Brianna West - Ceremonia. Powrót do siebie - recenzja

by - 20:23:00

W jednym z dawnych tekstów napisałam: “Czas iść na spacer. Szminką po szybie, palcem po mapie. Wyszłabym na taki prawdziwy. Ale za bardzo boję się, że nie wrócę...” - tymczasem wrócić niekiedy trzeba. Do siebie...  

W “Ceremonii” powinien wziąć udział każdy, kto chciałby rozpocząć dzień pozytywnym akcentem i z kącikami ust uniesionymi ku górze. Wszyscy, którzy są na etapie dochodzenia do siebie po tragicznym wydarzeniu, utracie fragmentów własnego życia czy chorobie. A także ci pragnący ruszyć z miejsca, zacząć wreszcie spełniać marzenia oraz założenia czy czerpać z tu i teraz pełnymi garściami. Mający niewielką objętość poradnik Brianny West o pięknie majestatycznej okładce nie jest bowiem zbiorem postawionych sztywno wskazówek, głoszących nadwyrazowo, iż - przykładowo - wystarczy zrobić to lub tamto a osiągnie się absolut. Próżno szukać w nim również dowodów anegdotycznych o zerowej wartości czy przynoszących niewiele korzyści ćwiczeń praktycznych, po wykonaniu jakich umysł rzekomo dozna olśnienia, zaś dusza zacznie emanować tęczą. To nie jest taka propozycja literacka – a absolutnie wyjątkowa. Warto ją sobie dozować i poznawać kolejne strony zawsze wtedy, gdy w dniu brakuje jakiegokolwiek uśmiechającego aspektu. “Powrót do siebie” to taki zbiór złotych myśli w formie przypominającej (szczęśliwie) białe wiersze lub krótkie, kilkuzdaniowe zapiski. Część z nich rozpogadza, niektóre zastanawiają, motywują albo próbują nakierować myśli na to, co ważne. Przede wszystkim jednak prowokują do tego, by... zacząć istnieć. Zmaterializować się w obecnej rzeczywistości, w pożądanym przez siebie kształcie lub w taki właśnie ewoluować. Nie tracąc z oczu celu, fragmentarycznie pokonywać wiodącą do niego drogę - doceniając to, co się na niej znajduje. Zaakceptować przeszłość i docenić jej wagę, bo to przecież składowa teraźniejszości, która nigdy nie dzieje się bez powodu. Sprawdzić, z jakich czynników tak naprawdę składa się złoto - i dostrzec, że przecież bez nich mogłoby być nawet i szare...  

W refleksyjnym, niekiedy a’la poetyckim stylu – tak West stworzyła jeden z najlepiej napisanych poradników, które miałam okazję czytać. Ty też znajdziesz w nim swój skrawek cenności, zapewniam. Prywatną wskazówkę, nowy bodziec, jaki sprawi, że będziesz zmierzał przed siebie jeszcze wytrwalej. A może po prostu oczywistą, choć wcześniej pomijaną, złotą myśl, z którą zapragniesz rozpoczynać następne doby. I wrócisz do siebie, obiecuję. Zawsze wrócisz - nawet z najdalszej podróży, która to niespodziewanie mogłaby się przedłużyć... 8/10. 

Dla dodatkowej zachęty - moje ulubione fragmenty “Ceremonii”. 

“Co ma się stać, to się stanie. Nie możesz wstrzymywać oddechu, myśląc: a co, jeśli się potknę? A jeśli nigdy niczego nie doświadczysz? Które pytanie będzie Cię prześladować?” 

“To, że nie trwało do końca życia, nie znaczy, że nie było Ci przeznaczone.” 

“Nieznane to domena potencjału.” 

“Nie będziesz tą samą osobą za rok od teraz, musisz więc zdecydować, jak się rozwiniesz.” 

“Jesteś nieprzerwanym strumieniem pomysłów, które możesz urzeczywistnić.” 

“Kiedy nie spisujemy historii obecnego rozdziału, nie dajemy własnym myślom innego wyboru niż odczytywać poprzednie.” 

“Nierealne jest tylko to, co jeszcze przez Ciebie nieurzeczywistnione.” 

“Nie wszystkie opowieści mają zrozumiałe dla nas zakończenie, co nie oznacza, że nie mają końca.” 

“Wychodź poza ramy. Zrywaj okowy. Pamiętaj, po co tu jesteś i co jest Twoim celem.” 

“Gdybyśmy tylko mogli dostrzec, jak wspaniale się rozwinęliśmy, gdybyśmy tylko mogli zobaczyć, jak daleko zaszliśmy.” (I w końcu poczuć dumę!) 

“Odmieniasz swoje życie w takim samym tempie, w jakim przepisujesz historię, którą o sobie opowiadasz.” 

Niech złocieją sobie tylko znanym światłem afirmacje zaprojektowane blaskiem nocy i dni! 😉  

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)