Margareta Wysocka - Niepamięć - recenzja

by - 19:30:00

Nurzanie się w odmętach niepamięci to prosta ścieżka do szaleństwa. Wkraczając na tę drogę, dysponujesz tylko niezliczoną liczbą co by było, gdyby. Nie wiesz, co tak naprawdę się wydarzyło i choć zleciłaś mózgowi, aby to ustalił, nawet, kiedy pozornie nie próbujesz odzyskać wspomnień, to żmudny proces. Pojawiają się tak zwani fałszywi przyjaciele. Chcąc wypełnić luki, Twoja głowa fabrykuje wydarzenia, w jakich uczestniczyłaś i czyny, których rzekomo miałaś się dopuścić. Kilka dni później pojawiają się kolejne. Na domiar złego, całkowicie wykluczają poprzednie. Rozważasz nawet drastyczne metody, takie jak skorzystanie z usług hipnotyzera, choć przecież nigdy nie wierzyłaś w tego rodzaju szaleństwa. Wyniszczasz się, gubisz w przypuszczeniach i tworzysz miliony scenariuszy, zahaczających o spiskowe. Co w istocie wtedy się stało i z jakiego powodu tego nie pamiętasz? Dlaczego Twój organizm postanowił odciąć Cię od części przeszłości? Czyżby ta była na tyle drastyczna, że z obawy o dobrostan psychiczny, wymazał kawałki doświadczeń? Czy zaciekła, przystająca do charakteru walka o odzyskanie tych skrawków nie przyniesie Ci więcej szkody niż pożytku? Lecz przecież wszystko, czego byłaś częścią, na własny sposób składa się na Twoją osobę... Jak zatem można po prostu przejść nad lukami we wspomnieniach do porządku dziennego? To niewykonalne. Doskonale wiem, co czujesz. Zadziorna, nigdy się nie poddajesz a podejmowane przez Ciebie misje dałoby się określić porywaniem z motyką na słońce. Nie spoczniesz, póki nie zrealizujesz powziętych założeń. Zgrywasz litą skałę, której obce są uczucia wyższe, choć w rzeczywistości cierpisz, że ich nie doświadczasz. Nie chciałabyś być jak wszyscy, lecz nie pogardziłabyś zwyczajnym życiem, w którym jesteś częścią rodziny - a nie tylko społeczności walczącej o lepsze jutro. Jakie jest Twoje? Zbuntowanie samotne a teraz dodatkowo z zatrważającą luką w pamięci. Co się wydarzyło? Czy to możliwe, byś w czasie, jakiego nie pamiętasz, dopuściła się czegoś złego lub najgorszego? 

“Zemdlał? Ona obudziła się i... Ale przecież... Butelka. Pokój trofeów. Jej... Jej diabelskie oczy. A może... Ale czy to możliwe? Czy jakimś cudem...?” 

Bardzo rzadki przypadek - kiedy kat staje się ofiarą. Na razie nie wiadomo jednak, gdzie, w jaki sposób i tak właściwie czyją. Zamknięty, związany, pozbawiony podstawowych wygód. Narażony na zdezorientowanie, otumanienie i z pewnością oczekujący na tortury, które kiedyś sam czynił innym na wiele sposobów. Co z tego, że nie wszystkie pamiętały, czego się dopuszczał, gdy były nieprzytomne. Ich ciała wiedziały, zawsze wiedziały, że spotkało je coś, co nie powinno się wydarzyć. Może naznaczało traumą, niechęcią, dziwnym drżeniem. Zasłużył na swój los, myśli sobie może, gdy na chwilę odzyskuje przytomność i zauważa, że karta się odwróciła. Kto go uwięził? Dlaczego niewiele pamięta i nie ma czucia w kończynach? Przypomina sobie rozmowę z Dianą i znowu odpływa. Na razie pozostaje tylko jedną z zaginionych person, o której ostatnie dzieje policja leniwie zaczyna wypytywać wszystkie zainteresowane osoby, jakie miały z nim styczność. Pewna przesłuchiwana kobieta, która zresztą darzy Cię wzajemną nienawiścią, jako najbardziej podejrzaną uprowadzenia majętnego i niezbyt lubianego biznesmena, wskazuje Ciebie. Ponoć nękałaś Henryka Wagnera pismami, a w dniu urwania się jego kontaktu ze światem miałaś z nim spotkać. To wszystko prawda, konstatujesz -tylko że z tej wizyty, właśnie z tej wizyty, nie pamiętasz wiele. Dotarłaś na miejsce, usiadłaś na kanapie, zaczęliście rozmawiać o... No właśnie, na jaki temat? I czy to na pewno było tak? Niepewność zasłaniasz impertynencją, zarówno w rozmowach z policjantami, jak i pewnym dziennikarzem, który także jest zainteresowany rozwikłaniem zagadki zaginięcia mężczyzny. Ciebie zaś coraz bardziej interesuje sam Jakub. Pisze dla czasopisma, jakim gardzisz, ale wydaje się być nieunurzanym w bagnie pełnym łapówek. Kiedy konwersujecie, spogląda na Ciebie, jak gdyby dostrzegł prawdziwą Dianę. Zabroniłaś sobie jednak czuć. Nie są Ci przeznaczeni przystojni mężczyźni, zapewne obarczeni już rodzinnymi obowiązkami i szukający li rozrywki na moment. Masz ponad 30 lat i tak właściwie nic, poza misjami ekologicznymi i społecznymi. Czy Kuba to ta ostatnia nadzieja? 

