Adam Ciesielski - Szach i krew II - recenzja

by - 00:48:00

Znajdująca się na Wattpadzie (choć mam nadzieję, że będę miała kiedyś przyjemność ustawić na jednym z przepastnych regałów prywatnej biblioteczki egzemplarz papierowy) powieść Adama Ciesielskiego okazała się tak porywająca, że niejako poza kolejnością postanowiłam przeczytać jej drugi tom. Tym razem Autor przygotował dla czytelników 85 stron treści ubarwionej wizualizacjami. Ujmując rzecz najszczerzej i najkrócej jak potrafię, doprawdy nie wiem, w jaki sposób młody Pisarz potrafi przekazać tak wiele kwestii przy tak niewielkiej objętości. Myślę, że jest to kwestią obiecującego talentu oraz finezji, którą powinien cechować się każdy twórca narracji fantastycznych, utrzymanych w niepokojącej konwencji horroru. A “Szach i krew II” łączy te gatunki w godny podziwu sposób. Bywa nieco strasznie, jest trochę magicznie - choć w mojej opinii to przede wszystkim opowieść o wykluczeniu i sporej dozie niezłomności. W tym tomie narracja skupia się bowiem na walce z własnym alter ego a przy okazji pokazuje ważne strony głównej bohaterki, które wcześniej zostały tylko zarysowane. Katie, w połowie wilczyca, w drugiej człowiek, choć nie jest już sama w wojnie przeciwko wszystkiemu i wszystkim, wciąż pozostaje przede wszystkim upartą “Zosią Samosią”, co uwypukla się w każdym z jej poczynań. Przez to odczuwam z nią jeszcze większą łączność niż wcześniej - i myślę, iż spora liczba odbiorców będzie miała podobnie. To jeden z tych charakterów, jakie zawsze stawiają siebie na szarym końcu, jeśli w ogóle zdążą to uczynić. Cierpią na samotność, nawet stojąc w samym środku tłumu. Nie potrafią odpuszczać i muszą stoczyć batalię z wewnętrznym głosem (lub kilkoma), nim komukolwiek zaufają. Może dlatego, że w przeszłości sparzyli się o raz za dużo. Ile czasu da się jednak nosić cały ciężar świata na swoich ramionach? Wszak jednoosobowa armia nie uczyni krucjaty zwycięską... 

Książkę przeczytasz tutaj: https://www.wattpad.com/story/397327235-szach-i-krew-ii ❤! 

Tam w podziemiach... wszystko było zdeformowane, jakby nie istniały już żadne prawa. Ona mnie tam zaprowadziła. Moja druga wersja. Powiedziała, że wszystko zaczęło się ode mnie. Że Kraina Poza powstała na moich słabościach, moich pęknięciach. Że karmiła się tym, co wypierałam. Powiedziała, że różni nas tylko jedna decyzja. Że od liceum żyjemy obok siebie, ale każda poszła swoją drogą.” 

Nie ma już otwierających się nagle portali, a wydarzenia mające miejsce w Krainie Poza kawałek czasu temu próbujesz zostawić tam, gdzie ich miejsce - czyli w bezpiecznej przeszłości. Masz teraz grupę wiernych przyjaciół, z którymi tworzysz najdziwniejszą na świecie rodzinę - coś na kształt uszytej z pozornie niepasujących do siebie fragmentów narzuty, jaka będzie doskonałym otuleniem w chłodniejsze dni. Uczysz się ufać innym i oczekiwać od nich zrozumienia, zamiast szykan spadających z wielu stron jednocześnie. Zwierzasz się i rozmawiasz o tym, co myślisz i co Cię niepokoi. Nie odpuszczasz - nigdy, jesteś wszak wojowniczką, ale po raz pierwszy od niepamiętnych czasów dzielisz z innymi troski i obowiązki. Nie dla Ciebie jednak normalność, o czym przekonasz się już niedługo. W okolicy nasilają się przypadki zaginięć. Mówi się, że niektórzy ludzie zawędrowali w pobliże wiadomego lasu, którego wolałabyś już nigdy nie oglądać i nie wrócili tacy sami. Pogłoski się potwierdzają, gdy ktoś, kogo doskonale znasz, zachowuje się, jak gdyby zaczął zmieniać się w bezrozumne zombie... Wciąż spotykasz się z przyjaciółmi w bibliotece, więc uznajesz, że nie ma co chować głowy w piasek -postanawiasz przedyskutować z nimi całą tę dziwną sytuację. Razem raźniej, a z niemałym zdziwieniem konstatujesz, że to prawie rok, odkąd należysz do drużyny. Już przemilczając fakt, że Jacob - jeden z członków bandy, coraz częściej zajmuje Twoje myśli. Czyżbyś pozwoliła sobie snuć marzenia o miłości? Na razie musicie stawić czoło eskalującemu zagrożeniu... 

