Anna Benning - Mroczne sigile - recenzja

by - 18:15:00

Wyobraź sobie, że istnieją obok siebie dwa autonomiczne światy. Ten pierwszy jest czymś w rodzaju starej, dobrej ziemi; drugi - czymś w rodzaju Elizjum rodem z greckich mitów, miejscem wiecznej szczęśliwości i ciągle panującej wiosny. To Mirror, który wychynął zza chmur i rozpostarł się nad największymi miastami planety, stanowiąc ich lustrzane, a jednak znacznie doskonalsze, odbicie.  

„Mirror budził fascynację. Jak zresztą wszystko, co można tylko zobaczyć, ale nie dotknąć. Świat będący odbiciem naszego, wysoko nad naszymi głowami. Kto by nie pomyślał, że to niesamowite?” 

Pojawił się znienacka piętnaście lat temu – w 2027 roku. Nikt nie wiedział skąd się wziął. Po początkowych obawach, ludzie zaakceptowali zaistniałą sytuację, kiedy przekonali się, że ze strony nowego świata nic im nie grozi. Nawiązano kontakt z jego mieszkańcami, zwanymi Najwyższymi; istotami nieróżniącymi się od ludzi, jednak dysponującymi ogromną mocą nazwaną magią. To właśnie ona sprawiła, że przed laty przenieśli się do Mirroru, a dzięki nim pojawiła się także na ziemi. Stanowiła dar od Najwyższych, lecz szybko okazała się przekleństwem. Nie ma nic wspólnego z nadprzyrodzonymi mocami, znanymi z dziecięcych bajek, lecz jest potężną siłą, która nieodwracalnie uzależnia wszystkich, którzy ją stosują. Stają się jej niewolnikami.      

„Prawdziwa magia jest mroczna i wciągająca; ma postać opalizującego błękitnego płynu cenniejszego niż złoto i uzależnia bardziej niż najsilniejszy narkotyk. (…) Bogaci i wpływowi ulegli jej pierwsi, za pojedynczą kroplę sprzedawali swoje dusze. (…) Ludzie mordują, by ją posiadać. Ludzie umierają, bo ją posiadają.” 

Ulice miast wypełniają snujące się wpółprzytomnie postacie, które oddałyby wszystko za możliwość wstrzyknięcia w swoje ciało choć kropli tak pożądanego płynu. Uzależnienie szerzy się jak gwałtowny pożar, a ludzie wyzbywają się wszystkiego co posiadają, aby przez chwilę poczuć znajome ciepło rozchodzące się po organizmie. Wszystko wskazuje na to, że Najwyżsi uknuli diaboliczny plan, pozwalający im na uzależnienie od siebie ziemskiej populacji, wszak tylko oni są dostawcami specyfiku.

Od pewnego czasu w biednych dzielnicach zaczyna rozprzestrzeniać się epidemia czarnej magii. Ciało ludzkie pokrywa pajęcza sieć sczerniałych żył, po czym następuje gwałtowna śmierć. Nikt nie wie skąd się wzięła ani jak ją zwalczyć. Zatacza więc coraz szersze kręgi, jednak nikogo nie obchodzi los mieszkańców przedmieść. Także Najwyżsi się tym nie interesują.   

Magię wykorzystuje się także do walk w heptagonach – wielkich arenach, na których ścierają się zawodnicy najbieglej władający wynikającymi z niej mocami. Używają do tego sigili – amuletów, które umożliwiają sterowanie nimi zgodnie z wolą posiadacza. To one wytwarzają mieniące się wszelkimi odcieniami błękitu świetliste efekty, jakimi uczestnicy posługują się w celu spętania i powalenia przeciwnika. Zwycięzca otrzymuje ogromną sumę pieniędzy. 

„Tu na górze, z dala od siedmiokątnych aren, byłam po prostu Rayne Sandford, dziewczynką z przedmieść, której trzęsły się dłonie. Lecz tam, na dole, zmieniałam się w wojowniczkę. I byłam w tym cholernie dobra.” 

Nazywasz się Rayne Sandford i masz siedemnaście lat. Od kiedy pamiętasz, Twoje życie było jedną wielką ruiną. Ociec przepadł bez śladu, a matka, udając się na jego poszukiwanie, porzuciła Cię w londyńskim sierocińcu kierowanym przez Mimzy, Twoją kochającą i troskliwą opiekunkę. Wszystko zmieniło się po jej śmierci. Placówkę objął jej syn – Lazarus, szef gangu Nocnych Węży. Ich główną bazą stał się dom dziecka, a Ty oraz Twoja jedyna przyjaciółka Lily – jego członkami. Od razu zauważył, że masz wielką smykałkę w posługiwaniu się magią za pomocą sigili. Zaczął Cię wystawiać w amatorskich walkach, w których szybko zaczęłaś święcić triumfy.  

