Janusz Stankiewicz - Gorath - Droga gniewu - recenzja

by - 18:50:00

Smoki – mityczne stworzenia, będące uosobieniem siły, magicznych mocy oraz przedmiotem legend pod chyba wszystkimi szerokościami geograficznymi i w każdej możliwej kulturze. Najczęściej mają postać olbrzymich gadów o ciele pokrytym grubą łuską, wyposażonym w cztery łapy zakończone ostrymi pazurami oraz nietoperze, błoniaste skrzydła. Na łbie nos przepiękny grzebień oraz dysponują potężnym ogonem zakończonym kościstymi wypustkami lub kolcami. Co ciekawe, smoki chińskie są często upierzone na kształt ptaków oraz mienią się wieloma kolorami. Według podań z tego kraju, przed wiekami był on rządzony właśnie przez te stworzenia, z których wywodzą się późniejsi cesarze. Stąd właśnie ich tron określany jest do dzisiaj jako smoczy.  

Na ogół smoki przedstawiane są jako istoty obdarzone dużą inteligencją oraz potrafiące posługiwać się magicznymi mocami, a nawet ludzką mową. Niektóre z nich potrafią przybrać dowolną postać - w tym człowieczą. Reprezentują dwa żywioły natury – powietrze, gdyż potrafią doskonale latać oraz ogień – którym zioną z wielką siłą. Najbardziej znane w naszej kulturze to: pochodzący z greckiej mitologii Peleus, stojący na straży złotego runa, wykradzionego przez Jazona i jego Argonautów oraz nasz swojski Smok Wawelski. Ten ostatni terroryzował okolice Krakowa, żywiąc się głównie dziewicami. W jaki sposób znajdowano tak wielką ilość przedstawicielek tego rzadkiego gatunku, pozostaje do dziś tajemnicą. 😉 Jego koniec opisuje wiele baśni. Według najpopularniejszej, szewczyk Dratewka zamiast bogobojnej panny podsunął mu w kulinarnych celach barana wypełnionego siarką, co zmusiło gada do wypicia tak wielkiej ilości wody z Wisły, iż pękł z wielkim hukiem. Wbrew pozorom to nie jedyna polska legenda, której bohaterem jest smok. Według nich istniały jeszcze: smok toruński, ze Smogorzewa, ze Żmigrodu, Staszowski, Cieszyński, z Pienin, spod Skwierzyny i wiele innych. W kulturze rzymskiej smok był uosobieniem autorytetu i potęgi, podobnie jak cesarski orzeł. Występował na znakach rzymskiej jazdy jako niesiony przez draconariusa sztandar wojskowy w postaci smoczego łba wykonanego z miedzi zakończonego pysznym różnobarwnym ogonem powiewającym na wietrze. Bardzo często smoki były wykorzystywane w heraldyce rycerskiej, zdobiąc tarcze i chorągwie poszczególnych rodów. Obecnie już nikt nie wierzy w ich istnienie, występują co najwyżej w kulturze masowej jako bohaterowie wielu filmów oraz powieści fantasy. Szkoda, gdyż były to naprawdę piękne istoty... 

 

„Przemoc. Jedyne w czym był naprawdę dobry, jedyny talent, którego nie zmarnował. Talent, który niczego dobrego nie przynosił. Wiązał się tylko z agresją, walką, krzywdą i śmiercią. Urodzony wojownik.” 