Wiem, że nie jesteś z tych, co się łamią. (...) Ale to nie znaczy, że musisz udawać, że to Cię nie rusza. (...) Po prostu już nie mam siły mówić o tym głośno.” 

Kraina Poza. Koszmarne drzewo, które wydaje się karmić zbliżającymi pasożytami zainfekowanych osób. Gromadzący się w jego pobliżu zagubieni, jacy spędzają czas na patrolowaniu okolic. Ich puste, wyzute z emocji oczy; zupełnie jak gdyby coś wyssało z nich dusze. Przecież zabiłaś własne alter ego, podobnie do reszty Twoich przyjaciół. A jednak coś wciąż nie daje Wam spokoju. Nawiedza w snach, które wydają się być rzeczą o wiele większą od nocnych mar. Wszystkie znaki wskazują, że oto przed Wami chwila jeszcze gorsza od ostatnich wydarzeń - prawdziwe starcie z nieuchwytnym zagrożeniem. Razem jesteście silniejsi niż w pojedynkę. Klucz do wygranej, szach i mat, tkwi jednak w Tobie... 

Nie jak w filmach. Jakby... świat miał się za sekundę skończyć. Jakby to była ostatnia rzecz, którą musiał zrobić, zanim wszystko się rozsypie.” 

Druga część opowieści Adama Ciesielskiego, czyli “Szach i krew II” to udane połączenie fantasy, horroru oraz dramatu obyczajowego. Na domiar dobrego, także ten tom został podany czytelnikowi jak sztuka, czyli w podzielonych na dynamiczne sceny aktach. Wywołująca ciarki na plecach akcja ozdobiona jest grafikami, które sprawiają, że cała fabuła materializuje się przed oczami w trakcie czytania. Pisarza bez dwóch zdań ominęła tak zwana klątwa kontynuacji - treść pozostaje na tak samo wysokim poziomie. Byłam ciekawa, jak Autor odmaluje przed odbiorcą zalążek uczucia rodzącego się między Jacobem i Katie - muszę przyznać, że nie jestem rozczarowana. Historia rozwija się z odpowiednim poziomem klasy i wywołuje uśmiech... tuż po tym, jak skończy się drżeć z powodu napięcia i oczekiwania na to, jak rozegra się niebezpieczna dla barwnych bohaterów część wydarzeń. Nie mogę się doczekać zanurzenia w kolejnej części przygód. Podsumuję krótko: ta seria naprawdę wciąga! Jestem przekonana, że urzeknie tak nastolatków jak i dorosłych. Kochanków oryginalności, oniryzmu oraz ważkich przesłań, płynących z estetycznie językowo podanej treści. I tych, którzy zawsze muszą dokonać wszystkiego samodzielnie - nawet, jeżeli zostają im po tym niezmazywalne rany... 9/10 - podtrzymuję ocenę, jaką wystawiłam poprzedniemu tomowi. I czekam na następny! 

Nie jak maszyna wojny. Jak strateg przed ostatnią partią. Jak dziewczyna, która nie wie, czy wróci - ale musi się przygotować na każde możliwe zakończenie.” 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)