Bellona - Żółty tygrys - recenzje książek: W pościgu za V-1, Bismarck Pilot Atlantyku, Mustangi nad kontynentem, Operacja Midway, Tajemnica Łuku Kurskiego
Przybywam
do Was z kolejnymi pięcioma tytułami z bardzo popularnej serii wydawniczej
Bellony -„Biblioteka Żółtego Tygrysa”, które prezentują się równie atrakcyjnie
- zarówno pod względem graficznym, jak i merytorycznym. Niewątpliwie silną
stroną tomików jest fakt, że opisują one najbardziej pasjonujące wydarzenia
drugiej wojny światowej łatwo przyswajalnym językiem, pozbawionym naukowego
zadęcia. Dzięki temu „tygrysie” książeczki stanowią bardzo nęcącą propozycję
dla wszystkich miłośników historii tego globalnego konfliktu. Z tych właśnie
powodów, mają one wszelką szansę na powtórzenie sukcesu pierwszej edycji, która
cieszyła się niesłabnącym powodzeniem przez ponad trzydzieści lat i gościła w
prawie każdym polskim domu. O czym
traktują te, które miałam ostatnio okazję poznać bliżej?
W POŚCIGU ZA V-1
Tym razem Autor Bohdan Arct zabiera czytelnika do Wielkiej Brytanii, przedstawiając wydarzenia, które miały miejsce latem 1944 roku. W owym czasie Hitler zdecydował o operacyjnym użyciu w nalotach na kraj swojej ściśle tajnej „cudownej broni” - pocisków szybujących V1. Ten w swojej istocie niewielki samolot, poruszający się po zadanej trajektorii dzięki zastosowaniu odpowiednio zaprogramowanego autopilota, przenosił w głowicy bojowej aż 850 kilogramów materiału wybuchowego.
Dla dowództwa obrony powietrznej stanowiły one wielki problem, będąc niedużym celem poruszającym się z wielką jak na tamte czasy prędkością ponad 600 km/h. Z tych względów konieczne stało się opracowanie odpowiedniej metody zwalczania nowego powietrznego przeciwnika, tym bardziej, że podczas ataków Niemcy użyli łącznie około 8000 takich latających bomb. Dzięki wysiłkowi alianckich pilotów oraz żołnierzy artylerii przeciwlotniczej, jak również zastosowanym procedurom, jedynie 1/4 osiągnęła swój cel w Londynie i jego okolicach, reszta zaś uległa zniszczeniu.
Bardzo dużą rolę w tym wspaniałym osiągnięciu odegrali polscy myśliwcy. Co ciekawe, Autor brał osobisty udział w zmaganiach jako dowódca naszego 316. dywizjonu. Dzięki temu czytelnik otrzymuje relację niejako z pierwszej ręki. Do jej najbardziej pasjonujących momentów należą opisy zastosowania niezwykle brawurowej metody zwalczania niemieckiego wynalazku poprzez „podważenie” latającej bomby skrzydłem własnego samolotu i to przy prędkości ponad 700 km/h (!). Powodowało to „wybicie” jej z kierunku w którym zmierzała i bezowocny upadek na ziemię czy do morza.
Za konkluzję nich posłużą słowa dowódcy brytyjskiego lotnictwa myśliwskiego Air Marshala, sir James M. Robba, który stwierdził, że mieszkańcy Londynu i południowo-wschodniej Anglii mieli wszelkie powody ku temu, by błogosławić Polaków i czynić to z całego serca.
BISMARCK
PIRAT ATLANTYKU
Bismarck – legendarny niemiecki pancernik, zwany „piratem Atlantyku”. Wypierający prawie 42 tysiące ton olbrzym, zbudowany ogromnym kosztem, miał być „asem” w rękawie Hitlera w jego morskich zmaganiach z Wielką Brytanią. Jego korsarskie zadanie polegało na zwalczaniu żeglugi handlowej, pracowicie przewożącej zaopatrzenie do walczącego z Niemcami kraju. Jej sparaliżowanie mogło wywrzeć decydujący wpływ na losy II wojny światowej poprzez zmuszenie dumnego Albionu do kapitulacji z powodu braku środków do dalszego prowadzenia walki oraz umożliwiających przetrwanie ludności cywilnej.
Autor – Zbigniew Flisowski opisuje historię gorączkowego poszukiwania niemieckiego rajdera w trakcie jego dziewiczego rejsu na bezkresnych przestrzeniach Atlantyku przez brytyjską marynarkę wojenną oraz lotnictwo. Ciekawostką jest fakt, że 26 maja 1941 roku kolosa zlokalizował polski niszczyciel ORP „Piorun”, okręt ponad dwudziestokrotnie od niego mniejszy, wdając się nawet w skrajnie nierówny pojedynek ogniowy (sic!). Następnego dnia pancerniki Royal Navy bezpardonowo posłały dumę Kriegsmarine na dno.