Jesteś niezrównanym wojownikiem i niezwykle sprawnym zabójcą. To talent, którym obdarzyły Cię natura i lata ciężkich ćwiczeń. Przez całe swoje życie byłeś wykorzystywany tylko w jednym celu – aby na rozkaz swoich władców skracać o głowę ich wrogów. Ostatni z Twoich zleceniodawców – należąca do elity Imperium Kathana Marr – Pani Domeny Informacji, słynąca z przebiegłości i okrucieństwa, poleciła Ci podróż na Wybrzeże Szkutników. Tam miałeś przeniknąć w szeregi gildii zabójców zwanych Nocnymi Cieniami, aby poznać ich sekrety i rozbić od środka. Akcja niezbyt się powiodła, więc postanowiłeś szukać szczęścia na Wyspach południowych. Tu znowu powinęła Ci się noga i zostałeś więźniem. Zakuto Cię w łańcuchy i wsadzono na statek zmierzający do portu innego wysokiego dostojnika imperium – Kathan Bovis-Tora - prawej ręki władcy i Pana Domeny Wiedzy Tajemnej, potężnego czarownika, będącego rywalem Kathany Marr. Ty – Gorath, dumny pół ork, pół człowiek masz zostać jego niewolnikiem! Cóż za odmiana losu, z którą ciężko Ci się pogodzić. Patrzysz na pręty swojej klatki i rozmyślasz nad swoim życiem. Zaczynasz rozumieć jak bardzo puste i jałowe było do tej chwili. Dociera do Ciebie, że byłeś jedynie zabawką w rękach możnych, biernym wykonawcą okrutnych rozkazów, mordercą zmierzającym od śmierci do śmierci bez żadnego własnego celu. I co tu kryć – nawet odrobiny zastanowienia.  

„Dopiero teraz, w klatce, pobity, uwięziony, upodlony i bezradny jak zwierzę, zaczynał rozumieć, że na swoich zasadach będzie mógł żyć tylko wtedy, gdy odkryje i zaakceptuje własną naturę i znajdzie wreszcie dla siebie cel, sens. Dopiero wtedy będzie naprawdę wolny.”   

Przyrzekasz sobie, że jeśli jakimś cudem wyjdziesz z obecnej opresji cały i zdrowy, zajmiesz się porządkowaniem swoich spraw i uładzisz życie – zaczniesz w końcu je prowadzić także dla siebie samego. I sprawiedliwości. Staniesz się wreszcie nie bezmyślnym zabójcą, ale szlachetnym wojownikiem walczącym o dobre sprawy. 

Niestety, na razie jednak nie zanosi się na to, abyś rozpoczął swoją nową drogę. Oddano Cię bowiem w ręce okrutnej BaronessyIman Zafir, która ma z Tobą do wyrównania stare rachunki. Ta skazuje Cię na tortury, z których, jak doskonale o tym wiesz, nie wyjdziesz żywy. Na szczęście w ostatniej chwili z opresji uwalnia Cię han Kratos, wódz pozostający na usługach Twojej dawnej zleceniodawczyni -  Kathany Marr. Zostajesz przewieziony w pętach do jej zamku – Skały, a ponieważ wbrew jej woli uchyliłeś się od wykonania zleconego zadania, wiesz, że wpadłeś z deszczu pod przysłowiową rynnę. Opada Cię rezygnacja. 

„Niech się dzieje, co chce. Może już jutro zawiśnie tu, pod murami skały albo polegnie za parę miesięcy w wojnie ze smokami? Wszystko jedno, i tak nie planował żyć do późnej starości. Taki los wojownika, za którego się zawsze uważał. Wojownika, nie bandziora.” 

Jak się jednak okazuje, arystokratka jest mniej rozgniewana Twoją niesubordynacją niż się spodziewałeś. Ku swojemu zdziwieniu, nie zostajesz skazany na śmierć, a otrzymujesz kolejne zadanie. Wiesz, że musisz się go podjąć, aby zmazać swoją hańbę. Tym razem cel jest szlachetny, choć również krwawy - masz odnaleźć Vigo van Thorna – człowieka, który oszukał Cię podając się za najbliższego przyjaciela, a następnie zdradził. Gdy się o tym dowiedziałeś, chciałeś go pozbawić życia, ale gdy już miałeś go pod swoim nożem, zamienił się w smoka i uszedł cało. Do teraz pamiętasz przeraźliwy strach, jaki wywołała w Tobie jego przemiana. Teraz szkodzi interesom Imperium, więc zapadł na niego wyrok. Przed wyruszeniem w drogę w towarzystwie Morany Thail – wojowniczki i zabójczyni, zostajesz skierowany do czarnoksiężnika, który wyposaża Cię w moc ofensywnej magii. Będziesz bowiem miał do czynienia ze smokiem, a to potężne i trudne do zabicia stworzenia. W końcu udajesz się na swoją misję, która wbrew Twoim nadziejom okaże się drogą przez mękę, i na zawsze zmieni Twoje podejście do życia... 

