z których jedna płacze, a druga zaśmiewa.”

Tak wiele słyszy się o internetowych oszustwach – a finalnie i tak okazuje się, że znacznie za mało. Ludzie tracą majątki życia, uiszczając rzekomą dopłatę do paczki albo rachunku czy poznając w sieci „miłość” i przelewając jej bilety na podróż. Naciągacze z biegiem lat stają się jednak coraz bardziej wyrafinowani i mają niezliczoną ilość metod na to, aby wykorzystać innych. Ci najzuchwalsi potrafią zupełnie niepostrzeżenie wedrzeć się w nasze życie i doszczętnie je zniszczyć. Oferują nam to, czego aktualnie potrzebujemy. Prezentują takie cechy, jakie chcemy zobaczyć. Nie mają skrupułów, aby zagrać jakąkolwiek, pasującą do obecnej sytuacji, kartą. To o tym właśnie traktuje „Rak” – książka, o której zdecydowanie powinno być bardzo głośno. Napisana ku przestrodze i doskonale obrazująca schemat działania oszustów, których dookoła jest mnóstwo – choć nie zawsze widać ich na pierwszy rzut oka. Historia najsłynniejszego polskiego naciągacza z Tindera, stworzona została w formie powieści napisanej przez dwóch autorów. Co bardzo ciekawe, Grzegorz Filarowski przyczynił się do schwytania sprawcy tak wielu cierpień, co czyni go zarówno twórcą fabuły, jak i jednym z jej bohaterów. Ten zabieg dodaje opisywanym wydarzeniom realizmu i sprawia, że są one przedstawione w sposób rzetelny i momentami mrożący krew w żyłach. Z jednej strony obserwować możemy niesamowitą naiwność (w którą chwilami aż ciężko jest uwierzyć) kobiet. Zakochane w sprawcy krzywd, są w stanie uwierzyć mu we wszystko. Wiele wybaczyć. Każdą rzecz oddać. Otoczone kokonem ułudy, pozwalają na każdy wymysł. To jednak nigdy nie jest ich wina – przecież pragnęły tylko odrobiny normalnego uczucia. Po przeciwnej stronie barykady, znajdują się podłe kreatury, wyszkolone niczym myśliwskie psy w polowaniu na ludzkie słabości. W „Raku” można zaobserwować wojnę dobra ze złem, która przedstawiona jest w sposób bardzo dynamiczny, choć myślę, że nieco skróciłabym zakończenie. Do nielicznych minusów dodałabym także subiektywnie (!) kompletnie zbędne umieszczenie w fabule tak zwanego strajku kobiet oraz ubranie rosłego zakapiora z tatuażami w koszulkę z motywami narodowców. Całkowicie niepotrzebne, choć dobrze że finalnie ten ostatni okazał się jedną z pozytywnych postaci. Wracając jeszcze do samej historii – dużo zatrważającego smaku, choć jednocześnie realizmu, dodało jej zamieszczenie na kartach powieści autentycznych fragmentów zeznań osób pokrzywdzonych czy opisów realnych wydarzeń. „Rak” jest na wskroś prawdziwą powieścią thrillerowo-sensacyjną, którą zdecydowanie warto przeczytać – dla bardzo dobrej rozrywki, ale jednak przede wszystkim, aby uchronić się przed krzywdą, ucząc się na błędach innych. Zło jest wszędzie. I czasami bardzo łatwo jest je przeoczyć… Jestem bardzo ciekawa co Autorzy zaprezentują nam w drugim tomie tej historii. 7.5/10 PS Plus za analogie związane z uniwersum Batmana – uśmiechały. 😉  

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)