Paweł Mateusz Tomach - Kolory miłości - recenzja

by - 16:40:00

Na rynku literackim co rusz pojawiają się nowe zbiory opowiadań. Aby jakikolwiek spośród nich miał szansę wyróżnić się spośród pozostałych, Autor musi wpaść na naprawdę nieszablonowy pomysł. Bez wątpienia to właśnie uczynił na co dzień trudniący się fotografią Paweł Mateusz Tomach, który... do każdej z napisanych przez siebie miłosnych historii dopasował inny kolor. Koncepcja niebanalna a przy tym ryzykowna – wszak każdy barwy postrzega zupełnie inaczej, już pomijając daltonistów. 😉 Moim (nie)skromnym zdaniem jest to jednak... strzał w dziesiątkę. Tak jak bowiem wiersze, powieści czy krótsze formy fabularne wszyscy czytający odbierają odmiennie, tak i mogą nadać uczuciom całą feerię odcieni.  

“Kolory miłości” to 9 opowiadań o różnym zabarwieniu emocjonalnym i tytularnym. Pisarz zdecydował się na wyróżnienie różu, pomarańczu, czerwieni, żółci, brązu, niebieskiego, turkusu, zieleni oraz fioletu. Cały tom liczy sobie 275 stron i... każdą z nich wciąga bez reszty. Czuję się jednak w obowiązku nadmienić, że większość opowieści jest bardzo nasączona erotyką - tylko dla dorosłych odbiorców! Ale cóż... nie można przecież pisać o kolorach miłości bez jej immamentnego składnika, jeśli chodzi o relacje romantyczne. Próżno zatem dziwić się temu, że sceny łóżkowe są u Tomacha nieodłączną częścią fabuł. Sam zbiór najkrótszymi słowy oceniłabym mianem gorącego oraz porywającego, w jakim widzę właściwie tylko jedną wadę. Część gawęd z pewnością zubożyłabym o zbyt wulgarne słownictwo, z zaznaczeniem, iż mowa tu o przekleństwach. Podoba mi się natomiast fakt, że narrację przejmują nader zróżnicowani bohaterowie – wraz z nimi wkracza w czytelniczy świat cały sztafaż marzeń, wizji i potrzeb. Plejada sylwetek – stosownie do nazwy książki – kolorowa, a przy tym najzwyczajniej ludzka. Z pewnością po lekturze sam zastanowisz się nad najważniejszym: jaką właściwie barwę ma miłość? 💕 

“Kolory miłości” Pawła Mateusza Tomacha to na wskroś oryginalna propozycja literacka. Z każdym poznanym słowem czytelnika ogarnia coraz pewniejsze wrażenie, że Pisarz jest zmyślnym i inteligentnym obserwatorem świata. Czytacz ludzi potrafi zaś skreślić zdaniami coś, co będzie przyzywać prawdziwością i przy okazji skłaniać do prywatnych refleksji. Dziewięć historii, wiele par, mnóstwo wątpliwości, namiętności, przekraczania własnych granic, poszukiwania szczęścia oraz spełnienia czy odkrywania starego na nowe i lepsze. Trudno ocenić, która z opowieści może podobać się najbardziej, bo każda z nich na swój sposób hipnotyzuje. Jestem pewna, że jeśli zdecydujesz się na przeczytanie zbioru Autora - wyłonisz swojego faworyta... jaki z pewnością wcale nie będzie moim ulubieńcem. Kolor miłości bowiem każdy ma własny. Mój składa się z mieszanki wszystkich barw, która razem tworzy tę nieistniejącą. Moją - jedyną. To właśnie sprawia, że jest prywatna, unikatowa i niepowtarzalna - dokładnie taka, jaka powinna być. 7/10 - bardzo dobra lektura na upalny wieczór. 😉 Poniżej zaś moi faworyci, jeśli chodzi o cytaty ze wszystkich opowiadań po kolei. Czy słowa te zarysowują fabułę historii i dlaczego zdecydowałam się akurat na takie, o tym będziesz musiał przekonać się już we własnym zakresie. 😉  

RÓŻOWY 

“Udany związek jest jak długa lina, do końców której przywiązują się dwie, na początku obce osoby. Każda niezapomniana randka, głęboki pocałunek, radosny gest (...) sprawiają, że ta lina robi się coraz krótsza i mocniejsza (...).” 

POMARAŃCZOWY 

Chcę obmalować swoje serce wszystkimi kolorami miłości i przekonać się, który z nich pasuje do niego najbardziej.” 

CZERWONY 

Dla miłości, dla siebie, dla niej. Wszystkiego, co nas razem łączy i co wspólnie tworzymy w tym ulotnym życiu.” 

ŻÓŁTY 

A potem... chyba pójdziemy na żywioł. I tak codziennie, dopóki tylko będziemy razem.” 

BRĄZOWY 

(...) zamknięte oczy, serca, umysły i dusze otwarte dla siebie na oścież, skomplikowane piękno prostej chwili.” 

NIEBIESKI 

Za dużo o tym myślę. Chyba za dużo myślę o wszystkim.” 

TURKUSOWY 

Tylko jedno spojrzenie, by wiedzieć, że to jest właśnie to.” 

ZIELONY 

Karta, która pokonuje wszystko. Zniszczenie czyjegoś związku, ryzyko własnej śmierci - to nic wobec przyjemności, którą właśnie czułem.” 

FIOLETOWY 

Miłość i pożądanie, jak wielu różnych kolorów by nie miały, są tylko dwiema stronami jednej monety. Pytanie, na którą z nich postawię swoje życie...” 

Na koniec powtórne brawa dla Autora za sam pomysł - nazwać opowiadanie kolorem to nie wyczyn, ale umotywować ów wybór fabułą i władającym nią uczuciem – to już coś imponującego. A przy tym innego, co polecam fanom erotyków i fabularnej, gorącej życiowości. To na jaką barwę pomalujesz swój świat? 😉  

Patrząc na metę, nie myśli się o całej trasie. Przecież to było piekło. Najpierw nie mogłem skończyć jednej książki, potem kolejnych, a jak w końcu znalazłem swój styl (...)”... 

You May Also Like

0 comments

Serdecznie dziękuję za wszystkie opinie, wiadomości oraz czas poświęcony na czytanie mojej strony- tworzę ją dla Was! :-)