Jedynym marzeniem, jakie ogarnia Twój umysł jest, poza odnalezieniem matki, ucieczka i pozbycie się opieki Lazarusa. Do tego celu wiedzie tylko jedna droga – walka w zawodowej lidze, dzięki której możesz zdobyć dużą kwotę pieniędzy. Decydujesz się na ten właśnie krok. Twoim przeciwnikiem jest Dorian Whitlock, uznany zawodnik. Wierzysz, że okażesz się zwycięzcą; wszak jesteś najlepsza. Do tego otrzymałaś sigil, z którym czujesz szczególną więź. Jego moc przenika całe Twoje ciało. Ma kształt smoka i dysponuje wielką siłą. 

„Znałam każdy z gestów potrzebnych do przebudzenia magii. Całe moje ciało było w tej chwili przedłużeniem i uzupełnieniem sigila. Jego magia odczyta nawet najmniejszy ruch dłoni i odpowiednio na niego zareaguje.”  

Po długiej i trudnej walce zwyciężasz, a posiadane konto wzbogaca się o potrzebną kwotę. Tylko Ty wiesz, że było to możliwe dzięki niezauważalnemu użyciu czarnej magii, która bez Twojego udziału zagnieździła się w ciele. Z przerażeniem spostrzegasz, że pod skórą zaczyna rozprzestrzeniać się linia czarnych znaków. Rozumiesz już, że padłaś ofiarą tajemniczej zarazy. Nie martwisz się tym jednak, gdyż wszystko jest gotowe do ucieczki. Jeszcze tylko doba, a Ty i Lily wyrwiecie się na wolność. W końcu nadchodzi wielka chwila – wykradacie się z sierocińca i udajecie do mieszkania człowieka, który ma usunąć Wam lokalizatory, wszczepione przez Lazarusa. Zamiast niego spotykacie szefa gangu. W jaki sposób dowiedział się o Waszym planie? To w sumie nieważne; wszystko przepadło. Ogarnia Cię rozpacz i rezygnacja. Znowu zostajecie zapędzone do służby Lazarusa, bez nadziei na lepszą przyszłość. Musicie wziąć udział w kolejnym przedsięwzięciu gangu – wielkiej imprezie dla bogatych mieszczuchów, w czasie której będą mogli zażywać magii do woli i oddawać się wszelkim dekadenckim zachciankom. W ten sposób Lazarus buduje wpływy i staje się coraz potężniejszy. Wszystko idzie według ustaleń aż do chwili, gdy jeden z członków gangu – Enzo, oszołomiony kolejną dawką magii wyzywa Cię na pojedynek. Ponieważ nie masz przy sobie sigila, jesteś bezbronna. Jednak w sukurs przychodzi Ci krążąca w żyłach czarna magia. 

Wyzwoliłaś tak wielką moc, że cały amfiteatr, w którym odbywa się przyjęcie, legł w gruzach. Straciłaś przytomność, a gdy odzyskałaś świadomość, zobaczyłaś nad sobą troje Najwyższych, którzy zabrali Cię do Mirroru, abyś stała się częścią wielkiego, tajemniczego planu. Nie godzisz się z tym; wszak nienawidzisz ich z całego serca.  

„(...) w gruncie rzeczy to Mirror był winny temu, że ludzie pokroju Lazarusa posiadali taką władzę. Tylko dzięki Mirrorowi nieliczni mogli bez skrupułów i bez litości wykorzystywać nierówności tego świata.” 

Jak się dowiadujesz, Mirrorem rządzi siedmiu Najwyższych wywodzących się z najstarszych rodów, do których należał niegdyś Twój ojciec. Wybrał jednak życie na ziemi, wśród ludzi z krwi i kości. Tam poznał Twoją matkę, tam też postradał życie. Zostajesz powiadomiona o tym, że masz zająć jego miejsce i objąć przypisany mroczny sigil. Bez tego nie będzie możliwe zwalczenie epidemii czarnej magii, która zaczyna zagrażać Mirrorowi. Decydujesz się na współpracę, w zamian za co Najwyżsi obiecują Ci sprowadzenie Lily. Spotykasz także Adama - Lorda Mirroru, będącego jego niepodzielnym władcą. Od pierwszego wejrzenia czujesz do niego wielką niechęć, która szybko przemienia się w rodzaj fascynacji, a może nawet czegoś więcej... Cóż. Przed Tobą droga usiana wyzwaniami i niebezpieczeństwami, jednak nie masz wyboru. Bez Twojego udziału zarówno Twój, jak i ich świat ulegnie nieodwracalnej zagładzie... 

Opatrzoną piękną, przypominającą złocony marmur, okładką powieść Anny Benning „Mroczne sigileto przedstawiciel cenionego gatunku romantasy, choć na początku książki nie jest to takie oczywiste. Autorka stworzyła nietuzinkową kreację dwóch światów, będących swoim lustrzanym, choć skrajnie odmiennym, odbiciem. Pomysł ten przywodzi mi na myśl “Portret Doriana Graya” w innym ujęciu. Jego realizacja momentami przebiegała dość chaotycznie, jako że czytelnik sam musiał dorozumieć, czym właściwie są tytułowe sigile i w jaki sposób działają. Z każdą kolejną przeczytaną stroną Mirror fascynuje jednak bardziej, co daje nadzieję, że w kolejnych tomach Pisarka urzeknie nas magią jeszcze mocniej. 6/10 - z bonusowym punktem za okładkę! 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)