Zanim jednak to nastąpiło, cztery doby wcześniej, doszło do jednego z najbardziej tragicznych epizodów II wojny światowej. Podczas krótkiego, lecz gwałtownego starcia zespołu angielskiej floty z hitlerowskim korsarzem, krążownik liniowy HMS Hood – największy wówczas okręt świata, został trafiony w komory amunicyjne i dosłownie wyleciał w powietrze, tonąc w ciągu trzech minut i pociągając za sobą w odmęty praktycznie całą załogę – 1415 ludzi.
MUSTANGI
NAD KONTYNENTEM
Każdy miłośnik lotnictwa zna doskonale magiczną nazwę North American P 51 Mustang. Ten osławiony amerykański myśliwiec, zdaniem wielu ekspertów wówczas najlepszy na świecie, zmienił oblicze zmagań powietrznych nad Europą, stając się jednym ze sprawców zupełnej klęski niemieckiego lotnictwa. Był tak dobry, że Brytyjczycy posiadający własnego, znakomitego przecież Spitfire'a, również przyjęli go na wyposażenie Fighter Command. W ten sposób trafił też na początku kwietnia 1944 roku w ręce sprzymierzonych z nimi Polskich Sił Powietrznych, co opisuje autor – Wacław Król.
Co ciekawe, wdrażaniem tego samolotu do szeregów zajmował się Stanisław Skalski, znany już z opisanego przeze mnie uprzednio Tygryska - „Cyrk Skalskiego”. W rękach świetnych i doświadczonych polskich pilotów Mustang stał się śmiertelnie niebezpiecznym narzędziem walki. Był używany do intensywnych ataków na lotniska oraz infrastrukturę wroga, znajdującą się w okupowanej Francji. Ich znaczenie było bardzo duże, gdyż miało na celu przygotowanie alianckiej inwazji na plaże Normandii, która ostatecznie zawiodła ich w samo serce Niemiec. Tym samym, trud polskich rycerzy przestworzy, latających na wspaniałych amerykańskich maszynach, odcisnął swoje znaczące piętno na doprowadzeniu III Rzeszy do w pełni zasłużonego końca.
OPERACJA
MIDWAY
Autor F. L. Justin opisuje przebieg jednej z najważniejszych bitew wojny na Pacyfiku, rozegranej pomiędzy 4 a 7 czerwca 1942 roku pomiędzy amerykańską i japońska marynarką wojenną. Zakończyła się ona zupełną klęską synów Nipponu, którzy, tracąc cztery wielkie lotniskowce, stanowiące trzon floty, bezpowrotnie utracili inicjatywę w przebiegu działań wojennych. Od tego momentu rozpoczął się zwycięski pochód wojsk USA, zakończony bezwarunkową kapitulacją kraju kwitnącej wiśni.
Starcie obfitowało w wiele dramatycznych momentów, a o sukcesie amerykanów zdecydowało wcześniejsze wykrycie sił japońskich. Dzięki temu samoloty wysłane z ich lotniskowców jako pierwsze zaatakowały zaskoczonego wroga, który właśnie uzbrajał maszyny stłoczone na pokładach swoich macierzystych jednostek do... ataku na przeciwnika! Spowodowało to, że okręty te stały się bardzo łatwym celem, kolejno kończąc swój żywot na dnie oceanu.
TAJEMNICA
ŁUKU KURSKIEGO
Przedmiotem tomiku autorstwa Józefa Barskiego jest największa bitwa pancerna w historii, która odbyła się nieopodal Kurska w Związku Radzieckim pomiędzy 5 lipca a 23 sierpnia 1943 roku. Dość wspomnieć, że z obu stron wzięło w niej udział ponad milion żołnierzy, a Niemcy rzucili do boju wszystko co mieli najlepszego – elitarne dywizje pancerne SS oraz jednostki wyposażone w osławione Tygrysy. Po raz pierwszy użyli też, jak się okazało, wielkiego niewypału - czołgów Pantera. Pomimo tego, ponieśli straszliwą klęskę, która przesądziła o ich przegranej w II wojnie światowej. Straty obu stron były przeogromne. W przypadku Niemców wyniosły one 245 tysięcy żołnierzy, z czego aż 57,7 tysiąca zabitych, 1300 czołgów i około tysiąca samolotów. Armia Czerwona utraciła 254 470 żołnierzy martwych oraz 608 833 rannych, 6064 czołgi, a także 1626 samolotów.
Pomimo
takiej dysproporcji ubytków, walki pod Kurskiem zakończyły się decydującym
sukcesem tej ostatniej. Po raz pierwszy bowiem w wojnie niemiecko-radzieckiej
udało się powstrzymać niemiecką ofensywę, która została przedsięwzięta w porze
letniej. Poza tym ogromna produkcja radzieckiego przemysłu wojennego oraz
dostawy sprzętowe z USA i Wielkiej Brytanii pozwoliły na szybkie uzupełnienie
doznanych strat, a o dopływ ludzi Stalin tradycyjnie nie musiał się martwić.
III Rzesza nie miała takiego komfortu, toteż wynikiem wspomnianej bitwy było
znaczące złamanie potencjału ofensywnego hitlerowskiej armii. Inicjatywa
przeszła w ręce wojsk ZSRR, które niecałe dwa lata później szturmem zdobyły
Berlin.
0 comments
Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)