Każda gorąca kobieta ma jedną wadę (...). Nigdy nie da Ci prawdziwego ciepła. Potrafi za to łatwo zapłonąć gniewem. A wtedy jest gotowa spłonąć żywcem, byleby w tym samym pożarze uśmiercić swoich wrogów.” (Ś W I E T N E!!! 😉) 

Na razie nie stawiasz żadnych założeń co do rozwoju znajomości z dziennikarzem, choć Wasze kolejne spotkania dają Ci do myślenia. Czyżby naprawdę był Tobą zainteresowany? Póki co nie to zaprząta Ci głowę w największym stopniu. Oddajesz krew do badań, aby ustalić, czy luka w pamięci, jaka nie daje spokoju, wiąże się z przestępstwem, które mogło zostać na Tobie popełnione. Henryk to ten rodzaj biznesmena i mężczyzny, po jakim mogłabyś się spodziewać tylko najgorszego. A do tego wciąż nie został odnaleziony, choć od Twojej wizyty u niego minęło już kilka dni. Przecież to nie Ty odpowiadasz za jego zniknięcie... Jak niby miałabyś przetransportować gdzieś rosłego jegomościa przy Twojej posturze? Żeby zająć głowę, prowadzisz warsztaty i poświęcasz się jeszcze bardziej działalności w organizacji. Masz milion idei na to, jak uczynić z tego świata choć nieco lepsze, czystsze i bardziej przyjazne miejsce. Widać to nawet po Twojej twórczości, którą starasz się zastanawiać innych. Ekologia zajmuje w Twoim życiu ważną lokatę. Jeżeli widząc Twoje obrazy chociaż jeden człowiek zastanowi się nad własnym postępowaniem, uznasz to za sukces. Masz się za społecznika, starającego się naprawiać umysły i sumienia innych. Nie oczekujesz sławy - a tego, że Twoja misja zostanie zrozumiana oraz usłyszana przez szersze grono po to, by cokolwiek zmienić. Działacz, który zawsze idzie pod prąd, oto Ty w pełnej krasie. Nieufna względem świata, a jednak próbująca forsować lepszość na jego domniemaną korzyść. Zarażasz pasją, chęciami oraz motywacją. Wygląda jednak na to, że komuś zaczęło to przeszkadzać. Jak bowiem wyjaśnić okrutny obraz, jaki ktoś zostawił pod Twoimi drzwiami? A może to Ty sama tam go umieściłaś, a później zapomniałaś, tak jak tamte długie godziny...? Ustalisz, co tak naprawdę się dzieje - jeśli tylko, jak zawsze, nie zwątpisz w siebie samą, choć to teranader trudne... 

“Niewinność to luksus, zarezerwowany dla nielicznych, którym los oszczędził zagrożeń i nie kazał nadto cierpieć. Pozostali muszą rozwijać inteligencję. Pielęgnować siłę i odwagę. Doskonalić się w zdolności budowania sojuszy oraz skłócania wrogów.” (T A K!!! 🔥) 

Słowo niepamięć zalicza się do katalogu moich ulubionych słów. Z tego powodu powieść Margarety Wysockiej pod tym tytułem od razu zwróciła moją uwagę. Podobnie zresztą, jak wyłaniający się z opisu motyw czasowej utraty wspomnień. To jeden z moich literackich faworytów! Nie jestem jednak przekonana co do tego, do jakiego gatunku należałoby zaliczyć “Niepamięć”. Część fabuły, z uwagi na prowadzone przez wiele osób i na licznych frontach śledztwo, przystaje do kryminału. Transferujące z bohaterów na czytelników, niepokojące emocje to z kolei cecha thrillera. Z fabuły wyłania się również delikatnie rozwijający się romans, który zresztą uważam za najciekawszy wątek debiutu Wysockiej (świetnie podane “slow burn!). Finalnie narrację zaliczam do tych obyczajowych. Cała liczy sobie 618 stron, którą to liczbę w mojej opinii można by znacznie odchudzić. Dynamika opowieści, pomimo tego, że jej ster przejmują po kolei różne postaci, jest zbyt wolna jak na tematykę. Co ciekawe, naczelną sylwetkę, czyli Dianę, można w mojej opinii albo kochać, albo nienawidzić - nic pomiędzy. Sama zaliczam się do drugiego grona, choć nie jest to przywarą. Lubię, kiedy bohaterowie wywołują emocje, niezależnie od ich zabarwienia. Skrajny ekoterroryzm, feminazizm i tak zwane społecznictwo, polegające w rzeczywistości na wtrącaniu się w życia i zarządzanie portfelami innych to zwyczajnie nie moja bajka. Intryga wykreowana została natomiast ciekawie, mimo częściowego przegadania. Ogromnie podobało mi się za to zakończenie, z którego cytaty zamieściłam na początku i końca tego subiektywnego akapitu recenzji. Podsumowując, dość mocna propozycja literacka jak na debiut. Z pewnością charakterna - toteż jestem ciekawa, jak warsztat pisarski Autorki rozwinie się w przyszłości, co na pewno sprawdzę. PS Świetna okładka i wyklejki w środku książki! 6/10 - dobra dla osób, które lubią kontrowersyjnych bohaterów z pazurami. Swoje ostrzę już na przyszłość. 😉  

“Dlatego śnij się tym ludziom... Przerażaj ich i zachwycaj. A to dopiero początek.” 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)