Marka Garnier od wielu lat jest znana i ceniona przez wszystkie miłośniczki zadbanej skóry twarzy i ciała oraz pięknych włosów. Moim ulubionym produktem Garnier do pielęgnacji skóry twarzy i włosów jest maska banana hair food z serii Garnier Fructis. Dlaczego jako niepoprawna włosomaniaczka najbardziej lubię właśnie ten kosmetyk spośród wszystkich tej firmy, których jest przecież bez liku? Sprawdźmy. ;)

Przez wiele lat swojej włosowej manii, przetestowałam setki produktów do pielęgnacji włosów. Wśród nich były zarówno produkty fryzjerskie, drogeryjne, jak i apteczne. Spośród nich wyłoniłam swoich ulubieńców, które na stałe towarzyszą mi w walce o piękne włosy. 

Niedawno dołączyła do nich maska Garnier Fructis Banana superfood, którą pokochałam od pierwszego użycia - przede wszystkim dlatego, że produkt ma same zalety. Jakie? Otóż:

- maska ma lekką, kremową konsystencję, przez co jest bardzo wydajna; 

- produkt ma przystępną cenę i jest ogólnodostępny;

- zapach produktu jest absolutnie epicki - podobnie zresztą jak jego skład;

- szybko przynosi efekty - nie trzeba jej trzymać na włosach godzin, wystarczy kilka- kilkanaście minut;

- po zabiegu pielęgnacyjnym z maską włosy wyglądają jak po wizycie u drogiego fryzjera - są gładkie, lejące, zdrowe i pięknie błyszczą. Nie ma też problemu z ich rozczesaniem.

Moim skromnym zdaniem, każda włosomaniaczka powinna mieć tę maskę w swojej łazience. Polecam. ;)

xoxo