„Nadchodziła nowa era, której Imperator i pozostali Kathanowie nie byli w stanie dostrzec, zbyt zajęci walką o władzę budowaniem własnych koterii, bezsensownymi podbojami. Tylko Bovis-Tor rozumiał, że aby sprostać konkurencji w postaci tej nowej, dynamicznej potęgi zza morza, Imperium Orków musi postawić na rozwój cywilizacyjny. (…) To wszystko osiągnąć mógł władca o odpowiednim intelekcie i woli.” 

Nazywasz się Bovis-Tor i jesteś potężnym czarownikiem na usługach władcy Imperium Orków. Należysz do jego elity. Z przerażeniem patrzysz jak dotychczasowe mocarstwo pogrąża się w chaosie. Tajemnicza choroba dziesiątkuje ludność, powodując bezpłodność kobiet. Ludy podległe Imperatorowi zaczynają się buntować. Pomimo wybicia dla przykładu rasy krasnoludów, ludzie oraz elfy zaczynają podnosić głowę, chcąc zrzucić narzucone im jarzmo. A do tego ujawnia się nowa potęga – Natanban, który wyraźnie nosi się z zamiarem inwazji na Twoje państwo. Nawiązujesz kontakt z jego tajemnym wysłannikiem - Vigo van Thornem. Po wielu namowach, podejmujesz decyzję – trzeba jak najszybciej usunąć dotychczasowego władcę i mocno chwycić w ręce koronę. Tylko Ty, jako nowy zarządca Imperium, możesz powstrzymać jego nieuchronny rozpad. Postanawiasz więc sprzymierzyć się z Natanbanem i wykorzystać jego atak do dokonania zmiany władzy. Na razie musisz ustalić sposób postępowania, tak aby idealnie zgrać swoje działania z nadchodzącą szybkimi krokami inwazją. Nie obawiasz się, że przylgnie do Ciebie odium zdrajcy, wszak tylko Ty możesz w ten sposób uchronić swój kraj przed nieuchronną zagładą. Nie wiesz jeszcze, że Twój sprzymierzeniec jest tak naprawdę smokiem, jak zresztą wszyscy władcy tego obcego państwa. A te nie tolerują konkurencji oraz sprzeciwiania się ich żądaniom. Za swoje czyny przyjdzie Ci więc zapłacić najwyższą cenę, ale o tym przekonasz się dopiero w przyszłości, która nie będzie dla Ciebie zbyt łaskawa...  

Gorath. Droga gniewu” Janusza Stankiewicza jest bardzo zręcznie napisaną powieścią fantasy – trzecią z cyklu o legendarnym wojowniku imieniem Gorath. Autor podejmuje narrację w chwili uwięzienia swojego bohatera, a kończy ją w momencie, gdy następuje inwazja smoczych sił Natanbanu na Imperium Orków. Akcja książki jest wartka i bogata w zaskakujące wydarzenia - trzyma więc czytelnika w ciągłym napięciu. Powieść zaludnia wiele magicznych stworzeń, które występują jako jej bohaterowie. Czytający odnajdzie tu ich całą plejadę - krasnoludy, elfy, gobliny czy smoki. Są nawet okrutni piraci na czele ze swoim przywódcą – o dźwięcznym i sugestywnym przydomku Czarnego Żniwiarza. Niewątpliwie mnogość pomysłów Pisarza mocną stroną książki, a wykreowany przez niego świat zadziwia swoim bogactwem. Nie brak także silnie zarysowanych portretów psychologicznych głównych postaci, a zwłaszcza tytułowego bohatera. Podejmuje on rozliczenie ze swoim dotychczasowym życiem, dostępując przemiany, która całkowicie zmieni jego dotychczasowy los. To raczej rzadkość w powieściach fantasy, więc tym bardziej cenna. Język powieści jest żywy i nie nuży odbiorcy. Dzięki temu powieść jest łatwo przyswajalna, nie zasypując czytelnika nadmiarem informacji. Wykreowane przez Autora światy niewątpliwie pobudzają wyobraźnię, przenosząc w zupełnie inną rzeczywistość. Lekkość podania opowieści w nieco gawędziarskim stylu, czyni ją doskonałą rozrywką na jesienne wieczory... czy noc przy ognisku. 😉 To po prostu dobra propozycja literacka dla każdego fana fantasy. 7/10 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)